Właściciel ferm wielkoprzemysłowych Wojciech Wójcik chce zbudować chlewnię na 46 tys. świń w wielkopolskim Siedleminie. Chlewnia ma powstać nad zalewem, dwa kilometry od pierwszego osiedla wybudowanego w ramach rządowego programu "Mieszkanie plus".
W skupach ceny poroża wahają się od kilkudziesięciu do nawet 200 zł za kilogram. Wieniec, czyli pełne poroże, może ważyć nawet 10 kg. Cenne zdobycze okupione są cierpieniem, a często także śmiercią zwierząt.
Król polskich lasów zazwyczaj pokazuje się w towarzystwie całej świty. Najłatwiej spotkać go można zimą, gdy spaceruje między polami a lasem. Majestatyczny żubr na stałe zadomowił się w Wielkopolsce, a jego rodzina każdego roku się powiększa.
Taka propozycja padła ze strony radnych miasta Poznania podczas obrad komisji ochrony środowiska i gospodarki komunalnej. Popierają oni projekt społeczny zabezpieczenia lasów ochronnych Poznania, będących pod zarządem Lasów Państwowych.
Prawie jak nocna straż z "Gry o tron", łowcy mrozu z Poznania czekają na nadejście "bestii ze wschodu", by rozpocząć pomiary temperatur. Przed tym muszą w wybranych dwóch lokalizacjach, w mrozowiskach tatrzańskich, w masywie Czerwonych Wierchów ustawić stacje pomiarowe. Liczą, że odnotują nawet -50 stopni Celsjusza.
Rok 2021 zakończyliśmy rekordowo ciepłym sylwestrem. Ale rekordowe temperatury padały znacznie częściej przez minione 365 dni. Jaki będzie 2022? Klimatolodzy mają nadzieję, że w tym przypadku nie sprawdzi się powiedzenie: jaki sylwester, taki cały rok.
Wandale zniszczyli ponad 20 dorodnych drzew, rosnących przy ul. Słowika we wsi Kamińsko pod Poznaniem. Władze gminy Murowana Goślina poszukują sprawcy. - To było działanie celowe i perfidne. Nie może ujść na sucho - mówi Radosław Szpot, zastępca burmistrza.
Zamiast cieszyć się urokami zimy, mieszkańcy okolic wielkopolskiego Czerniejewa przeżyli koszmar spacerując po lesie. W powietrzu dudniły wystrzały, widać było uciekającą w popłochu zwierzynę, na śniegu ślady krwi. Myśliwi urządzili sobie krwawe polowanie.
W 2021 roku poznaniacy pokazali, że chcą miasta zielonego, traktują poważnie zmiany klimatu, mają dość smogu i wycinek drzew. Wraz z urzędnikami i naukowcami został opracowany plan działania, by Poznań stał się miastem eko. Szkoda, że tylko na papierze.
Zamiast do schroniska bezdomne psy trafiały na wysypisko śmieci. I tak przez ponad 10 lat. Nie miały zapewnionej opieki weterynaryjnej ani jakiekolwiek innej, tylko raz na jakiś czas rzucano im do kojców jedzenie. Fundacja Mondo Cane mówi, że czegoś takiego jeszcze nie widziała.
- Takim symbolicznym gestem żegnamy naszych sojuszników w walce ze zmianami klimatu, czyli elektrownie jądrowe, które nasi sąsiedzi, pomimo że są w pełni sprawne, zdecydowali się zamknąć - mówi Robert Kalak, poznaniak i członek fundacji FOTA4Climate.
29 grudnia 2021 r. w wielu miastach Polski odbędą się protesty obrońców klimatu i środowiska przeciwko zamykaniu elektrowni jądrowych. Powód? Już za tydzień wyłączone zostaną trzy kolejne takie instalacje w Niemczech.
- Czy dziś się uduszę? - wiele osób zadaje sobie to pytanie każdego dnia, spoglądając przez okno na mleczną poświatę. W okresie grzewczym szukamy informacji o smogu, ale nierzadko nie mają one odzwierciedlenia w rzeczywistości. Które źródła są najlepsze i najpewniejsze? Podpowiadamy.
Poznańscy aktywiści z fundacji Viva! nagrali, w jakich warunkach są sprzedawane żywe ryby na targowisku przy ul. Niestachowskiej w Poznaniu. Widok jest przerażający. Sprawę zgłaszają do prokuratury i władz miasta.
