Więcej
    Komentarze
    A gdzie "Tylko u nas - U Dziadka" obecnie na Szkolnej, dawniej na Wrocławskiej? To jest dopiero kultowe miejsce. Tanio, po domowemu i z sympatyczną obsługą w osobie Pani Rosity. Klientela to cały przekrój społeczny - od studentów, przez bankierów, prawników, robotników, policjantów po emerytów.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    Myślę, że autor artykułu wykazał się bardzo słabym researchem. Miejsc z tanią szamką w Poznaniu jest znacznie więcej, w dodatku niekoniecznie są to tylko oklepane bary mleczne. Zostawiam link do znacznie obszerniejszego raportu, w którym naprawdę każdy student może znaleźć coś dla siebie: wygrywamzanoreksja.pl/poznan/gdzie-zjesc-tanio-i-smacznie-w-poznaniu/
    @Gość: Maciej Blatkiewicz W jezyku polskim i angielskim nie ma.slowa "researchem "" !
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    a "U dziadka" gdzie ??
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A gdzie "Karczma u Grzegorza" z ulicy Piątkowskiej? Studenci i całe rodziny się tam żywią. Tanio,smacznie i dużo.Polecam.
    już oceniałe(a)ś
    8
    5
    zawsze jem w domu:)
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    Jest wiele dobrych, niedrogich miejsc dla studentów z dobrym jedzeniem w Poznaniu. Sama co prawda już zakończyłam naukę ale żeby płacić niedrogo chodzimy z partnerem do Express Marche do Starego Browaru, do "starej" części, dokładnie tam gdzie jest McDonald, Sphinx i China House. Jedzenie jest na wagę, świeżutkie, bardzo duży wybór no i przede wszystkim niedrogo... dużo lepsze rozwiązanie niż pizza :-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jest jeszcze karczma "U Grzegorza" na narożniku 28 Czerwca i Wybickiego (dawniej był tu kultowy "Dołek"). Niedrogo (od 10 zł. zestaw), a dobre i konkretne ilościowo porcje. Niedaleko, na narożniku Sikorskiego i Czarneckiego jest też bar "Obiady za dychę, tej" - i też są przyzwoite cenowo i jakościowo obiady.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    a za komuny były wspaniałe i tanie bary mleczne i komu to przeszkadzało?
    @trap2 Są do dzisiaj. Ale nie są już tak bardzo tanie. Danie z kawałkiem prawdziwego (przynajmniej wg menu) mięsa kosztuje porównywalnie do tańszych prywatnych jadłodajni. Oczywiście można posilać się makaronem z jajkiem sadzonym. Kiedy Przysmak na Podgórnej został zmodernizowany, był naprawdę atrakcyjny, zwłaszcza miejsce w wykuszu na rogu Podgórnej. Od jakiegoś czasu jednak nie chodzę tam po osobistych przejściach z uzupełnianiem braków w gramaturze samymi ziemniakami albo uzupełnianiem gotowych napojów w kubeczkach najbardziej swego czasu reklamowanym napojem w mieście (tym po 0,4 gr za litr).
    już oceniałe(a)ś
    3
    0