Śledczy z CBŚP podejrzewają, że fałszowane komponenty mogły być sprzedawane firmom produkującym paszę od 2017 r. Jak działa w Polsce system kontroli żywności, skoro nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi?
"Jesteśmy mocno wstrząśnięci całą sytuacją. (...) Takie działania nie są w żaden sposób tolerowane i bezwzględnie naruszają surowe zasady i procedury kontrolne Grupy" - czytamy w oświadczeniu grupy Stern-Wywiol dotyczącym spółki zależnej koncernu: Berg & Schmidt Polska z Poznania.
Podczas ubiegłotygodniowej akcji Centralnego Biura Śledczego Policji przeszukano kilkadziesiąt zakładów produkujących paszę dla drobiu. Śledczy mają dowody, że polskie kurczaki i kaczki dostawały w paszy oleje przeznaczone do produkcji smarów i biopaliw.
Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało siedem osób, w tym matkę, jej dwie córki i dwoje wnuków, którzy są podejrzani o prowadzenie agencji towarzyskich między innymi w Poznaniu i w Gnieźnie. Kamerą schowaną w czujce alarmowej nagrywali klientów.
Gdy mężczyzna odprowadzał we wtorek rano swoje dziecko do przedszkola, został zatrzymany przez policjantów.
Funkcjonariusze zatrzymali 14 osób, które miały dokonać napadów na zamożnych mieszkańców m.in. Wielkopolski. Pokrzywdzonych, którzy nie chcieli oddać dorobku swojego życia, bandyci dotkliwie bili i najczęściej odjeżdżali samochodami swoich ofiar.
Przestępcy przewozili nielegalnych emigrantów tzw. szlakiem bałkańskim. Trasa rozpoczynała się w Rumunii, biegła przez Polskę i Niemcy, aż do Francji i Wielkiej Brytanii. Straż graniczna zatrzymała 10 osób.
Osiem osób, w tym byłego prezesa Andrzeja G., zatrzymało CBŚ na polecenie poznańskiej prokuratury w związku z nieprawidłowościami w Polskim Związku Hokeja na Trawie.
Oszuści pięć razy próbowali w poniedziałek wyłudzić pieniądze metodą "na policjanta". Policjanci ostrzegają, że to najpewniej nie koniec i mówią: - Jeśli ktoś dzwoni, podaje się za policjanta i prosi o przekazanie pieniędzy, to jest to oszust.
75-letnia kobieta dała się oszukać fałszywemu policjantowi CBŚ - w śmietniku na Wildzie zostawiła 20 tys. zł. W 2016 r. liczba takich oszustw spadła o połowę, ale problem nadal istnieje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.