Bary mleczne wciąż mają swoich wielbicieli. Choć w ostatnich latach ich ubyło - zamknięto Przysmak mieszczący się w zburzonym budynku Bałtyku, Kalinę przy Czechosłowackiej, czy bar Pod Kuchcikiem na Świętym Marcinie, wciąż kilka możemy znaleźć zarówno w samym centrum miasta, jak i pozostałych dzielnicach. Co na przyciąga wciąż nowych klientów do tych miejsc? Poza atrakcyjnymi cenami oraz różnorodną ofertą, w której najczęściej znajdują się pierogi, naleśniki i domowe dania kuchni polskiej, wielbiciele barów cenią też w tych miejscach niezwykły klimat, nieobecny w nowych restauracjach czy bistrach. Wiele osób przybywa też kierując się sentymentem i smakiem potraw, który pozostał im w pamięci przez lata. Które bary są najpopularniejsze?
Lokal na około 70 osób w samym sercu Jeżyc przyciąga klientów przede wszystkim pierogami leniwymi, ale popularne są tez placki po cygańsku oraz pieczone ziemniaki. - Wielu gości przychodzi też, by skosztować szarych klusek z boczkiem i kiszoną kapustą, są niezwykle lubiane - mówi Anna Kubiak, kierownik baru.
Ze względu na specyfikę dzielnicy, klienci to głównie osoby starsze, ale pojawiają się też studenci czy rodziny z dziećmi, zwłaszcza w weekendy.
Bar, który powstał w latach osiemdziesiątych, wcześniej znajdował się przy placu Wolności. Zmiana lokalizacji z pewnością sprawiła, że jest to miejsce niezwykle popularne. - Klienci się zmieniają w zależności od okresu - w sezonie wakacyjnym jest wielu turystów, także obcokrajowców, i wycieczek zorganizowanych - w końcu placówka jest tuż przy Starym Rynku - zaznacza Dorota Ratajczak, zastępca kierownika 'Apetytu'. Specjalnością zakładu są naleśniki, na szczególną uwagę zasługuje nietypowe danie jak na bar mleczny - spaghetti naleśnikowe na słodko z bitą śmietaną i owocami. Miejsce oferuje również pierogi z różnymi farszami. Od kwietnia do października można też jadać w ogródku przed lokalem.
Bar na Ratajach słynie przede wszystkim ze specyficznego dania, jakim są kotleciki jajeczne, to one cieszą się największą popularnością. Jak przyznaje Magdalena Walewska, kierowniczka baru: - To bar osiedlowy, powstał równocześnie z osiedlem, więc najczęściej przychodzą stali klienci, których dobrze znamy, na tym bazujemy. Bardzo mało tu widać młodzieży, a szkoda, bo ceny mamy naprawdę atrakcyjne.
W dawnych latach bar słynął także z leniwych i klusek ziemniaczanych podawanych z podsmażana kapustą
Bar istnieje od ponad 40 lat, to jeden z najstarszych w mieście. Specjalnością zakładu jest przygotowany na miejscu kurczak z rożna oraz pierogi leniwe - one smakują klientom najbardziej. Ze względu na położenie - przy ruchliwym placu, wciąż przychodzi tu dużo nowych osób: zarówno osoby starsze, jak i studenci czy rodziny z dziećmi. - Klienci najczęściej wpadają tu na obiady. Śniadania są mniej popularne - mówi Irena Borska, bufetowa od prawie 30 lat. Potwierdza to spora grupa klientów, którzy z zadowoleniem kiwają głowami znad szybko opróżnianych talerzy. Tak jak Bar Jeżycki, Pod Arkadami i Rzepicha, tak i ten lokal należy do grupy barów mlecznych, których właścicielem jest Społem Gastronomiczna Spółdzielnia Spożywców w Poznaniu. W każdej placówce tej firmy obowiązują zestawy dnia w okazyjnej cenie 11,99 zł - codziennie jest to inna propozycja obiadowa.
- Tak właściwie to jesteśmy barem 'uniwersalnym', a nie mlecznym - precyzuje Maria Borowska, która pracuje w Kmicicu od ponad 30 lat. Nie przeszkadza to w tym, by bar stanowił jedno z kultowych miejsc na Ratajach. To właśnie tutaj znajdziemy najsłynniejsze i podobno najlepsze w mieście pyzy z sosem myśliwskim. To one sprzedają się najczęściej, nawet na wynos. Jadłodajnia istnieje ponad 40 lat, właśnie dzięki sławnym pyzom. Codziennie jest też inne danie dnia. Klienci? Sławne pyzy sprawiają, że przybywają tłumnie nie tylko stali, ale pojawiają się też nowe twarze, zwłaszcza w soboty i niedziele.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze