Dyrektor regionalny Lasów Państwowych w Pile chciał, by jego poprzednik został rozliczony za milionowe darowizny, które wsparły kampanie polityków Zjednoczonej Prawicy i zakupy z kasy Lasów. Ale prokuratura nie uważa, by to były przestępstwa.
Poznańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie billboardów Lasów Państwowych, które zakupić miało poprzednie kierownictwo, związane z politykami Suwerennej Polski. Straty wynoszą przynajmniej 23 mln zł.
- Myśliwi i rolnicy przejęli kontrolę nad debatą i próbują przekonać wszystkich, że lasy społeczne to same zakazy i wieś ich nie chce. To nieprawda - mówią mieszkańcy okolic lasów czerniejewskich pod Poznaniem.
- Dobry wybór. Miły, bezkonfliktowy człowiek - tak leśnicy komentują informację o powołaniu Kwiryna Napartego, wieloletniego pracownika Lasów Państwowych na stanowisko dyrektora poznańskiej dyrekcji LP.
Wiesław Krzewina stracił stanowisko dyrektora Lasów Państwowych w Poznaniu - dowiedziała się "Wyborcza". - Potwierdzam - mówi Krzewina.
Społecznicy mieli nadzieję, że wszystkie lasy wokół Poznania zyskają miano społecznych. - Wydawało nam się, że to oczywista oczywistość - mówią aktywiści. Tak się jednak nie stanie.
Polska jest trzecim w Europie krajem po Hiszpanii i Portugalii o największej liczbie pożarów lasów. Najczęstszą przyczyną pojawienia się ognia w lasach jest właśnie człowiek: rzucony niedopałek, albo niedogaszone, niedopilnowane ognisko w niedozwolonym miejscu.
16 sierpnia tego roku spłonęło 25 hektarów lasu pod wielkopolskim Gnieznem. Leśnicy wciąż sprawdzają, czy rozgrzana ściółka znów nie zapłonie. Wysokie temperatury im nie pomagają.
Trwa dogaszanie największego w ostatnich latach pożaru na terenie poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych. Z powodu wysokich temperatur niebezpiecznie jest w centralnej i wschodniej Polsce
Lasy, w których nie będzie wycinek, ma mieć każda regionalna dyrekcja Lasów Państwowych. Społecznicy: - Nam chodzi o to, by te stare, najcenniejsze drzewa w lasach zachować i byśmy nie musieli jeździć do Puszczy Białowieskiej, by je tylko tam oglądać.
- Ktoś próbuje sobie naszym kosztem, hejtem na nasz zawód, zarobić parę głosów w środowiskach ekologicznych - uważają protestujący w Poznaniu leśnicy. Organizacje ekologiczne pytają: - Czemu nie protestowaliście za Zjednoczonej Prawicy?
Dotarliśmy do pisma dyrektora generalnego LP, w którym nakazuje leśnikom usunięcie setek billboardów. Wiemy też, ile może to kosztować, a płacić mają nadleśnictwa.
- Tutaj w weekendy jest naprawdę sporo spacerujących osób - mówią leśnicy. Lasy Państwowe proponują tworzenie lasów społecznych. Wiemy, gdzie mogą powstać wokół Poznania i innych wielkopolskich miast.
Nowy dyrektor Lasów Państwowych w Poznaniu zaczął porządki od usuwania nominatów poprzedniej władzy. I sprowadził na siebie zemstę.
Ten piękny, niepozorny owad jest w stanie zniszczyć całą plantację drzew. Leśnicy, by się go pozbyć, stosują opryski, a to wiąże się z zamknięciem lasu. Naukowcy tłumaczą: - To jedyna znana nam skuteczna metoda, by się go pozbyć.
Chcą przechwycić deszczówkę, by nie spływała kanalizacją do Warty, a dalej rzeką do Bałtyku, oczyścić ją i skierować w tereny leśne. W poznańskim rezerwacie to już się udało.
Od kiedy Lasy Państwowe przejęli ludzie Suwerennej Polski, obsługą prawną wielu nadleśnictw zajmowała się firma z Rybnika. Wiemy już, że zarobiła w tym czasie miliony. Teraz Lasy z niej rezygnują.
Ministra klimatu i środowiska odwiedziła w czwartek pilską dyrekcję Lasów Państwowych. Wydatki poprzedniego dyrektora, Bartosza Bazeli, polityka PiS ją zszokowały. - Samochód za 350 tys. zł, koncert Martyniuka w kampanii wyborczej. I to wszystko z pieniędzy z naszych ściętych drzew - mówi. Bartosz Bazela: - To oszczerstwa.
Na stulecie Lasów Państwowych ma powstać sto rezerwatów. W Wielkopolsce może przybyć ich 18. Dwa na północy regionu, w pilskiej dyrekcji, i szesnaście w obrębie poznańskiej dyrekcji Lasów.
