Nie ma jednego frontu wśród rolników. Sprzeciw wobec "zielonej rewolucji" bierze się z braku edukacji. A rolnicy nie są nieomylni
- Świat staje na głowie - śmieje się Patryk Kokociński, rolnik z wielkopolskiego Snowidowa. Ministerstwo Klimatu i Środowiska właśnie przyznało mu tytuł Klimatycznego Człowieka Roku w kategorii społecznik.
- Czasu już nie ma, woda ucieka w oczach - mówi Jakub Gwit, wójt gminy Powidz. Efekty szkodliwej działalności odkrywek węgla brunatnego na Pojezierzu Gnieźnieńskim miał naprawić projekt za 120 mln złotych. Właśnie go wstrzymano.
Dyrektor regionalny Lasów Państwowych w Pile chciał, by jego poprzednik został rozliczony za milionowe darowizny, które wsparły kampanie polityków Zjednoczonej Prawicy i zakupy z kasy Lasów. Ale prokuratura nie uważa, by to były przestępstwa.
- W zakresie sprawczości ekologia jest trudna do uchwycenia, bo przecież nasze codzienne wybory nie obniżą temperatury, nie cofną huraganu, nie powstrzymają powodzi - mówi Michalina Voss ze stowarzyszenia Creo edukującego młode pokolenie.
Poznańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie billboardów Lasów Państwowych, które zakupić miało poprzednie kierownictwo, związane z politykami Suwerennej Polski. Straty wynoszą przynajmniej 23 mln zł.
- Nie mamy złudzeń, że z roku na rok będzie coraz gorzej - mówi Magda Partyka. Wraz z mężem, Filipem prowadzą ekologiczne gospodarstwo w wielkopolskiej wsi Kąkolewice.
Wiesław Krzewina stracił stanowisko dyrektora Lasów Państwowych w Poznaniu - dowiedziała się "Wyborcza". - Potwierdzam - mówi Krzewina.
- Po zapowiedziach spodziewałam się zielonej rewolucji. To rozczarowujące, jak zdobyte dofinansowanie ma zostać wydane - mówi Dorota Bonk-Hammermeister radna miasta Poznania.
Pomysł przecięcia użytku ekologicznego Wartostradą, odłożony wiosną, odżył właśnie pod pretekstem ratowania nas przed wielką wodą. Eksperci i ekolodzy łapią się za głowy.
Na dawnym, kultowym w latach 90. targowisku Bema w Poznaniu będzie można odpocząć w zielonym korytarzu prowadzącym do stadionu Edwarda Szyca. Dzięki unijnym środkom zmienią się też problematyczne miejsca innych polskich miast.
- Przełom lipca i sierpnia to zawsze były ogromne problemy na wodzie. Teraz obserwujemy jednak tendencję spadkową. Do końca sierpnia na pewno wody jeszcze ubędzie - przewiduje kapitan Marcin Krześlak.
W poznańskim jeziorze Malta ryby dziwnie się zachowują, podpływając do powierzchni wody. W innych zbiornikach są już przypadki martwych ryb. Przyducha to stały element wakacji. Zabija rocznie tysiące stworzeń.
Myśliwi mówią o nieszczęśliwych wypadkach, ale wiceminister środowiska i klimatu, Mikołaj Dorożała grzmi: - Biskupem można być do 75. roku życia, myśliwym jest się dożywotnio. Dlatego jestem zwolennikiem okresowych badań lekarskich.
Lasy, w których nie będzie wycinek, ma mieć każda regionalna dyrekcja Lasów Państwowych. Społecznicy: - Nam chodzi o to, by te stare, najcenniejsze drzewa w lasach zachować i byśmy nie musieli jeździć do Puszczy Białowieskiej, by je tylko tam oglądać.
- Od poniedziałku na plaży prawie nikogo nie ma, chociaż jest ładna pogoda. Nikt nie przychodzi, bo słyszeli, że kąpielisko zamknięte. Po prostu już ręce nam opadają - opowiada sprzedawczyni lodów na plaży w Przybrodzinie.
- Czekają nas gorsze ekstrema, jak trąby powietrzne, powodzie. Już dziś słyszymy o kolejnych zalanych miastach. A mimo to wciąż jest grupa ludzi, która to neguje - mówi naukowiec z Poznania. Jak przygotować miasta na katastrofy?
Jedni nie chcą dłużej kurzu, błota i brudnych szyb. Drudzy - betonu i wycinki drzew. W Wirach pod Poznaniem trwa sąsiedzki spór o drogę. Niektórzy boją się, że las jest łakomym kąskiem dla deweloperów.
- Próbowałam wylewać wiadrami wodę. Mąż pompkę zamontował, ale kanalizacja nie jest w stanie jej przyjmować. Drzwi otworzyłam, by woda z domu na podwórze wyleciała - opowiada Mirosława Wdowczyk, mieszkanka ul. Słonecznej w Gnieźnie.
Miały być otwarte konsultacje dla wszystkich i rozmowy na temat planowanych wycinek w lasach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wyszło tak, że tylko zaproszone osoby mogły brać w nich udział. Społecznicy są oburzeni, a jeden z naukowców protestuje.
