Ponieważ firmy śmieciowe opóźniają się z odbiorem bioodpadów, mają obowiązek zabierać również to, co wystawione jest w workach. Ale tylko wtedy, gdy pojemniki opróżniane są po terminie określonym w harmonogramie.
Mieszkańcy Grunwaldu narzekają na zalegające pod ich domami sterty śmieci. Remondis nie radzi sobie z ich odbiorem. GOAP próbuje firmę zdyscyplinować - nalicza kary, a nawet szuka już wykonawcy zastępczego.
Od stycznia odpadki kuchenne wyrzucamy do brązowych pojemników lub na kompost w ogrodzie. Ci, co się dostosowali, robią to solidnie i z zaangażowaniem. Ale są i tacy, którzy wciąż mają problem z zaakceptowaniem nowych zasad.
Na razie jedynie 15 proc. nieruchomości ma brązowe pojemniki na odpady biodegradowalne. - Jak na początek nie jest źle, choć wprowadzanie systemu z pewnością potrwa latami - mówi jednak dyrektor GOAP Andrzej Springer.
Można wyrzucać fusy po kawie i herbacie. Okej, ale co z herbatą ekspresową? Rozerwanie torebki i wytrząśnięcie zawartości trwa sekundę, zachęcam. Wymienię ten pomysł na informację, co z łupinami od orzechów.
Od początku stycznia powinniśmy mieć w domach dodatkowy kosz na odpady biodegradowalne. I to, co do niego trafia, wyrzucać do stojących przed domem brązowych pojemników. - Na razie będziemy rejestrować te, które już są. Ale w końcu będziemy wydawać decyzję o podwyższeniu opłat - ostrzega dyrektor biura GOAP Andrzej Springer.
GOAP nie zdąży z rozstrzygnięciem przetargu na wywóz śmieci z Poznania i pięciu podpoznańskich gmin. Zlecenie, jak się dowiadujemy, ma dostać konsorcjum firmy Remondis. Administratorzy domów na Grunwaldzie obawiają się, że zamianie operatora znów towarzyszyć będzie chaos.
Z ustaleń dokonanych przez NIK wynika, że w latach 2013-2014 Związku Międzygminnego GOAP , nieprawidłowo realizował część zadań. Do działalności w ostatnich latach zastrzeżeń nie ma.
Od stycznia nie trzeba będzie naklejać kodów kreskowych ze swoimi adresami na worki, do których wyrzucamy surowce wtórne. Teraz mamy jeszcze taki obowiązek. Ale tylko teoretycznie.
Kolejna zmiana w segregacji śmieci. Od 1 stycznia do brązowych pojemników trzeba wrzucać resztki jedzenia, trawę i liście.
Zarząd GOAP chce uzależnić wysokość opłat za wywóz śmieci od zużycia wody. Ma to uszczelnić system i uczynić go bardziej sprawiedliwym. Sąsiednie gminy są jednak wobec tych planów sceptyczne.
"W najbliższych miesiącach Pan Bartosz Wieliński zakończy pracę na stanowisku Dyrektora Biura ZM GOAP" - podał na swojej stronie internetowej Związek Międzygminny "Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej".
Marian Szkudlarek, burmistrz Swarzędza, nie chce być już przewodniczącym zgromadzenia GOAP. - Pan burmistrz wszystkich zaskoczył. Nikt się tego nie spodziewał - relacjonuje radny Tomasz Lipiński, który przejął jego obowiązki.
Związek śmieciowy GOAP opublikował oficjalne wyniki przetargu na wywóz odpadów z terenu Poznania i okolicznych gmin. O zlecenie warte dziesiątki milionów zlecenie starały się trzy firmy. Potwierdziły się informacje "Wyborczej" sprzed dwóch tygodni
Pomiędzy blokami na osiedlu Sobieskiego od końca czerwca zalegają stare meble, sprzęt agd-rtv i odpady poremontowe. Zgodnie z harmonogramem GOAP duże i problemowe śmieci znikną dopiero we wrześniu. Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa powinna usunąć śmieci, ale z tym się nie spieszy.
"Wyborcza" dotarła do nieoficjalnych wyników przetargu na wywóz śmieci z Poznania i okolicznych gmin. O zlecenie warte dziesiątki milionów złotych biły się trzy firmy: dotychczasowy potentat Remondis oraz mało znane spółki Komunalnik i ATF.
Władze Poznania nie zgadzają się ze sposobem, w jaki francuska firma SITA wylicza opłaty za spalanie śmieci. I dlatego - choć odpady nadal płoną - miasto od początku roku za to nie płaci.
Urzędnicy chcą sprawdzić, czy firma Komunalnik nie zaproponowała w przetargu na wywóz śmieci z aglomeracji poznańskiej rażąco niskiej ceny. To mogłaby być podstawa do wykluczenia jej z przetargu. - Na wszystko mamy dokładne wyliczenia - zapewnia szef Komunalnika.
To może być rewolucja w wywozie śmieci w Poznaniu i okolicznych gminach. Mało znana firma Komunalnik z Wrocławia zaproponowała we wszystkich sektorach ceny znacznie niższe niż dotychczasowy potentat Remondis, w którym udziały ma miasto.