- Zaklinam was, zaprzestańcie przycinania krzewów, zwłaszcza od góry. Nie w swoim imieniu - a wróbli, szpaków i innych przyjaciół. Czynią to zarządcy zieleni, spółdzielnie, wspólnoty, ogrody prywatne, jak jeden mąż - apeluje aktywista Tomasz Genow.
Koszenie drogi zasypanej śniegiem pod wielkopolskim Lesznem stało się hitem internetu. Ale takich absurdów znajdziemy znacznie więcej. Kosimy zaśnieżone trawniki na naszych osiedlach, betonowe place czy wypaloną słońcem ziemię. - Koszeniem rządzi pieniądz - mówią eksperci.
- Do takich absurdów doprowadza patrzenie na przyrodę nie okiem ogrodnika, tylko przez tabelki w Excelu - kwituje Aneta Mikołajczyk z Koalicji ZaZieleń. Drogowcy pod Lesznem koszą trawę przysypaną śniegiem.
Lasy wokół Poznania powinny być chronione, by służyć mieszkańcom. Zamiast tego w użytku "Darzybór" Nadleśnictwo Babki wycina wielkie powierzchnie stuletnich i zdrowych drzew: sosen, dębów i buków. - Do gołej ziemi 52 ha z terenu obejmującego zaledwie 325 ha - alarmują przyrodnicy.
Na poznańskim Strzeszynie wycięto samosiejki i krzewy, by w to miejsce posadzić 146 dębów i stworzyć aleję Demokracji. Po głosach krytyki Zarząd Zieleni Miejskiej obiecuje, że stworzy tam łąkę kwietną. Nie wszystkich mieszkańców to przekonuje. - Ten teren był cenny przyrodniczo - mówi pani Hanna.
Jak zadeklarował w tym tygodniu prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich Tomasz Kobierski, wykonawca prac ma zostać wyłoniony w połowie stycznia, a sama Arena w nowej odsłonie będzie gotowa w 2024 r. Rozpoczęcie prac jest możliwe, bo ekolodzy wycofali protest.
- Polowania na terenie parku narodowego oficjalnie nie mogą się odbywać. Ale się odbywają - jako odstrzały redukcyjne lub sanitarne - mówi Miłosz Wagner, były pracownik Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Na poznańskim Strzeszynie, by zrobić aleję drzew wybraną w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego, zostały wycięte wszystkie inne drzewa, niespełniające określonych parametrów. Zostały tylko 44 okazy. - Ręce opadają. Tyle mówi się o tym, jak ważna jest dzika, nieurządzona przyroda, a tu takie coś - mówią oburzeni mieszkańcy.
O kilkumilionowych inwestycjach z funduszy unijnych słyszymy bardzo często. Ale w gminach rodzi się wiele inicjatyw o nieco mniejszym rozmachu, które dla lokalnych społeczności mają jednak ogromne znaczenie. W północnej Wielkopolsce powstała sieć ścieżek ekologicznych. To teraz nie tylko idealne miejsce na spacery, ale i na plenerowe imprezy dla całych rodzin.
Na terenie Nadleśnictwa Babki, przy zakładach Volkswagena w poznańskim Antoninku, powstaje las węglowy. Nie pochłonie tyle CO2, ile emitują samochody koncernu, ale eksperci przekonują, że i tak zmagazynuje więcej dwutlenku węgla niż zwykły zalesiony obszar.
Akcja sadzenia pierwszego lasu kieszonkowego w Polsce ściągnęła w weekend na działkę przy ulicy Milczańskiej na Ratajach tłumy poznaniaków. W ciągu dwóch dni posadzili oni na powierzchni około 500 m kw. ponad 1,5 tys. drzewek i krzewów.
Trzy lasy - małe, ale za to bardzo gęste i zróżnicowane pod względem gatunkowym - mają zostać posadzone już w ten weekend przy ul. Milczańskiej. UWI Inwestycje zaprosiło do sadzenia wszystkich poznaniaków, zwłaszcza dzieci. Dodatkowo przygotowało dla nich mnóstwo atrakcji.
Najgorsze warunki, jakie spotkaliśmy, panowały na targowisku rybnym przy ul. Niestachowskiej - ryby traktowane były jak przedmioty, wrzucane bez wody do foliówek nawet po kilka, dusiły się, sprzedawcy łapali je rękoma za skrzela, czyli najbardziej czułe miejsca, w basenach panował ścisk i przepełnienie - mówi Malwina Malinowska z fundacji Viva!
