Rzeźba, która ma upamiętnić współtwórcę słynnego kabaretu Tey, stanie na skwerze u zbiegu ulic Strzałowej i Rybaki. Odsłonięcie pomnika odbędzie się w piątek, 11 czerwca o godz. 21.30. Będą kabarety i ogień.
Ciekawe, jak Bohdan Smoleń zareagowałby na wieść, że ma mieć pomnik w Poznaniu. Właśnie zaczęły się konsultacje w sprawie formy upamiętnienia artysty
Bohdan Smoleń zmarł trzy lata temu. Wybitnego kabareciarza chcą upamiętnić jego koledzy i koleżanki ze Stowarzyszenia "Zostań Gwiazdą Kabaretu". Zorganizowali zbiórkę na pomnik z jego wizerunkiem.
Radni zgodzili się na to, żeby w Poznaniu stanął pomnik współzałożyciela kabaretu Tey Bohdana Smolenia. - To sympatyczna postać, ale realizacji nie mogą się doczekać pomnik Wdzięczności i pomnik wypędzonych mieszkańców Poznania i Wielkopolski - mówił radny PiS Przemysław Alexandrowicz.
Byłem dumny, że mam oto czym się pochwalić - wizytówką miasta, którą rozpoznaje, lubi i podziwia cały kraj. I której zazdrości. Nie mam przez to wątpliwości, że Poznań zawdzięczał Bohdanowi Smoleniowi i Kabaretowi Tey oraz ich żartobliwym pointom więcej niż oni z kolei zawdzięczali Poznaniowi.
Bohdan Smoleń zmarł w czwartek nad ranem. Pogrzeb artysty odbędzie się w najbliższy wtorek 20 grudnia na cmentarzu w Przeźmierowie.
- Bohdan miał niebywałe poczucie humory, potrafił ze stoickim spokojem i kamienną twarzą powiedzieć coś niesamowicie śmiesznego - mówi Anna Karolina Kłys, która razem z Bogdanem Smoleniem napisała jego biografię "Niestety wszyscy się znamy". - Niewiele ważący człowiek, ale posiadający sobie miliony ton wdzięku - dodaje Krzysztof Deszczyński, reżyser przez 30 lat współpracujący ze Smoleniem.
- Mnie się już gwarancja skończyła, a do recyclingu jeszcze nie chcą mnie wziąć... - mówił Bohdan Smoleń latem 2009 roku w rozmowie zatytułowanej "Przerwa mać". Bohdan Smoleń zmarł w wieku 69 lat.
Bohdan Smoleń kojarzony jest przede wszystkim z działalnością w poznańskim kabarecie Tey. Gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych wystarczyło powiedzieć, że jest się z Poznania, a już każdy wołał: "Laskowik, tej! Smoleń, tej!" i do tego...
Bohdan Smoleń - znany artysta kaberetowy - od wielu lat chorował.
Zenek zapytał: "To kiedy przyjedziesz?". A ja: "Jutro". I byłem na drugi dzień w Poznaniu. To był 1977 rok. Od tego czasu tu jestem. Aż niektórzy wierzą, że się w Poznaniu urodziłem... - mówił w 2009 r. Bohdan Smoleń
Bohdan Smoleń od wielu lat chorował, przeszedł m.in. trzy udary. Od kilku miesięcy nie mówił i nie chodził, przechodził rehabilitację. Ostatnie dni spędził w szpitalu w Poznaniu, gdzie przeszedł poważną infekcję. O jego śmierci poinformowała w czwartek rano fundacja Stworzenia Pana Smolenia.
Grupa kobiet zakończyła szkolenie w ośrodku przy ul. Taborowej. Mają dwadzieścia, trzydzieści lat, średnie wykształcenie i przynajmniej 165 cm wzrostu. Wkrótce wyjdą na ulice. To będzie przełom.
- Warta Poznań i jej sponsor, firma Family House zdecydowały się odpowiedzieć na apel Fundacji Stworzenia pana Smolenia. Będziemy wspierali ją przez najbliższy rok - deklaruje prezes pierwszoligowego klubu Izabella Łukomska-Pyżalska.
- Odzew jest ogromny, ruch mamy jak na dworcu - mówi Joanna Kubisa z fundacji Bohdana Smolenia. Organizacja miała poważne problemy finansowe. Po artykule ?Gazety? pomoc zadeklarowało kilkaset osób.
- Jestem po dwóch udarach i nie mam już sił. Potrzebuję pomocy - mówi Bohdan Smoleń, znany aktor i satyryk. Fundacja którą prowadzi, nie ma pieniędzy na działalność i wkrótce może przestać istnieć.
Jedni wyplatają wiklinę, drudzy tańczą, a jeszcze inni jeżdżą konno. Co chwilę któreś z dzieci szarpie pana Bohdana za rękaw, by poprosić o autograf lub zrobić sobie z nim zdjęcie. Ten grzecznie przysiada na drewnianej belce pod płotem, przytula dzieciaka i robi śmieszne miny do obiektywu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.