To takie miasto, gdzie narodowcom nie udaje się zawłaszczyć ani tego, ani żadnego innego święta. I takie, które woli kolory tęczy od brunatnych barw
Najpierw pandemia, potem remonty przeszkadzały w organizacji świętomarcińskiej parady 11 listopada. W tym roku wracamy do tradycji. Korowód przejdzie od Piekar pod Zamek.
W tym roku w redakcyjnym gronie przetestowaliśmy rogale z dwunastu cukierni. To bardzo kaloryczne ciastka, więc spróbowanie każdego z nich nie było wcale proste. Ale daliśmy radę i mamy swoich faworytów. Sprawdziliśmy też ceny rogali świętomarcińskich
Oba wydarzenia rozpoczną się na rynku Wildeckim, a ich uczestnicy przejdą w stronę placu Mickiewicza. Jeden marsz wyruszy o godz. 13, a drugi godzinę później. Dlaczego tak? Bo organizatorzy nie doszli do porozumienia.
Józef Piłsudski i Lech Wałęsa byli wymieniani wśród bohaterów narodowych podczas zorganizowanego przez władze Kalisza Marszu Niepodległości 11 listopada. Uroczystości zakłóciła jedynie wiewiórka, która wbiegła między kordony widzów i jednostek militarnych, podczas wciągania flagi na maszt.
Choć w tym roku uroczystego pochodu świętomarcińskiego i Imienin Ulicy nie ma, poznaniacy obchodzą Dni Świętomarcińskie. Tłumy wybrały się do centrum, by kupić rogale, posłuchać występów zespołów muzycznych czy wziąć udział w warsztatach.
Gdy dzisiaj tyle się mówi o trzymaniu się Kościoła z dala od polityki, warto przypomnieć, że szczególną formą działalności ówczesnego duchowieństwa była właśnie działalność polityczna w obronie narodowości polskiej - mówi abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Kolejki na kilkanaście minut stania wiły się już w czwartek, 10 listopada, przed drzwiami wielu cukierni. My odwiedziliśmy z dyplomami te, które zajęły czołowe miejsca w naszym gazetowym subiektywnym rankingu rogali świętomarcińskich.
- Wszelkie przejawy łamania prawa będziemy nagrywać i przekazywać policji - zapowiadają organizatorzy Poznańskiego Marszu Niepodległości. Obawiają się m.in. tego, że ich przeciwnicy przykleją się do jezdni, blokując trasę.
Debata "Wolność - kocham i rozumiem" odbyła się w Poznaniu 11 listopada. Jej uczestnicy nie zostawili suchej nitki na rządach PiS. Sfinansowały ją wspólnie - urząd miasta, starostwo powiatowe w Poznaniu i urząd marszałkowski.
Kalisz jest uroczym, bardzo przyjemnym miastem, które będę reklamował wśród znajomych, bo jest tego warte - pisze Marek Drewnowski z Warszawy. I przekonuje, że antysemickie wydarzenia 11 listopada były wyjątkiem potwierdzającym tę regułę.
Członek prorosyjskiej partii Zmiana Maciej P. zamierzał wziąć udział w pikiecie solidarności z Wojciechem O. i dwoma innymi zatrzymanymi po wiecu narodowców 11 listopada. Dostał zarzuty nawoływania do nienawiści i posiadania broni.
"W naszym regionie nie ma zgody na nienawiść" - przekonują radni. W Święto Niepodległości narodowcy urządzili w Kaliszu antysemicki spęd, nawoływali do mordów. Marsz narodowców w Kaliszu skończył się międzynarodowym skandalem. Policja aresztowała trzy osoby.
"Jest nam wszystkim bardzo przykro. Przepraszamy społeczność żydowską" - deklaruje wiceprezydent Grzegorz Kulawinek. A kaliski radny PiS Tadeusz Skarżyński przekonuje: - Kalisz stał się ofiarą prowokacji ze strony Rosji. Zależy nam teraz na tym, żeby Polska dostała wsparcie międzynarodowe. A w świat poszła informacja, że mają tu miejsce antysemickie wystąpienia.
