Zabudowa terenu między okazałymi gmachami jest dowodem całkowitego braku wrażliwości na sprawy urbanistyki i przestrzeni. O ile ze smutkiem można przyjąć, że inwestora te kwestie nie interesują, o tyle martwi postawa urzędników, z MKZ na czele - mówi Jakub Głaz, krytyk architektury.
Niezadowolenie i ostre komentarze wywołał nie tyle sam pomysł postawienia osiedla przez Fundusz Mieszkań na Wynajem, ile to, że wydział urbanistyki i architektury oraz miejski konserwator zabytków dopuścili do zabudowy tego historycznego miejsca w Poznaniu.
- Poprawia się. Robi się cieplej. Więcej ludzi przychodzi, ale nie tylu co wcześniej. Wszyscy szukają nowalijek. Jest lepiej niż zimą, to na pewno. Kupujący pytają nas tylko: "Panie, po co ta dziura?" - mówi Sebastian, który razem ze swoją żoną sprzedaje na Rynku Łazarskim warzywa i owoce.
Zarząd Dróg Miejskich sprawdził, jak podobają się mieszkańcom wprowadzone w ubiegłym roku rozwiązania dotyczące zmiany organizacji ruchu i płatnego parkowania w tych dwóch dzielnicach Poznania. Głosów krytycznych nie brakuje, ale ZDM i tak jest z efektów całkiem zadowolony.
Na to jednak, zdaniem zastępcy prezydenta Bartosza Gussa, szanse są niewielkie. Uspokoił jednak działkowców, że bez ich zgody ogródki działkowe nie zostaną przemianowane na zieleniec dla mieszkańców.
Uschnięte topole i śliwa z parku Kasprowicza, które są właśnie wycinane, nie zakończą swojego życia w piecu. Zyskają drugą szansę, a tym samym zwiększą bioróżnorodność w poznańskim parku.
W listopadzie zeszłego roku prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich Tomasz Kobierski zapowiedział, że wykonawca prac ma zostać wyłoniony w połowie stycznia, a sama Arena w nowej odsłonie będzie gotowa w 2024 r. Tymczasem terminy znów się opóźniają.
"Tylko nakazy i zakazy otrzymujemy od spółki Targowiska. Tak dłużej nie może być" - żalą się kupcy z rynku Łazarskiego i skarżą się na złą współpracę z poznańską spółką.
Kiedyś na poznańskim Łazarzu w sylwestra palono meble, w tym roku spłonął Eko Pener - instalacja artystyczna.
Na poznańskim Łazarzu 31 grudnia będzie zarówno kolorowo, jak i gorąco. Tradycyjnie na skwerze Eki z Małeki zostanie odpalony sąsiedzki grill. Zgodnie z lokalnym zwyczajem około północy zapłonie specjalnie przygotowana wcześniej scenografia.
Róże, sosny górskie i berberysy mają zdobić zaniedbaną dziś ulicę Kolejową na Łazarzu. Po przebudowie będzie mógł jeździć tędy autobus.
Powiedzieć, że pogoda sprzyja w tym roku Festiwalowi Rzeźby Lodowej to jak nic nie powiedzieć. W sobotę powstawały prace, które przed Areną na poznańskim Łazarzu obejrzeć można także w niedzielę 12 grudnia. Tego dnia odbędzie się też wręczenie nagród. Pod Areną rozgościło się też Betlejem Poznańskie - to już trzecia lokalizacja przedświątecznego jarmarku, po pl. Wolności i Rynku Łazarskim
"Promocja dla kupców: WC - 1,50 zł, miejsce parkingowe - 375 zł za miesiąc. Dziękujemy, panie Wiśniewski" - taką informację dla zastępcy prezydenta Poznania Mariusza Wiśniewskiego przygotowali sprzedawcy z odnowionego Rynku Łazarskiego.
