Nieznana z imienia i nazwiska kobieta swoimi czarami miała popsuć piwowarom piwo. Za karę, w okolicach Wielkanocy 1511 r., spalono ją na stosie na poznańskim Chwaliszewie. Jej figurę w ramach festiwalu Malta odsłoniła Dominika Kulczyk. Pomnik jednak stąd zniknął.
- Pamiętam, że Malta była żywiołem radości, kreatywności i życia. Przyprowadzała mnie na nią mama - nie ukrywała wzruszenia Dominika Kulczyk. Jednym z punktów otwarcia imprezy było odsłonięcie pomnika Wiedźmy z Chwaliszewa, autorstwa poznańskiej artystki Alicji Białej.
Stojące od pięciu lat przy Bałtyku wysokie rzeźby miały pobudzić do myślenia o przyszłości planety i wpisały się już w krajobraz Poznania. - Kiedy zaczęliśmy je odnawiać, zostałam wręcz zalana pytaniami, dlaczego je demontujemy. To miłe - mówi artystka.
- Demokracja nie działa na zasadzie "raz zrobione, można odpocząć". Demokracja to nieustanna praca i w naszej obecnej rzeczywistości tą pracą jest głosowanie w wyborach samorządowych - mówi Agnieszka Jankowiak-Maik.
David Cerny przyleciał własnym samolotem, z jedną walizką. Pytam - gdzie rzeźby? - bo sala w BWA wynajęta, goście zaproszeni na wernisaż. Okazało się, że rzeźby przywiózł w tej walizce i to aż 150, tylko w miniaturze. Ustawiliśmy je wzdłuż listwy podłogowej. Można je było oglądać chodząc na czworakach. Gdybym chciał, mógłbym sprzedać "Nierozpoznanych", wymienić na co innego. Tylko po co?
Na ścianie Collegium Da Vinci przy ul. Kutrzeby powstał nowy mural autorstwa Alicji Białej. Ścianę zdobi teraz sześć czarno-białych postaci z różnymi maskami, które symbolizują przodków oraz różnorodność.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.