Podczas spotkania w Poznaniu prezes PiS podziękował prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi za skwer Marii i Lecha Kaczyńskich. I na tym powinien zakończyć. To byłoby zachowanie z klasą. Niestety, Kaczyński mówił dalej. I zagroził odbudową pomnika Wdzięczności.
- Nie wiem, czego właściwie policjanci pilnują, ale stoją przy tabliczce z nazwą skweru w odległości nie większej niż 20 metrów - komentuje pan Mariusz, mieszkaniec Poznania.
Dzięki poparciu radnych Koalicji Obywatelskiej i prezydenta Jacka Jaśkowiaka skwer w centrum Poznania nosi imię Marii i Lecha Kaczyńskich. - Wznieśliście się ponad silne podziały ideowe i polityczne, za co jestem państwu ogromnie wdzięczny - zwraca uwagę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W czerwcu radni postanowili, że skwer na Cytadeli będzie nosił imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Stało się tak mimo protestów Rady Osiedla Stare Miasto, która argumentowała, że nie zdążyła wyrazić swojej opinii. Tymczasem uroczyste otwarcie skweru już w czwartek, 21 października.
- To naturalne, że zapraszamy na otwarcie skweru brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi radna PiS Klaudia Strzelecka. W sprawie nadania skwerowi imienia Marii i Lecha Kaczyńskich głosowali w czerwcu wspólnie radni PiS i KO.
Imię Marii i Lecha Kaczyńskich będzie nosił skwer w centrum Poznania, obok pomnika Armii Poznań. Pomysł podzielił radnych PO. Część polityków Platformy zarzuciła swoim partyjnym kolegom naiwność. Skweru chciał prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- To podziękowanie dla twórców ideologii nienawiści poprzez ofiarowanie im pamiątkowego miejsca do spotkań - przestrzega poseł Rafał Grupiński. Radny PO Marek Sternalski swoje zdanie podtrzymuje i odpowiada: - Ludzie mają prawo do takiego miejsca. To jest właśnie idea różnorodności zawarta w haśle "Wolne Miasto Poznań".
Skwer przy poznańskiej Cytadeli, obok pomnika Armii Poznań - to propozycja radnych PiS. - Jeśli upamiętniamy prezydenta razem z pierwszą damą, to w porządku. Maria Kaczyńska walczyła przecież o prawa kobiet - mówią w KO.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.