- Te miejsca stanowią esencję poznańskości. Nie ma żadnego innego miasta w Polsce, które mogłoby się pochwalić takimi targowiskami, a przynajmniej nie na taką skalę - mówi radny Paweł Sowa. Do swojego pomysłu chce przekonywać prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
- To jest dzień do nocy w porównaniu z tym, co było - mówią mieszkańcy, którzy przyszli w sobotę, 4 grudnia na otwarcie nowego Rynku Łazarskiego. I chociaż kupcom rynek nie przypadł do gustu, łazarzanie są zadowoleni. W końcu coś się dzieje na fyrtlu.
Nowy Rynek Łazarski ma być perełką wśród poznańskich targowisk. Jest tam czysto, schludnie, terenu pilnuje ochrona. Jednak sprzedający się nie zachwycają. Większość narzeka, że drogo, wieje, stoiska za małe, a przez dziurę w dachu wpada śnieg i deszcz. - Nie wiemy, co będzie dalej, mamy nadzieję, że jakoś to wróci do normy - mówią.
Po rocznej przerwie w Poznaniu znów będzie można poczuć świąteczny nastrój, bo wraca Betlejem Poznańskie. Tym razem będzie inne niż zwykle. Początek już 20 listopada na pl. Wolności.
Wszystko wskazuje na to, że zrujnowana kamienica u zbiegu ul. Matejki i Niegolewskich wkrótce zostanie wyremontowana. Nowy inwestor ma już niezbędne pozwolenia i konkretne plany.
W sierpniu, gdy budowa rynku Łazarskiego zmierzała już ku końcowi, okazało się, że nowy plac rozczarowuje brakiem zieleni. Fala krytyki wezbrała tak bardzo, że miasto postanowiło szukać miejsca na dodatkowe nasadzenia. Co o nowym rynku myślą jego projektanci?
Tydzień temu auto Beaty Łukaszewskiej, która prowadzi rodzinną placówkę opiekuńczo-wychowawczą, zostało zdemolowane na Łazarzu w Poznaniu. Powybijano szyby, zniszczono karoserię. Sprawcą okazał się mieszkaniec tej samej ulicy, policja już go zatrzymała.
Presja ma sens - dowodzi rada osiedla Łazarz, która poinformowała, że na remontowanym jeszcze rynku Łazarskim w Poznaniu, zamiast kostki granitowej, jak to było w projekcie, będzie 140 m kw zieleni. Przybędzie też drzew.
Pierwszy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej uwzględniał budynki mieszkalne przy samej Arenie. Potem MTP zrobiły krok w tył i obecnie deklarują, że "zabudowy mieszkaniowej nie mają w swoich planach". Ale taki sposób zagospodarowania gruntów po Surmie wciąż jest możliwy.
Efekty zrzutki na naprawę zniszczonego przez wandali auta przekroczyły najśmielsze oczekiwania Beaty Łukaszewskiej. Pieniędzy jest tyle, że starczy nie tylko na auto. Poznanianka chce też wesprzeć inne takie rodziny, uchodźców, organizacje walczące z homofobią.
W miejscu torów łuczniczych Surma na Łazarzu miałby powstać parking podziemny, a obok... hotel. Tak ma docelowo wyglądać cały kompleks hali sportowo-widowiskowej Arena, który należy do Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Moją uwagę przykuł ton postów wiceprezydenta Mariusza Wiśniewskiego, ton Dobrej Hanny z Warszawy. Ton dąsu i obrazy na krytykę, na media, na opinię publiczną, który wynika chyba z niezrozumienia, że polityka (także miejska) to nie tylko "fakty, nie mity", ale także, a może przede wszystkim emocje
Po-Dzielnia od trzech lat uczy segregowania śmieci, troski o środowisko, ale też szerszego spojrzenia na ekonomiczne podziały i nasze przyzwyczajenia. Od maja organizacja musiała płacić kosmiczny czynsz, co stawiało jej dalszą działalność pod znakiem zapytania
- Na pierwszy spacer po Poznaniu wybrałam się w okolice parku Wilsona i dosłownie zakochałam się w kamienicach - opowiada Asia Lip. Przyjechała do Poznania z Malborka, dziś jest przewodniczką po mieście i autorką profilu w mediach społecznościowych "Poznańska Kamienica".
