Lech Poznań po raz kolejny nie miał problemów z pewnym awansem w Pucharze Polski. Tym razem wysoko pokonał drugoligową Garbarnię Kraków, a gole dla Kolejorza strzelali zawodnicy, których kibice mogą ostatnio rzadziej oglądać - Filip Marchwiński, Artur Sobiech, Alan Czerwiński oraz Radosław Murawski.
Lech Poznań jest ostatnim wielkopolskim zespołem, który cały czas ma szanse na wygranie Pucharu Polski w sezonie 2021/2022. Kolejorz w środę zagra w Krakowie z drugoligową Garbarnią, a stawką tego meczu będzie awans do ćwierćfinału tych rozgrywek.
Lech Poznań ponownie miał szczęście w losowaniu Pucharu Polski. Kolejorz po raz kolejny uniknął zespołu z PKO Ekstraklasy i tym razem zmierzy się na wyjeździe z Garbarnią Kraków. Spotkanie 1/8 finału krajowego pucharu zostanie rozegrane jeszcze w tym roku.
Karol Smajdor z Lecha Poznań chciał wybić piłkę przy linii końcowej. Zamachnął się, ale trafił powietrze. I tak Garbarnia Kraków wyrównała w drugoligowym meczu z Kolejorzem.
Równo 90 lat temu Warta Poznań zdobyła swój pierwszy w dziejach i jeden z dwóch tytułów mistrzowskich. Nie odbyło się to jednak na boisku.
To wprost niebywałe, co wydarzyło się w Krakowie podczas meczu dwóch przedwojennych mistrzów Polski - Warty Poznań i krakowskiej Garbarni. Na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu poznaniacy wygrywali 1:0. Przegrali to spotkanie. Nie, nie zremisowali, ale przegrali.
Warta Poznań wreszcie wystartowała w pierwszej lidze. W Grodzisku Wlkp. zremisowała z Garbarnią Kraków 1:1. To był mecz dwóch przedwojennych mistrzów Polski.
Gdyby to było przedwojnie, moglibyśmy się spodziewać meczu absolutnie nadzwyczajnego, który może skończyć się zupełnie losowym wynikiem. Mecze Warty Poznań z Garbarnią Kraków były wówczas wielkimi hitami, decydowały nawet o mistrzostwie Polski. Także tym przy zielonym stoliku.
Remis w Krakowie niczego nie zmienia w kwestii awansu Warty Poznań do pierwszej ligi. Mocno komplikuje jednak sytuację jej historycznej rywalki.
Ponad miliona złotych od właściciela Warty Poznań Jakuba Pyżalskiego domaga się piłkarz Garbarnii Kraków Petar Borovićanin. Bo Pyżalski podczas meczu sugerował w wulgarny sposób, że odbywał stosunki seksualne z żoną zawodnika
Warta Poznań pokonała Garbarnię Kraków i pozostaje wiceliderem II ligi. Tak jak w emocjonującym barażu sprzed półtora roku poznaniacy wygrali 1:0, ale tym razem powinni zwyciężyć różnicą kilku goli.
Warta Poznań pokonała w dwumeczu barażowym o II ligę Garbarnię Kraków (2:3, 1:0). Losy awansu przesądził rzut karny podyktowany dla Zielonych w 89. minucie meczu. - Sami zafundowaliśmy sobie taką nerwówkę. Dzisiaj się cieszymy, bo to efekt naszej dwuletniej pracy - powiedział po meczu Tomasz Bekas, trener Warty Poznań.
W dniu swoich 104. urodzin Warta Poznań zagra w środę z Garbarnią Kraków rewanżowy mecz w barażu o awans do II ligi. Do odrobienia ma stratę 2:3 z sobotniego pojedynku w stolicy Małopolski.
Piłkarze Warty Poznań dwa razy odrabiali straty, ale gdy Garbarnia Kraków zdobyła trzecią bramkę, odpowiedzi już nie było. Gospodarze wygrali 3:2 (2:2) i są bliżej awansu do II ligi.
Spośród 28 dotychczasowych meczów Warty Poznań z Garbarnią Kraków aż 22 odbyły się przed wojną. I to za te przedwojenne sprawki oba zespoły mają w sobotę rachunki do wyrównania
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.