- Moje dziecko zostało wyrzucone z treningów Warty Poznań dlatego, że jest dzieckiem byłych właścicieli - zaalarmowała na Facebooku była prezes Warty Poznań Izabella Łukomska-Pyżalska. Klub przyznaje: - Zrobiliśmy to z głębokim smutkiem i bólem, ale musimy chronić pozostałe dzieci trenujące u nas przed zachowaniem jednego agresywnego rodzica.
Warta Poznań miała rozpocząć tegoroczne rozgrywki niedzielne meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mąż poprzedniej właścicielki Jakub Pyżalski postanowił do tego nie dopuścić. Wysłał ludzi, którzy zdemontowali część schodów.
W tym tygodniu pyry od nas dostał właściciel ternów przy Rusłace, matki, które dzielą się mlekiem i Jakub Pyżalski za skandaliczne zachowanie
Mąż byłej właścicielki Warty Poznań Jakub Pyżalski znów zachował się skandalicznie. Tym razem wtargnął na boisko w czasie meczu dziesięciolatków, a gdy sędzia wyrzucił go na trybuny groził mu: "Skończysz mecz, to pogadamy!"
Gdyby to było przedwojnie, moglibyśmy się spodziewać meczu absolutnie nadzwyczajnego, który może skończyć się zupełnie losowym wynikiem. Mecze Warty Poznań z Garbarnią Kraków były wówczas wielkimi hitami, decydowały nawet o mistrzostwie Polski. Także tym przy zielonym stoliku.
Remis w Krakowie niczego nie zmienia w kwestii awansu Warty Poznań do pierwszej ligi. Mocno komplikuje jednak sytuację jej historycznej rywalki.
Ponad miliona złotych od właściciela Warty Poznań Jakuba Pyżalskiego domaga się piłkarz Garbarnii Kraków Petar Borovićanin. Bo Pyżalski podczas meczu sugerował w wulgarny sposób, że odbywał stosunki seksualne z żoną zawodnika
Warta Poznań w sobotę zremisowała z Puszczą Niepołomice 0:0, choć w samej końcówce meczu warciarze mieli rzut karny. Sędzia główny tego meczu długo zastanawiał się, czy w ogóle podyktować jedenastkę, a w rozważaniach "pomagał" mu Jakub Pyżalski, mąż prezes Warty Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.