- Zwróciłam uwagę, że powinniśmy sprawdzić, co się dzieje w jedynej takiej szkole w Poznaniu. Sprawą zapewne zajmiemy się na najbliższej komisji oświaty - mówi radna Dominika Król. Po tekście o odchodzeniu ze szkoły uczniów dyrektor Łejerów zapowiedział, że nauczyciele chcą złożyć pozew zbiorowy o zniesławienie.
Na lekcji biologii uczniowie usłyszeli, że in vitro to zło, bo powstaje bez miłości, a na lekcji religii katecheta wyznał, że homoseksualne dziecko wyrzuciłby z domu. Z niegdyś innowacyjnych i nowatorskich Łejerów obecnie odchodzą uczniowie. Dyrektor twierdzi, że w szkole nic złego się nie dzieje, a odchodzący po prostu nie radzą sobie z formułą placówki.
Ul. Brandstaettera, która prowadzi do dwóch poznańskich podstawówek, przez pierwsze dwa tygodnie października była zamykana w godz. 7.45-8. Auta, którymi rodzice w tym czasie podwozili dzieci pod same drzwi szkoły, zagrażały uczniom przemieszczającym się pieszo, na rowerach i hulajnogach. Urzędnicy z pilotażu są zadowoleni.
To pierwszy taki zakaz w Polsce. Na kwadrans przed ósmą samochody nie będą mogły wjeżdżać w ul. Brandstettera na poznańskich Winogradach. Ma to pomóc zwiększyć bezpieczeństwo w momencie, gdy dziesiątki rodziców podwożą dzieci do dwóch szkół w tym rejonie.
Młodzi tancerze ze Śródki. I wernisaż wystawy, która powstała przy użyciu afrykańskich tkanin. W poniedziałek w Scenie Wspólnej muzyczno-wizualne widowisko "YAWE prolog"
Na portalu Polakpotrafi.pl można wesprzeć finansowo budowę szkoły w byłym obozie dla uchodźców w Tanzanii. Przedsięwzięcie realizuje poznańska Fundacja "U Łejerów".
Niebieska bryła, kształtem przypominająca kwiat, która śmieje się przy każdym dotknięciu, stanęła na terenie Sceny Wspólnej, obok Cytadeli. Według twórców pomnika tak wygląda dziecięca radość.
"Jeśli ten konflikt jest za głęboki i nie uda się stworzyć jednolitej struktury, to może należy rozważyć stworzenie alternatywy? (...) Może warto poszukać innego miejsca, wypracować sposób korzystania z obecnej marki i zbudować nową, drugą szkołę? Moim zdaniem taki wariant warto rozważyć" - pisze prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak o sytuacji w szkole "Łejery".
W małej szkole na Cytadeli szaleje cyklon. W jego oku od kilku miesięcy trwa zacięta walka między zwolennikami pozostawienia Łejerów szkołą miejską i tymi, którzy chcą, by przejęła je fundacja
Chodzi nam wyłącznie o dobro dzieci - zapewniali w piątek Jerzy Hamerski i Elżbieta Drygas ze Stowarzyszenia ?Łejery?. I zapewniają, że tylko z tego powodu nie chcą, by kryteria naboru do szkoły były takie same jak do innych miejskich szkół.
Dyrektorka Łejerów złożyła dymisję. - Doceniam ten gest, bo świadczy o trosce o los szkoły i dzieci - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania
Lewicowa radna Katarzyna Kretkowska ostro krytykuje fundację, która chce przejąć szkołę Łejery. Jak dowiedziała się ?Wyborcza?, przejęcia raczej nie będzie i szkoła pozostanie miejska.
- Myślę, że pomysł na przejęcie szkoły powstał już dawno, a problem z naborem stał się świetnym pretekstem - mówi Grażyna Daniel, od 16 lat dyrektorka Łejerów, szkoły przy poznańskiej Cytadeli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.