- Tzw. Kładka Berdychowska wpisuje się w strategię na rzecz Warty, która przewiduje powstawanie kładek, dzięki którym nadwarciańskie tereny będą aktywizowane. Już teraz, dzięki powstawaniu kolejnych odcinków Wartostrady, zachęcamy mieszkańców Poznania do przyjścia na rzekę. Budowa tej kładki jeszcze bardziej uatrakcyjni tereny nad Wartą - tłumaczy wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski.
Zanim jednak specjalne mosty dla pieszych i rowerzystów powstaną nad poznańską rzeką, warto przyjrzeć się innym miastom, które już pokazały, że kładki potrafią ożywić zapomniane dzielnice.
Tak było np. ze zbudowaną w 2011 roku kładką o. Bernatka w Krakowie, która połączyła Kazimierz z Podgórzem. Przed jej budową "życie" w Krakowie ograniczało się do lewego brzegu Wisły. Po otwarciu przeprawy w Podgórzu powstały kawiarnie, sklepy, restauracje, a sama kładka stała się obowiązkowym punktem spacerów.
Kraków buduje kolejne kładki
- Kładka Bernatka jest przykładem bardzo dobrego zjawiska. Inwestor publiczny realizuje duży projekt, który przyciąga ludzi, i cała okolica zaczyna się rozwijać. Decyzja architektoniczna wymusza zmiany w przestrzeni - uważa Janina Pokrywa, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie. Dzięki kładce Kraków zaczął doceniać drugą stronę Wisły, tereny poza Starym Miastem i Kazimierzem. Coraz więcej turystów i mieszkańców odwiedza Zabłocie, choćby otwarte w 2011 r. muzeum MOCAK. Tuż obok kładki Bernatka stanęła Cricoteka, czyli muzeum poświęcone Tadeuszowi Kantorowi.
Prawa strona Wisły to także Ludwinów. W dawnym budynku hotelu Forum od czterech lat działa klubokawiarnia Forum Przestrzenie, którą odwiedzają setki osób, zwłaszcza w pogodne dni. A może być ich jeszcze więcej. Bo już niedługo ma się rozpocząć budowa kładki łączącej Ludwinów z Kazimierzem. Kładka, na którą krakowianie czekali ponad 10 lat. Od dawna gotowy jest projekt: sinusoidalna biała konstrukcja autorstwa pracowni Lewicki i Łatak. Teraz znalazły się także pieniądze, a więc prace rozpoczną się w drugiej połowie tego roku.
W Trójmieście kładka inwestycją roku
Pozytywne oddziaływanie kładki widać także w Gdańsku. Do tego stopnia, że czytelnicy "Gazety Wyborczej Trójmiasto" wybrali kładkę na Ołowiankę Inwestycją Roku 2017. A obaw związanych z kładką było co niemiara. Konstrukcja miała sparaliżować ruch jachtów po Motławie, utrudnić kursowanie białej floty Żeglugi Gdańskiej, a także oszpecić krajobraz terenów wokół Motławy: Targu Rybnego, Długiego Pobrzeża i rewitalizowanej Wyspy Spichrzów.
Okazało się jednak, że dzięki kładce Gdańsk otworzył mieszkańcom i turystom często pomijane lub rzadziej odwiedzane obszary, takie jak północny cypel Wyspy Spichrzów, czy okolice Filharmonii Bałtyckiej. - Kładka ożywiła ruch pieszy na Głównym Mieście. Dzięki niej mieszkańcy i turyści szybciej oraz sprawniej mogą dostać się na Ołowiankę i Szafarnię. Inwestycja sprawiła, że te miejsca są bardziej dostępne dla zwiedzających - zauważa Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej.
Warszawa też czeka na kładkę
Na kładkę postawiła też Warszawa. Choć tutaj - podobnie jak w Poznaniu - na pieszo-rowerowy most póki co tylko czekają. Wiadomo, że projekt kładki się urzeczywistni, bo w marcu podpisano już umowę na budowę mostu z Powiśla na Pragę. - Po tej kładce będzie można odbyć spacer na Pragę albo przejść pod górę, np. na kawę przy Krakowskim Przedmieściu, jeśli ktoś ma dobrą kondycję - mówiła podczas podpisywania umowy prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Zawarcie umowy na projekt kładki w Warszawie poprzedził międzynarodowy konkurs architektoniczny, na który wpłynęło 40 prac. W Poznaniu zgłosiło się nawet więcej projektantów, choć ostatecznie prace złożyły 22 pracownie. To i tak sukces, bo na początkowo wydawało się, że konkurs - jeśli w ogóle zostanie ogłoszony - będzie zawierał zapis o wykorzystaniu masywnej kratownicy ze starego mostu kolejowego łączącego Starołękę i Dębiec. Wielu architektów i społeczników sprzeciwiło się temu pomysłowi, co finalnie sprawiło, że władze miasta zmieniły zdanie i ogłosił wspomniany konkurs na kładkę o nowoczesnej i lekkiej konstrukcji.
