Od 24 lutego, czyli od ataku Rosji, polskie organizacje prozwierzęce starają się pomóc bezpańskim psom i kotom z Ukrainy. Wiele z nich trafiło do polskich schronisk i przytulisk, ale problem bezdomności u naszych sąsiadów jest ogromny. - Pomożemy, jeżeli adoptujemy nasze polskie zwierzęta, by dla tych z Ukrainy zrobić miejsce - mówi Sandra Zawiasa z Fundacji Kejtersi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.