Budowa nowego schroniska ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. Miasto zarezerwowało na nią 30 mln zł. Będzie tam miejsce dla 300 kotów i 300 psów. W schronisku znajdzie się również miejsce dla mniejszych zwierząt domowych takich jak króliki lub świnki morskie. Dziś w schronisku nie ma dla nich odpowiednich warunków. Nowe ma spełniać wszystkie standardy, odpowiednie rozwiązania podpatrywnano w nowoczesnych obiektach tego typu w Europie. Powstanie projektu poprzedziły wyjazdy studyjne do Berlina i Amsterdamu. – W Amsterdamie podpatrzyliśmy szklaną ścianę w kociarni, dzięki której można koty oglądać, ale ich przy okazji nie drażnić – mówił Maciej Dźwig, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych na środowym posiedzeniu komisji ochrony środowiska.

O potrzebie budowy nowego schroniska mówiło się od lat. Obecne przy ul. Bukowskiej

otwarto w 1964 r. Na początku służyło tylko psom. W szczytowym okresie mieszkało tu nawet 600 zwierząt. Miały wówczas boksy z siatki, w których stały budy. Teraz boksy są zadaszone, budy ocieplone. Ale infrastruktura jest przestarzała. Schroniska nie można już rozbudować ani zmodernizować – nie pozwala na to plan zagospodarowania przestrzennego. Jedyne nowe budynki w schronisku to kontenery. Schronisko odziedziczyło je po Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych – mieli w nich zamieszkać tzw. trudni lokatorzy. Pomysł krytykowano i ostatecznie, po 4 latach osiedle zlikwidowano. Teraz w kontenerach mieszkają koty czekające na adopcję.

Wreszcie miejsce dla kotów

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za dwa lata bezdomne koty i psy zamieszkają w nowym schronisku dla zwierząt na Kobylepolu.

Ale pomysł by powstało na Kobylepolu wywoływał opór mieszkańców dzielnicy, którzy obawiali się hałasów. Analiza akustyczna wykazała, że nie będzie żadnych przekroczeń. Miasto poszło też na ustępstwa: w nowym schronisku nie będzie krematorium dla zwierząt, którego również nie chcieli mieszkańcy Kobylepola.

Projekt nowego schroniska był konsultowany z pracownikami obecnego schroniska - od opiekunów zwierząt, po weterynarzy. - Zgłaszaliśmy jak zaplanowaliśmy szpital dla zwierząt czy boksy dla psów. Architekt szukał nowoczesnych rozwiązań, podglądał jak są urządzone inne schroniska na świecie, stawiane jako wzór - opowiada Małgorzata Lamperska, rzeczniczka poznańskiego schroniska dla zwierząt.

Wizualizacja schroniska na Kobylepolu
Wizualizacja schroniska na Kobylepolu Pracownia Architektoniczna Piotr Dominiczak & Mariusz Szczuraszek S.C

- Wreszcie będziemy mieli wiele pomieszczeń dla kotów. Dziś nasza kociarnia to jedno pomieszczenie, koty trzymamy też w kontenerach socjalnych, które latem się nagrzewają, a zimą jest w nich zimno. Koty muszą siedzieć w klatkach. W nowym schronisku będzie szereg małych kociarni, bo koty nie mogą siedzieć w dużych grupach, to je stresuje. Wreszcie będzie miejsce, gdzie będą mogły spokojnie czekać na nowy dom - mówi Lamperska.

Ma powstać całe centrum rekreacyjne

W nowym schronisku boksy dla zwierząt będą ogrzewane, w planach są też osobne pomieszczenia dla zwierząt wymagających kwarantanny, co pozwoli ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych, a także stworzenie zaplecza weterynaryjnego z  prawdziwego zdarzenia. A także stworzenie sali edukacyjnej wyposażonej w sprzęt multimedialny, gdzie będą prowadzone zajęcia dla dzieci i młodzieży. W nowym schronisku będzie też pokój do socjalizacji zwierząt, który przypomina mieszkanie. - Nie wiemy jak pies, który mieszka u nas, zachowa się w domu. Czy będzie piszczał czy nie? To ważne też dla szczeniaków, które muszą uczyć się świata. Tam będą mogły wejść do łóżka, sprawdzić fotel itd. Tak samo kociaki, które żyły cały czas na ulicy - tłumaczy rzeczniczka.

Nowe schronisko dla zwierząt - wizualizacje
Nowe schronisko dla zwierząt - wizualizacje Pracownia Architektoniczna Piotr Dominiczak & Mariusz Szczuraszek S.C

Budynek schroniska to jedno. Ale planów jest znacznie więcej - budowa całego centrum dla zwierząt. - Chcemy przyciągać ludzi, którzy kochają zwierzęta, chcą z nimi spędzać czas i dowiedzieć się czegoś o nich - deklaruje Lamperska. - Idea schroniska się zmienia. To już nie ma być smutne miejsce ze zwierzętami za kratami. Po pierwsze, zwierzęta mają tu być tymczasowo, w oczekiwaniu na nowy dom, a nie do końca życia. Po drugie, miejscem, gdzie zapewnia się im odpowiednia opiekę. A po trzecie, miejscem, do którego można przyjść i zrobić coś ze swoim zwierzęciem. Albo nauczyć się czegoś o zwierzętach. Dlatego chcemy w nowym miejscu rozwinąć działalność edukacyjną

Do dyspozycji miasta na Kobylepolu jest ok. ośmiohektarowy teren, z czego pięć zajmie schronisko. Ponad trzy to miejsce dodatkowe atrakcje. Jakie? Wybiegi dla psów, gdzie poznaniacy mogliby wyprowadzać swoje czworonogi oraz centrum dla zwierząt, gdzie właściciele zwierząt mogliby skorzystać z porad behawiorystów, a być może również basen dla psów i hala szkoleniowa. A także hotel dla psów.

To ma być centrum rekreacji

Przy schronisku mogłyby też powstać kawiarnia z czytelnią dla odwiedzających i sklep, w którym będzie można kupić nowe lub używane akcesoria dla zwierząt.

Teren położony w sąsiedztwie schroniska ma zostać wyposażony m.in. w pole grillowe i place zabaw dla najmłodszych. Powstanie odpowiednia liczba miejsc parkingowych. Do wybiegów dla psów, które powstaną na rozległej łące w sąsiedztwie lasu prowadzić będzie osobna droga dojazdowa, przechodzącą obok planowanej inwestycji.

Do współpracy przy tworzeniu centrum dla zwierząt miasto chce przyciągnąć prywatnych inwestorów, którzy prowadziliby np. salony piękności dla zwierząt, hotele czy zakłady weterynaryjne.

Miasto zorganizuje szerokie konsultacje społeczne, które odpowiedzą na pytanie, czego w nowym centrum dla zwierząt oczekują poznaniacy.

Padł pomysł, by centrum dla zwierząt nazwać za nagrodzonym Oscarem filmem "Zwierzogród". Miasto już wystąpiło o zgodę na użycie nazwy do wytwórni Walta Disneya.