Kładka ma być przeznaczona dla pieszych i rowerzystów. Zepnie brzeg w okolicy wylotu ul. Berdychowo na terenie kampusu Politechniki Poznańskiej, przetnie Ostrów Tumski na jego południowym skraju i poprowadzi dalej na Chwaliszewo. Ma służyć i studentom, i poznaniakom, którzy będą np. wypoczywali w okolicach Malty czy dojeżdżają na rowerze z Rataj do centrum.
Tak jak Filip, rowerzysta z Jeżyc. - Teraz żeby dostać się na ścieżki w okolicach Malty muszę przedzierać się obok samochodów przez mosty Królowej Jadwigi, św. Rocha albo Bolesława Chrobrego. Gdzieniegdzie są tam wydzielone pasy dla rowerów, ale i tak jest ciasno i nieprzyjemnie. A potem trzeba jeszcze przejechać przez rondo Śródka albo Rataje, co także jest bardzo stresujące. Kładka między Chwaliszewem i Piotrowem sprawi, że wycieczka nad Maltę będzie wygodniejsza i przyjemniejsza - uważa Filip.
Tzw. Kładka Berdychowska będzie też ważnym uzupełnieniem rozwijającej się w szybkim tempie Wartostrady, czyli wygodniej, rekreacyjnej drogi wzdłuż rzeki w Poznaniu. Z kładki w stronę Malty w przyszłości będzie można też przejechać przez zrewitalizowane podziemia zabytkowej fortecznej Śluzy Cybińskiej z 1845 roku, a tym samym tunelem pod ul. Jana Pawła II. Śluza Cybińska to jeden z obiektów hydrotechnicznych dawnej poligonalnej Twierdzy Poznań. Przez północny przepust śluzy pod ul. Jana Pawła II przepływa Cybina, południowy przepust od lat był zaślepiony żelbetowym murem. Pod koniec 2015 roku wykonano otwór inspekcyjny, dzięki któremu udało się dostać do południowego przepustu śluzy.
I to właśnie nim poprowadzony zostanie najbardziej oczekiwany odcinek Wartostrady – między rzeką i jeziorem Maltańskim. Całość ma być gotowa do czerwca 2021 roku. Mniej więcej w tym samym czasie ma być gotowa sama kładka - zwycięski projekt mamy poznać do czerwca, a potem wykonawca będzie miał ok. 3 lat na realizację pieszo-rowerowego mostu.
Będzie więcej przepraw przez Wartę?
Co ciekawe, Kładka Berdychowska to nie jedyny pieszo-rowerowy most przez Wartę, o jakim myśli miasto. - Powstaje też studium wykonalności dla kładki pomiędzy Ratajami i Wildą. Ale na tym projekcie skupimy się, gdy będzie gotowa już Kładka Berdychowska - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski.
Pieszo-rowerowy most miałby być kontynuacją szlaku rowerowego RoweLove Rataje i połączyć os. Piastowskie z ul. Piastowską po drugiej stronie rzeki. Pomysł kładki w tym miejscu jest już wpisany do planu miejscowego. A wiceprezydent Wiśniewski zwraca uwagę, że kładka po wildeckiej stronie powstanie na wysokości łazienek rzeczych, których remont rozpocznie się już w tym roku.
Wiceprezydent duże nadziej wiąże ze sprzedażą przez firmę Veolia terenów po elektrociepłowni w północno-zachodniej części Ostrowa Tumskiego. - Dla tej części Poznania powstaje plan miejscowy, który umożliwi budowę kładki po śladzie dawnej śluzy Tumskiej, na wysokości Cytadeli. Ona będzie służyć nie tylko pracownikom i mieszkańcom osiedli, które w przyszłości powstaną na Ostrowie Tumskim, ale dla wszystkich kładka będzie fajnym skrótem między Cytadelą i Szelągiem w kierunku katedry - wyjaśnia Wiśniewski. Wiceprezydent zwraca uwagę, że w miejskich dokumentach zapisana jest także specjalna kładka dla rowerzystów, która będzie doczepiona do mostu Chrobrego.