- Osoby, które 11 listopada organizowały w Kaliszu haniebne i skandaliczne zgromadzenie, poniosą konsekwencje prawne - zapowiedział Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. To jego odpowiedź na antysemickie hasła i spalenie Statutu Kaliskiego w Święto Niepodległości.
Jestem gejem, Polakiem. Żyję w Polsce, tu pracuję i mam takie same prawa oraz obowiązki. Jeśli ktoś chce mnie stąd wyrzucić, to niesprawiedliwe - mówi Miłosz Kopica z Kalisza
AKO od lat naciska na władze Poznania w sprawie odbudowy pomnika. Za miejskie pieniądze zorganizował koncert na jego temat. - To nasza wielka bolesna rana, że nie możemy odbudować tego pomnika - mówił szef AKO Stanisław Mikołajczak i chwalił wiceprezydenta Jędrzeja Solarskiego: - Dzięki jego osobistej protekcji zawsze mamy finansowanie naszych koncertów.
Liczyłam, że na ulicy w Kaliszu będzie protestowało ze mną więcej osób, ale nikogo innego nie było. No trudno - mówi kaliszanka. 11 listopada podczas skandalicznego marszu z okazji Święta Niepodległości wyszła naprzeciw tłumowi nacjonalistów skandujących pogardliwe hasła. Trzymała w rękach karton z napisem "Kalisz wolny od faszyzmu".
Sprawa spalenia Statutu kaliskiego przez narodowców jest w prokuraturze - sprawę zgłosili prezydent i policja. Wydarzenie wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami miasta. Internet zalały komentarze i pytania, dlaczego nacjonaliści pod wodzą Aleksandra Jabłonowskiego dostali zgodę na wiec w Kaliszu. I dlaczego nikt nie przerwał spektaklu nienawiści.
W Święto Niepodległości narodowcy urządzili w Kaliszu antysemickie rykowisko i nawoływali do mordów. Prezydent Kalisza nie wyprosił gości, a teraz apeluje, by o tym nie mówić i zasłonić firanki. Trudno o większą kompromitację.
- Dla mnie to pajac, który odwalił szopkę. W mojej ocenie wszyscy działacie tak, jak on by chciał - komentuje działania organizatora marszu narodowców w Kaliszu prezydent miasta Krystian Kinastowski. Zgromadzenia nikt nie rozwiązał, chociaż nawoływano do zbrodni. - Ważniejsze jednak, dlaczego go nie zakazano - to rola polityków, biorą za to pieniądze - mówi prezydent.
- Orzechy, miód czy biały mak. Jesienią wręcz przytulamy się do tych smaków. To połączenie jest po prostu pyszne. Warto kultywować tradycję, ale dlaczego nie dać szansy nowościom? - dopytuje Magda Woźniak z poznańskiej cukierni Pączuś i Kawusia.
- Kto nas reprezentuje w Sejmie? Jak się zjednoczymy, to zwyciężymy i tę hołotę polskojęzyczną - jak w 1968 r. - pogonimy do Izraela - mówił na wiecu w Kaliszu Piotr Rybak. Organizator wydarzenia, Aleksander Jabłonowski, namawiał do zabijania "wrogów ojczyzny".
Rekonstrukcja historyczna na placu Wolności i rogale marcińskie przed Zamkiem Cesarskim - tak poznaniacy obchodzą 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. - W Poznaniu robi się to najlepiej. Bez zbędnej polityki i bójek, a z radością i rogalami w tle - mówi pani Monika, mieszkanka Poznania.
Zawierają nie tylko masło, ale też prawdziwe jajka, miód i orzechy. Nie mają za to w swoim składzie sztucznych aromatów ani "okruchów cukierniczych". Sprzedawane są na sztuki, nie na kilogramy. Można je kupić też w wersji wegańskiej i bezglutenowej. Nie są tanie, ale są przepyszne.
