Jak nas wypuszczą, dopiero po chwili zauważymy, że w miasto trafiła bomba neutronowa. Partery stojących wciąż budynków mieszczące do niedawna knajpy i usługi mogą zionąć pustką.
Odważny koncept rozsławia Poznań w internecie, gdzie robi karierę od kilku tygodni. Co prawda krążył po sieci od roku, ale dopiero teraz publiczność dojrzała, żeby docenić projektową brawurę. Mamy nową ikonę minimalistycznej architektury. Warszawski dom Kereta może się schować lub nawet rozebrać.
To już nie Tęczowy Jacek, zakładnik lewactwa, a prawdziwy fighter, samodzielny umysł wyrastający ponad swoich zastępców. Ci, jeszcze, nie wiedzieć czemu, stawiają na dialog, głos doradców i brną w zgubne nowinki typu "najlepsza komunikacja w Polsce".
Na pytania dotyczące zieleni w Poznaniu będą odpowiadać uczestnicy pierwszej dyskusji w ramach Centrum Otwarte. To kontynuacja inicjatywy Otwarte, która przyczyniła się do zmian m.in. na ul. Taczaka, w zajezdni na Madalinie i przy ul. Kościelnej.
ZKZL z początkiem marca zaczyna budowę ostatnich bloków według dotychczasowego, mocno ostatnio krytykowanego projektu. Następne realizacje będą już miały swoje własne kształty. Powodem są nie tylko kwestie estetyczne, ale też wymogi miejscowych planów zagospodarowania.
Kto projektuje współczesne miasta? Prawnicy, ekonomiści, inwestorzy, samorządowcy, a może cały czas urbaniści i architekci? - Biorąc pod uwagę rozdrobnienie gruntów może się okazać, że geodeci, którzy dzielą działki - mówił radny Łukasz Mikuła podczas debaty o społecznej odpowiedzialności architektów na targach Budma.
Społecznicy i architekci wciąż obawiają się, że do budowy kładki przez Wartę posłużą stare elementy rozebranego mostu na Starołęce. I że projekt kładki powstanie bez konkursu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.