W izolowanym cylindrze, który stanął przy EC Karolin, mieści się jedna trzecia objętości wody znajdującej się w systemie ciepłowniczym Poznania. Zbiornik magazynuje ciepło, które wcześniej trafiało do środowiska. Inwestycja zmniejsza ślad węglowy o 24 tys. ton CO2 rocznie.
Paradoksalnie zmiany klimatu mogą nam pomóc pokonać smog. I to jedyny ich plus. Ale bez wymiany "kopciuchów" i tak będziemy truć się zanieczyszczonym powietrzem. - Jest lepiej, ale jeszcze długa droga przed nami, by było dobrze - mówi inspektor GIOŚ.
Mieszkańcy wraz z Radą Osiedla Św. Łazarz wywalczyli więcej nasadzeń na i w okolicy rynku Łazarskiego. Trwa dosadzanie kolejnych 30 drzew. - Liczymy, że na tym się nie zakończy - mówi jedna z radnych.
Już w 2030 roku będziemy mieli problem z wodą użytkową. Jak przetrwać katastrofę klimatyczną? Zdaniem ekspertów Poznań musi być miastem-gąbką, samograjem, które samo będzie wyłapywać wodę i ją zatrzymywać. Najlepiej przez przyrodę.
- Prof. Czarnecki zostawił nam spadek w postaci klinów zieleni, a poznaniaków uczynił wykonawcami jego testamentu. Powinniśmy tę koncepcję dalej realizować, rozwijać, zwłaszcza że ona się nie zestarzała, jest wciąż aktualna - mówi prof. Elżbieta Raszeja z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Wielkopolski Park Narodowy jest zabudowywany z każdej strony. Gdy w Stęszewie powstanie duże osiedle mieszkaniowe dla 240 rodzin, zielone tereny mogą zniknąć bezpowrotnie. - Będzie tylko betonowa dżungla - uważają mieszkańcy. I alarmują: Gmina nie jest przygotowana na przyjęcie tylu nowych mieszkańców.
Większość przedwojennych cmentarzy była otoczona drzewami. Drzewo na cmentarzu miało upamiętniać zmarłego, wskazywać na ważne miejsce pochówku. Dziś jest zupełnie inaczej
"Przyjęta przez rząd RP umowa społeczna zakłada odejście od węgla kamiennego do 2049 r." - zapowiedziała na Twitterze nowa minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. - Dzięki takim działaniom, droga pani minister, w 2049 w Moskwie może nie być już żadnych mrozów - odpowiadają działacze Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, którzy ponownie wyszli na ulice polskich miast
Zubożałe miasto, gdzie hula wiatr, nie ma zieleni, bo podlewanie jej wodą to luksus, na który nikogo nie stać. Miasto, które latem ogrzewa się do niebotycznych temperatur, gdzie zimą nie ma śniegu, a mieszkańcy chowają się w betonowych przestrzeniach. To Poznań już za dekadę lub dwie, jeśli katastrofy klimatycznej nie zaczniemy traktować poważnie.
- Ile jeszcze szczytów klimatycznych przed nami? - pytają członkowie Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Ich protesty wciąż nie przynoszą reakcji decydentów. Dlatego w najbliższy piątek, 5 listopada w Poznaniu, a także w kilkunastu innych miejscowościach ponownie wyjdą na ulice.
Ciało martwego żubra w stanie znacznego rozkładu znaleźli w piątek, 29 października leśnicy Nadleśnictwa Trzcianka. Zwierzę zostało postrzelone. - Ktoś strzelał, bo chciał zabić. To zbrodnia na przyrodzie - mówią przyrodnicy.
Na trzyhektarowej działce w podpoznańskiej gminie Stęszew, zaraz obok jeziora Lipno i wejścia do Wielkopolskiego Parku Narodowego miałyby stanąć trzykondygnacyjne bloki na łącznie 240 mieszkań. - Przecież to irracjonalne, taka inwestycja w otulinie parku, w obszarze Natura 2000 - mówi jeden z mieszkańców Stęszewa.
- Jeśli działam, te najczarniejsze scenariusze mogę odłożyć gdzieś na bok i poczuć sprawczość. Trochę też egoistycznie, ale gdy za kilkadziesiąt lat dosięgnie nas katastrofa klimatyczna, to będę mógł powiedzieć sobie, że zrobiłem wszystko, co mogłem, by temu zapobiec - mówi Kuba Kwiatkowski, młody aktywista.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.