- Świata sami nie naprawimy. Ale możemy wziąć udział w zbiórkach na rzecz ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy - mówi Anna Hryniewiecka, dyrektorka Centrum Kultury Zamek, które w tym roku zaprasza do świętowania 11 listopada przez cztery dni.
- Bez demokracji świętowanie rocznic jest teatralnym gestem - mówi dominikanin Nikodem Brzózy, pomysłodawca debaty "Wolność - kocham i rozumiem". Transmitowane spotkanie z udziałem znanych osób odbędzie się 11 listopada w Urzędzie Miasta.
Cztery miejsca, cztery różne godziny - władze województwa, powiatu i Poznania składały dziś kwiaty z okazji Święta Niepodległości.
Tłumy poznaniaków i gości zebrały się na ul. Św. Marcin, żeby zobaczyć kolorową paradę, która co roku 11 listopada przechodzi przez centrum miasta. Imieniny ulicy wciąż trwają, o godz. 19.30 w Zamku zagra zespół Pablopavo i Ludziki.
Na mecie Biegu Niepodległości na każdego, kto pokonał 10 km, czekały medale i rogale świętomarcińskie. Żeby szybko uzupełnić kalorie stracone podczas wysiłku na ulicach Poznania
- Rząd się nie popisał. Pod pretekstem wspólnego marszu ponad podziałami władza szła ramię w ramię z narodowcami - twierdzi Andrzej Prendke, przewodniczący Młodych Nowoczesnych w Wielkopolsce.
11 listopada prezydent Andrzej Duda uderzył w podniosłe tony. Cierpieliśmy, przelewaliśmy krew, ginęliśmy za Ojczyznę, naszą historię piszą cmentarze. Nie mam nic przeciwko potężnej dawce romantyzmu w prezydenckiej mowie.
Jacek Polewski 11 listopada rozdawał poznaniakom żytni chleb. Wypiek był darmowy, ale chętni mogli wrzucać datki na akcję "Zupa na Głównym". W taki sposób piekarz z Jeżyc zebrał ponad 1 tys. zł.
- Napis wróci na swoje miejsce prawdopodobnie jutro - napisał wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffman. Baneru zabrakło na pl. Wolności podczas obchodów Święta Niepodległości.
Poznaniacy cieszą się wolnym poniedziałkiem po Święcie Niepodległości. W knajpach na Starym Rynku trudno o wolny stolik. Za to w tramwajach miejsca jest mnóstwo, bo im dalej od rynku, tym mniej osób na ulicach.
Podczas niedzielnego Biegu Niepodległości zmarł 58-letni mężczyzna. Do mety zabrakło mu kilkaset metrów. We wtorek zapadnie decyzja, czy wyjaśniać przyczynę śmierci biegacza. Prawdopodobnie było nią zasłabnięcie.
Patron ulicy na białym koniu, ptaki ze srebrnymi skrzydłami, lotnik trzymający w dłoniach ogromne białe flagi i tradycyjne rogale świętomarcińskie. Tłumy ludzi świętowały 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę i imieniny ulicy Święty Marcin - tak wyglądał w niedzielę Poznań.
Plac Wolności był w niedzielę jedną z aren obchodów Święta Niepodległości. Uroczystości w tym miejscu przygotował wojewoda Zbigniew Hoffmann. Przed obchodami z budynku przy placu zniknął wielki napis "Konstytucja".
Dokładnie o godz. 11.11 wystartował największy bieg w historii Polski. Biało-czerwona "żywa" flaga przemieszczała się 10-kilometrową trasą wokół Cytadeli.
- Liczę, że znajdę w Poznaniu lepszy, nowocześniejszy i bardziej radosny sposób świętowania 100-lecia niepodległości niż podczas centralnych obchodów w Warszawie - powiedział Bronisław Komorowski. Były prezydent RP jest już w Poznaniu, gdzie przyjechał na zaproszenie Jacka Jaśkowiaka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.