- Na Wildę sprowadza się coraz więcej osób. Pod względem popularności to może jeszcze nie Jeżyce, ale już prawie. Mieszkania są tu jeszcze w miarę tanie, ale za to otwiera się coraz więcej knajpek. Połowa osób z mojej pracy już tutaj mieszka. Ale starsi mieszkańcy też się tu ciągle mocno trzymają - mówi Ewa, która od kilku lat mieszka w kamienicy nieopodal Rynku Wildeckiego.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Przebudowa Wierzbięcic i Dąbrowskiego coraz bliżej. Tramwaje będą ciche, a przystanki - wygodne

To, że Wilda się zmienia, widać gołym okiem. Od kilku lat pojawiają się tutaj nowi mieszkańcy, którzy zrzeszają się w inicjatywy i działają na rzecz dzielnicy. Za ludźmi przychodzą inwestycje: remontowane są kamienice, deweloperzy budują nowe mieszkania. Mieszkańcy potrzebują miejsc gdzie mogą się spotykać - stąd nowe kawiarnie, restauracje, sklepiki, piekarnie.

 Rodzinna zajezdnia na Madalinie. Dojedziemy tam wygodniej

- Jeszcze kilka lat temu na Wildzie nie było miejsca, gdzie można napić się kawy lub spotkać się z przyjaciółmi. Sami mieliśmy problem, gdzie organizować swoje zebrania. Teraz takie miejsca już są, a najważniejsze, że wiele z nich angażuje się w rozwój dzielnicy. Poza GODną piekarnią wiele dobrego dla Wildy robi np. Spot przy Dolnej Wildzie. Gry miejskie i odtworzenie neonu na byłym kinie Wilda to tylko niektóre przykłady - opowiadała mi kiedyś Dorota Bonk-Hammermeister z Prawa do Miasta, która na Wildzie działa w Radzie Osiedla i aktywnym stowarzyszeniu WILdzianie. To właśnie to stowarzyszenie szturmem przejęło władzę w dzielnicy i od kilku lat aktywizuje jej mieszkańców.

Ich największy sukces to rozruszanie dawnej zajezdni tramwajowej przy ul. Madalińskiego, która stała się miejscem rekreacji dla całych rodzin. Dla tych, którzy nie mają czasu lub pieniędzy, by zabrać dzieciaki nad jezioro. Docelowo zajezdnia miałaby się stać całorocznym centrum kultury i rozrywki z muzeum komunikacji.

LUKASZ OGRODOWCZYK

Póki co tramwaje tylko przejeżdżają obok nieczynnej zajezdni. Ale ten przejazd staje się coraz bardziej komfortowy. W ubiegłym roku na ul. Górna Wilda powstał przystanek wiedeński. Z kolei w tym roku miasto zdecydowało się przebudować ponad kilometr torowiska na ul. Wierzbięcice na odcinku od dawnego dworca PKS aż po skrzyżowanie ul. 28 Czerwca 1956 r. z Kilińskiego i Krzyżową. W pakiecie mieszkańcy Wildy mają dostać ciche torowisko, wygodne przystanki wiedeńskie, nowe drogi rowerowe, szersze chodniki.

Mieszkania zamiast Las Vildas

Te udogodnienia ucieszą zapewne starych i nowych wildzian. Bo mieszkańców dzielnicy ciągle przybywa. Sprzyjają temu nowe inwestycje mieszkaniowe. Dwie współczesne kamienice powstaną np. w okolicach rynku wildeckiego: pierwsza w miejscu tandetnych pawilonów zwanych Las Vildas, druga – w miejscu po hali Komfortu. Warto też wspomnieć o wielkiej, biurowo-mieszkaniowej inwestycji Skanski na terenie dawnego dworca autobusowego oraz planach budowy nowoczesnej szkoły muzycznej przy ul. 28 Czerwca 1956 roku.

Już kilka lat temu Wildę wybrali założyciele restauracji Start. - Wilda to stara, dobra i znana nam już historia dzielnic miast, tych najbiedniejszych, przemysłowych, tych o nie najlepszej opinii, gdzie nie warto chodzić nocą, za dnia zresztą też nie. Tam gdzie mieszkania są najtańsze, dzięki czemu te dzielnice zaczynają się zapełniać studentami, artystami, freelancerami, zaczynają powstawać kluby, galerie i knajpki. To berliński Kreuzberg, poznańskie Jeżyce, londyński Shoreditch – wylicza Anka Orendorz, jedna z założycieli Startu. - Otworzyliśmy się na Wildzie, bo chcieliśmy uczestniczyć w życiu tej dzielnicy. Znamy naszych sąsiadów, witamy się z paniami z mięsnego, mamy znajomą krawcową zaraz obok, zbijamy sobie piątki z właścicielami innych miejsc. Żyjemy trochę jak w jednej, dużej, wildeckiej, patchworkowej rodzinie – dodaje.

Start przy ul. RóżanejStart przy ul. Różanej ŁUKASZ CYNALEWSKI

Jak zmienić główne ulice Jeżyc?

Jak słusznie zauważyła Orendorz, zmiany zachodzące na Wildzie już kilka lat temu było widać na Jeżycach. Kulminację wysypu knajpek przy ul. Szamarzewskiego czy Kościelnej mamy już chyba za sobą, ale nowych mieszkańców z pewnością będzie przybywać, bo właśnie deweloperzy zabierają się za zagospodarowanie poprzemysłowej części dzielnicy między ulicami Dąbrowskiego, Żeromskiego, Św. Wawrzyńca i Kościelną.

Właśnie w tej okolicy sporo inwestycji planuje też miasto. Dopiero co wyremontowano ul. Dąbrowskiego (od Rynku Jeżyckiego do Teatralki), a już wiadomo, że w tym roku przebudowana będzie dalsza część tej ulicy, w stronę Ogrodów. Zmiany szykują się też na modnej Kościelnej (ulica ma być bardziej zielona, przyjazna pieszym oraz służyć odpoczynkowi i rekreacji) i centralnym placu dzielnicy, czyli Rynku Jeżyckim.

Start przy ul. RóżanejŁUKASZ CYNALEWSKI

- Najpilniejsze jest przesunięcie i stworzenie na nowo przystanków tramwajowo-autobusowych przy rynku oraz remont chodników w tym miejscu, bo teraz do wejścia do tramwaju przydałaby się często drabina. Dlatego najlepiej byłoby wykonać to w optymalny sposób, czyli w formie przystanków wiedeńskich – uważa osiedlowy radny Filip Schmidt.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Propozycje dla Jeżyc: rondo przy szpitalu Raszei, skrzyżowania bez świateł, nowe przejścia

Jego zdaniem dobrze zaprojektować trzeba też nowo powstające miejsca na Jeżycach, na czele z północno-zachodnim kwartałem poprzemysłowym. – Miasto nie powinno oszczędzać na tym, aby główne ulice tej nowopowstającej subdzielnicy miały obustronne szpalery drzew, wzorem dawniej pięknych alei Jeżyc, oraz szerokie chodniki. Trzeba też stworzyć w tej części nowy park oraz znaleźć przestrzeń dla infrastruktury publicznej, tak by nowi mieszkańcy nie musieli wozić siebie i swoich dzieci do przedszkoli, szkół, lekarzy i domów kultury poza Jeżycami – twierdzi Schmidt.