770 tysięcy złotych - tyle kosztowała impreza w związku z obchodami 45-lecia pilskiej dyrekcji Lasów Państwowych. Podrożała, gdy dyrektorem był tu Bartosz Bazela, polityk PiS. To niejedyne jego horrendalne wydatki.
Bartosz Bazela, polityk PiS i były już dyrektor pilskiej dyrekcji Lasów Państwowych postanowił z części biura stworzyć łazienkę i garderobę. Dostęp do niej miał mieć on sam. - Nie prywatny, bo będzie służył kolejnym dyrektorom przez dziesięciolecia - tłumaczy.
- Spotkaliśmy się już z nadleśniczymi i każdy z nich ma wstępnie zaproponować tereny, które z gospodarki leśnej mogą być całkowicie lub częściowo wyłączone - zapowiada Wiesław Krzewina, nowy dyrektor regionalny Lasów Państwowych w Poznaniu.
Absolwenci szkoły słynnego redemptorysty to nie tylko politycy, którzy za rządów PiS robili błyskawiczne kariery na państwowych posadach. Uczyli się tam też leśnicy. - Koszt na 1 pracownika wyniósł 14 870 zł - szacuje Tomasz Maćkowiak, rzecznik poznańskiej dyrekcji.
Joanna Oleszyńska-Niżniowska awansowała na nadleśniczą za poprzedniego dyrektora Lasów Państwowych. Nowy ją odwołał. - To małostkowe. Ona zasłużyła na ten awans - mówią jej współpracownicy.
Protestujący na pl. Kolegiackim, pod oknami prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka mieli zdecydowane postulaty. Chcą rezygnacji ograniczeń związanych z pozyskaniem drewna i prawdziwego dialogu ze stroną społeczną.
Leśni krezusi potrafili zarabiać rocznie nawet pół miliona złotych.
- Zna jednostkę na przestrzał i dobrze będzie nam się pracowało pod jego skrzydłami. Na pewno przywróci świetność temu miejscu - mówią pracownicy OKL w Gołuchowie. Nowy dyrektor zastąpi kontrowersyjną polityczkę od Ziobry.
Czarne chmury nad głową Andrzeja Koniecznego zaczęły się zbierać po przegranej PiS w wyborach parlamentarnych. Na pomoc ruszył kolega z ZZ "Budowlani", który dzięki Koniecznemu awansował.
- Ubolewam nad złą opinią o firmie. To, co się działo w ostatnich dwóch latach w Lasach Państwowych, dla mnie było w ogóle niedopuszczalne - mówi nowy dyrektor regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu
Andrzej Konieczny został odwołany z funkcji dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Było o nim głośno, bo na Podlasiu wykupił od Lasów dom z 95-procentową bonifikatą.
Chwalił się wspólnymi zdjęciami z prezydentem Andrzejem Dudą, wraz z ziobrystami "bronił polskich lasów", organizował wielką imprezę na cześć nieżyjącego Jana Szyszki, bywał na imprezach organizowanych przez Radio Maryja. A teraz przestał być dyrektorem.
- Zamknęła się w gabinecie i wydawała dyspozycje współpracownikom. Chyba zapomniała, że już nie jest dyrektorką - relacjonują pracownicy Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie.
Ewa Jedlikowska odpowiedzialna m.in. za akcję billboardową za 35 mln zł, niezaproszona pojechała do Warszawy na spotkanie nowego dyrektora z pracownikami Lasów Państwowych. Szefowa ośrodka w Gołuchowie została tam odwołana. - Dyrektor nie chciał w ogóle rozmawiać - żali się "Wyborczej".
Część audytów w Lasach Państwowych już się rozpoczęła. - Każde nieprawidłowości będziemy konsekwentnie rozliczać, co do joty - zapowiada wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała.
Premier Donald Tusk zapowiedział: na czele Lasów Państwowych stanie Witold Koss. Wielkopolscy leśnicy czekają na powrót cenionego dyrektora Tomasza Markiewicza.
Po przegranych przez Zjednoczoną prawicę wyborach parlamentarnych animusz dyrektorki Ewy Jedlikowskiej gwałtownie zmalał
Agresorzy powalili Filipa Kalisza na ziemię, dusili, przeszukiwali, zniszczyli aparat
- To stała już metoda na zalegalizowanie wyciągania kasy z Lasów Państwowych. Ostatnio wszystkie imprezy mają w temacie informacje na temat obchodów 100-lecia - mówi jeden z leśników.
Billboardy Lasów Państwowych po weekendzie wyrosły w wielu miejscach w kraju. Sprawdziliśmy, czy legalnie. Okazuje się, że nie.
Kontrowersyjni kuratorzy, rozdający dykty i czeki wojewodowie, upolitycznieni leśnicy bez odpowiedniego przygotowania, propagandziści z pisowskich mediów narodowych - im już po wyborach 15 października serdecznie dziękujemy. Komu jeszcze?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.