Nie są tak sprawni, jak najlepsi inżynierowie tego świata, ale próbują zastosować bobrzą technikę i postawić tamy tam, gdzie bobrów brak. W ten sposób walczą z suszą i zmianami klimatu.
Bartosz Bazela, polityk PiS i były już dyrektor pilskiej dyrekcji Lasów Państwowych postanowił z części biura stworzyć łazienkę i garderobę. Dostęp do niej miał mieć on sam. - Nie prywatny, bo będzie służył kolejnym dyrektorom przez dziesięciolecia - tłumaczy.
Murarki nie dają miodu i nie mają żądła. Poszukują pokarmu, zapylając wiele roślin i są przy tym niewybredne. Niestety, w miastach jest ich coraz mniej. - Betonujemy przestrzenie, pozostawiając owadom zbyt mało nieużytków - alarmuje naukowiec z UAM.
Szefem nowej rady przy Naczelnej Radzie Łowieckiej został właśnie poznański profesor Dariusz J. Gwiazdowicz. Z sejmowej mównicy kilka lat temu przekonywał, że udział dzieci w polowaniach powinien być dozwolony, bo Polska to jedyny kraj, gdzie takie obostrzenia zostały wprowadzone.
Zalane ścieżki i trasy rowerowe wzdłuż Warty. Od listopada systematycznie rośnie poziom wody w najważniejszej wielkopolskiej rzece.
Do likwidacji w całym mieście jest jeszcze ponad 6 tys. kopciuchów. Tymczasem od 1 stycznia w Poznaniu, jak i całej Wielkopolsce, nie można ogrzewać domów przy pomocy kotłów bezklasowych. Przepisy okazują się martwe.
W ostatnich dekadach najmniej opadów notowano w Kaliszu. Jednak w ubiegłym roku najbardziej suchym miastem w Polsce był Poznań - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
- Jedno drzewo pochłania około 6-7 kg dwutlenku węgla. A inwestor planuje wyciąć tych drzew minimum 300. Jeżeli to sobie pomnożymy, to okaże się, że stracimy bezpowrotnie nasze zielone płuca. I to dosłownie - mówi Magdalena Genow-Jopek, mieszkanka poznańskiej Wildy.
To co jest jedną z przyczyn wysokiej przezroczystości jeziora, staje się też jego przekleństwem. Od lat naukowcy, mieszkańcy i przyjezdni narzekają na obniżający się poziom wód w Powidzu.
- Ścieki, jak spływały tak spływają do Kiekrza. Wylewają się też na łąki. Kanał Przybrodzki jest kompletnie niedrożny. Przecież tak nie może być - mówi Józef Kozikowski.
Słuchacze rządowego Radia Poznań oswoili się już z homofobią. Teraz dołącza do niej denializm klimatyczny - zaprzeczanie globalnemu ociepleniu. Gospodarz audycji mówi o pseudoekspertach z kolczykami w uchu. Wtóruje mu emerytowany hydrolog.
- Winne są wysokie temperatury, zanieczyszczenia i niski stan wody - mówią naukowcy.
Wycinka drzew przy Zespole Szkół Specjalnych nr 101 w Poznaniu zelektryzowała mieszkańców. - Wygląda to jak apokalipsa - mówi Paweł, mieszkaniec dzielnicy Grunwald
Polskie torfowiska zakumulowały w sobie 2 miliardy ton węgla pierwiastkowego. Gdy zostaną całkowicie zdegradowane, zabudowane lub osuszone, możemy mieć ogromny problem
Bosman Jerzy Dolata z Mariny w Czerwonaku uważa, że wody ubyło w rzece w ostatnich dniach przynajmniej pół metra. - Nie popływa tu pani, bo na piasku pływać się nie da - mówi.
- Jeśli nic nie zrobimy, za 40 lat nie zobaczymy w mieście ani brzozy, ani świerka. Lasów miejskich po prostu nie będzie - mówi Mieczysław Broński, dyrektor Zakładu Lasów Poznańskich. I współautor pilotażu zamiany m.in. lasu na Podolanach w naturalne gąbki zbierające z ulic deszczówkę.
Najpierw wirus zaatakował na Śląsku, gdzie wybił 1,5 tys. ptaków. Teraz w Wielkopolsce, gdzie zaatakował jedną z największych kolonii mew śmieszek. Ornitolodzy nie mają wątpliwości: jeśli zabraknie mew śmieszek, zginą też inne gatunki ptaków.
Służby nie mają wątpliwości: wszystko co znaleziono w kanale Olszynka w podpoznańskiej gminie Mosina to odpady medyczne, które powinny zostać zutylizowane. Ktoś pozbył się ich nielegalnie.
Studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zakasali rękawy i pod okiem Zarządu Zieleni Miejskiej postanowili posprzątać jeden z sąsiednich parków - im. Karola Marcinkowskiego. To miała być akcja w ramach wiosennych porządków, a skończyło się krytyką.
Najpierw przez dwa tygodnie na wodzie unosiło się jedno zwierzę, potem pojawiło się drugie. W poniedziałek ludzie wypatrzyli pięć kolejnych. Co się stało pod Pobiedziskami?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.