W awanturze o "rewitalizację" rynku Łazarskiego nie do końca chodzi o konkretną liczbę drzew czy powierzchnię zieleni. Nie chodzi o tę bolesną dosłowność. Idzie o nasze, poznaniaków, odczucia i emocje. Oto znaleźliśmy się w pewnej przestrzeni, którą pokazywano nam wspaniałą, a teraz czujemy się tutaj źle. Bardzo źle.
Z fajnymi knajpami jest tak, że biorą się często z niepokoju swoich właścicieli, którzy nie odnajdują się w tym, co oferuje im rzeczywistość. Początek nie był łatwy, ludność nie waliła do Vandala drzwiami i oknami, ale Wojtek otwierał codziennie i cierpliwie czekał
Rynek jest nowoczesny, estetyczny, ale jego największy grzech to brak zieleni, zarówno niskiej, jak i wysokiej. Poznańscy urzędnicy uspokajają, że myślą o rozwiązaniach "mobilnych" - czyli np. o drzewach w donicach.
Mieszkańcy i radni osiedlowi wskazują, że należy wprowadzić takie połączenie na stałe. - W centrum miasta robimy zakupy, poza tym takie połączenie podniosłoby atrakcyjność Łazarza. Także pod kątem turystycznym - uważają.
Była to już 15. próba sprzedaży nieruchomości po Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu. Podpisanie umowy planowane jest jeszcze w tym roku.
Od czwartku do niedzieli na poznańskim Grunwaldzie można korzystać ze strefy relaksu z hamakami i leżakami, punktów gastronomicznych oraz terenowych zabaw dla dzieci. Dodatkowo co czwartek zaplanowano pokazy kina plenerowego, a w weekendy - cykliczne warsztaty.
Po serii tragicznych wypadków w ostatnim półroczu na ul. Hetmańskiej radni Łazarza oraz poznańska policja ponownie apelują do władz miasta. Chcą zmian, które sprawią, że ulica nie będzie torem wyścigowym dla samochodów, lecz stanie się bezpieczniejsza.
W czwartek, 1 lipca po godz. 5 rano do śmiertelnego wypadku doszło w rejonie skrzyżowania ul. Hetmańskiej i Kolejowej na poznańskim Łazarzu. To niestety nie pierwszy tragiczny wypadek w tym miejscu
Przyziemni, porządni, stale liczący kasę? A skąd! Ten stereotyp dawno już rozbił się o rzeczywistość, w której poznaniacy gryzmolą po ścianach kamienic. I to nie byle co, lecz wiersze, dla których warto przejść się po mieście.
Nowa ulica ma biec między torami kolejowymi a kamienicami stojącymi przy ul. Kolejowej na poznańskim Łazarzu. Jej zadaniem będzie odciążenie ul. Głogowskiej.
Ulica z drewnianym płotem, mnóstwem drzew i dzieci w kapeluszach. Na to, że to jednak nie wieś, wskazują sunące ulicą tramwaje i wieża Zamku widoczna na dalszym planie. Te i inne widokówki z przedwojennego Łazarza można oglądać od kilku dni w ramach ulicznej galerii.
O trwającym przetargu wiadomo właściwie tylko tyle, że cztery firmy zostały zaproszone do składania ofert. Targi nie podają, ile ich wpłynęło. Powód? Obawiają się, że ta informacja utrudniłaby im proces negocjacyjny. Początek remontu spółka planuję na drugą połowę roku.
Kierowcy, którzy parkują na niektórych ulicach poznańskiego Łazarza, powinni od najbliższego poniedziałku szczególnie uważać. Może się bowiem okazać, że o miejsce jest o wiele łatwiej niż dotychczas, za to trzeba już za parkowanie zapłacić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.