Spółdzielnie mieszkaniowe z Poznania nie chcą kupować i czyścić pojemników na odpady biodegradowalne. Tłumaczą, że to oznacza podwyżkę czynszów. A wiceprezydent Tomasz Lewandowski przekonuje, że dla mieszkańców spółdzielni jest to bardziej opłacalne rozwiązanie.
Związek Międzygminny Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej ma zapłacić 3,2 mln zł kary za to, że trzy lata temu na wysypisko śmieci trafiło za dużo odpadów biodegradowalnych. To decyzja wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.
To już pewne: czeka nas kolejna kuchenna rewolucja. Tym razem w naszym własnym mieszkaniu. Od stycznia 2018 r. będzie się w nim musiał pojawić dodatkowy pojemnik na odpady biodegradowalne
Na Karolinie palą już śmieci. Prezydent Jacek Jaśkowiak cieszy się współpracą ze spółką, która sfinansowała budowę spalarni. - Poprzednie władze podjęły odważną decyzję, żeby zaangażować się w ten projekt - chwali.
Były wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński nie musi oddawać pieniędzy za pracę w związku śmieciowym GOAP - uznał poznański sąd. Podobny wyrok zapadł w sprawie byłego radnego Andrzeja Bielerzewskiego.
Przez ostatnie pół roku poznańska straż miejska 26 tys. razy interweniowała po zgłoszeniach mieszkańców. Strażnicy wystawili w tym czasie mandaty za ponad 1,3 mln zł. Większość zgłoszeń dotyczy źle zaparkowanych samochodów, ale straż miejska coraz rzadziej zakłada blokady na koła.
Po rezygnacji wicewójt Czerwonaka Ewy Jedlikowskiej zarząd GOAP nie może podpisać porozumienia z Poznaniem. Bez niego śmieci nie trafią do spalarni na Karolinie.
Lodówka, wielka szafa, akumulator, gruz... Ich miejsce nie jest w zwykłym pojemniku na śmieci, a już na pewno nie w lesie! Od tego mamy gratowiska i gratowozy.
Macie w planach wiosenne porządki? Opróżniając szafę ze starych gazet czy spiżarnię z niepotrzebnych słoików, możemy pomóc nie tylko sobie, ale też środowisku.
Zamiast ukarać winnych zamieszania wokół spalarni śmieci, wiceprezydent Arkadiusz Stasica grozi zwolnieniem szefowi biura GOAP Bartoszowi Wielińskiemu. Tylko za to, że próbował dojść do prawdy
Czy śmieciowy sojusz Poznania i okolicznych gmin się rozpadnie? Patowa sytuacja w sprawie nowej spalarni śmieci ma wynikać z błędu poprzednich władz Poznania. We wtorek znaleziono rozwiązanie, ale tylko na pół roku.
Radni gminy Czerwonak jednogłośnie uchwalili w czwartek stanowisko, w którym zagrozili, że gmina wystąpi ze Związku Międzygminnego Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej. Powód? Poznań wycofuje się z obietnicy poszerzenia ul. Gdyńskiej na terenie gminy i budowy dwóch rond.
Od 1 stycznia podrożała woda, ścieki czy opłaty na poczcie. Ulgę odczują za to właściciele psów czy handlarze z targowisk. Zmiany w opłatach będą też dotyczyły śmieci czy biletów komunikacji miejskiej. Oto nasze zestawienie.
Dwóch członków zarządu związku GOAP złożyło w poniedziałek rezygnacje. Chcą w ten sposób zmusić do ustąpienia szefa zarządu, byłego wiceprezydenta Poznania Jakuba Jędrzejewskiego.
6 mln zł kosztowało powiększenie wysypiska śmieci w Suchym Lesie. Czy będą to pieniądze wyrzucone w błoto? Bardzo możliwe, bo Urząd Marszałkowski twierdzi, że inwestycja jest niezgodna z wojewódzkim planem gospodarki odpadami
Na poznańskim wysypisku brakuje miejsca na śmieci. Miejska spółka zarządzająca składowiskiem nie może wykorzystać nowej kwatery, bo zbyt późno zwróciła się o pozwolenie do Urzędu Marszałkowskiego.
Przedstawiciele Poznania w Związku Międzygminnym Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej (GOAP) chcą odwołać z funkcji przewodniczącego zarządu Jakuba Jędrzejewskiego, byłego wiceprezydenta Poznania.
Poznaniowi grożą wielomilionowe kary, bo ekipa Ryszarda Grobelnego zaplanowała zbyt dużą spalarnię. Miasto musi teraz gdzieś znaleźć 22 tys. ton śmieci
Nie 28 mln zł, a 14 mln zł na minusie - związek międzygminny GOAP na koniec 2015 r. będzie miał niższe zadłużenie, niż początkowo przewidywano. To efekt zwolnień i nowej umowy na zagospodarowanie śmieci. Najprawdopodobniej jednak część tej kwoty obciąży budżet Poznania
Nie wywożą ci śmieci? Masz przepełniony pojemnik na plastiki? Teraz możesz to szybko zgłosić poprzez aplikację na telefon.
Jakub Jędrzejewski nie jest już wiceprezydentem Poznania, ale nadal będzie szefował śmieciowemu związkowi GOAP. Tyle że już nie za darmo. Radni opozycji są oburzeni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.