Kaliski Marsz Równości poprowadzi gwiazdor programu Gogglebox, Mariusz Kozak. - Będzie dobra pogoda, dobra muzyka, dobra zabawa i dużo miłości - zachęca Miłosz Kopica z Banku Równości, który organizuje wydarzenie.
Tęczowe flagi zawisły w centrum Poznania tuż przed sobotnim Marszem Równości. Były dwukrotnie zrywane. Organizatorzy zgłosili już sprawę policji.
Dwudziesty Marsz Równości przeszedł ulicami Poznania. - Zrobiliśmy pierwszy krok. To, czego się ustawą zrobić nie da, wprowadźmy innymi zmianami - mówiła Katarzyna Kotula.
W sobotę, 29 czerwca z poznańskiego Marszu Równości wysłany zostanie do polityków głośny komunikat: dość czekania na ustawę o związkach partnerskich i proszenia o równe prawa.
Marsz Równości idzie przez Poznań już 20 lat. Nie zawsze było kolorowo. Pokojowych uczestników policja wciągała do suk, nad głowami latały butelki i kamienie. Ale to tu zaczęła się zmiana.
- Liczymy, że w tym roku Kaliski Marsz Równości będzie miał w końcu patronat prezydenta, a pan jako prezydent pójdzie z nami na czele pochodu, tak jak to jest w wielu innych miastach - apelują kaliscy aktywiści do Piotra Łuszczykiewicza, kandydata KO na prezydenta miasta.
Zatrzymano dwóch pijanych homofobów, którzy na tyłach Marszu wykrzykiwali wulgarne słowa. Nie zostali ukarani, tak samo jak inni agresywni przeciwnicy manifestacji. Mandat za skandowanie przez uczestników hasła "Je... PiS!" dostała za to główna organizatorka wydarzenia.
Calisia Pride - pod taką nazwą pójdzie tegoroczny, trzeci Kaliski Marsz Równości. Organizatorzy liczą na dobrą pogodę i frekwencję. - Będziemy świętowali uwolnienie Wielkopolski od stref wolnych od LGBT - mówią.
- To chyba najbezpieczniejszy, najbardziej pogodny i wyluzowany Marsz Równości w Polsce - twierdzi Marcel Włosik, wrocławski licealista, który koordynował poznańską imprezę. - Humoru nie popsuły nam nawet cztery homofobusy, które próbowały zakłócić paradę.
Przed nami finałowy weekend obu wielkich poznańskich imprez. Punkt kulminacyjny to sobotki Marsz Równości, który przejdzie przez Poznań po raz 19. oraz koncert współorganizowany przez Fundację Malta i Grupę Stonewall
Policjanci nie byli zgodni, kto narusza przepisy - kierowca furgonetki czy blokujący ją młodzi ludzie.
- Idea marszu jest bardzo uniwersalna: walka o równouprawnienie osób LGBT+. Nadal mamy w tej sprawie w Polsce bardzo dużo do zrobienia, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie prawno-polityczne - mówi Arkadiusz Kluk, prezes stowarzyszenia Grupa Stonewall.
- Musimy wygrać wybory, żeby oczyścić przestrzeń publiczną z takiej mowy nienawiści. Za każde świństwo odpowiedzą przed niezależnym sądem. Nie pozwolimy, żeby jakikolwiek przejaw mowy nienawiści uszedł hejterom i trollom na sucho - mówi Franciszek Sterczewski.
Przeszkodą w uzyskaniu grantów z Komisji Europejskiej, Funduszy Norweskich i ze stowarzyszenia Lambda jest przeciągająca się procedura rejestracji stowarzyszenia, które wydarzenie organizuje.
Radna Wspólnego Poznania Halina Owsianna zapytała o to prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który szczyci się tym, że wspiera środowisko LGBT+ i chodzi na marsze równości. Z odpowiedzi wynika, że prowadzone przez miasto szkoły są w tej kwestii zdane na siebie.
Parada zaczęła się w strugach deszczu, ale im dłużej trwała, tym ładniejsza była pogoda. Przez całą drogę można było usłyszeć słowa wsparcia dla tych, którzy boją się swojej orientacji i poglądów. Marsz przebiegał bez zakłóceń, chociaż na trasie pojawili się też jego przeciwnicy.
Organizatorzy kaliskiego Marszu Równości, skupieni w stowarzyszeniu Bank Równości nie podawali dotychczas trasy, by nie została zablokowana przez prawicowe środowiska zgłoszeniami kontrmanifestacji.
- W tym roku spodziewamy się 300-400 osób - mówi nam Natalia Dolak, liderka kaliskiego Banku Równości, który organizuje marsz. - Patronat nad naszym marszem objęła Komisja Europejska. Poprosiliśmy także o patronat wojewodę wielkopolskiego i prezydenta Kalisza - dodaje Dolak.
Zbierają m.in. na wynajem platformy wraz z nagłośnieniem, zaproszenie drag queens oraz organizację paneli dyskusyjnych na temat społeczności LGBTQ+.
Tęczowe flagi zawisły na dwóch masztach obok siedziby Bramy Poznania. - Jesteśmy instytucją otwartą dla wszystkich - mówi "Wyborczej" Karolina Michalak z Poznańskiego Centrum Dziedzictwa.
Takie hasło Katarzyna Demska umieściła na koszulce, którą założyła na Marsz Równości w Poznaniu. "Wyborczej" mówi: - To, co Kaczyński teraz mówi i robi, jest obrzydliwe. Jestem przekonana, że kolejni młodzi ludzie stracą z tego powodu życie.
Przez Poznań przeszedł 18. już Marsz Równości. Na ulicach w sobotę 2 lipca było tęczowo i radośnie, choć na trasie nie zabrakło też przeciwników wydarzenia i równości osób LGBT w Polsce
Atmosfera była fantastyczna. Przyjechali goście z całej Polski, rodziny z dziećmi, starsze osoby. Święta społeczności LGBT+ nie udało się zepsuć grupce kiboli, którzy wznosili nienawistne okrzyki, próbowali spalić tęczową flagę, potem ją podarli. To był już 18. Marsz Równości w Poznaniu, ale pierwszy na takiej trasie.
Marsz Równości to punkt kulminacyjny Poznań Pride Week, który trwa od 25 czerwca do 3 lipca.
- Jesteśmy tu, żeby sprzeciwić się tym słowom Kaczyńskiego o osobach transpłciowych. To już siedem lat, więc to nie zaskakuje, ale to nadal oburzające - mówi posłanka KO Joanna Jaśkowiak. Wraz z tysiącami innych ludzi idzie dziś przez Poznań w Marszu Równości
Szarpanina policji z uczestnikami Marszu Równości to najsmutniejszy widok sobotniego popołudnia w Poznaniu. Ale był i obrazek piękny, gdy w oknie kamienicy na ulicy Półwiejskiej ktoś zaczął machać w stronę marszu flagą UE, a potem biało-czerwoną.
- Trzeba złożyć w tym gnieździe parę tęczowych jaj! - niosło się z kolorowej platformy, która przejechała w sobotnie popołudnie przez centrum Gniezna. Choć było spokojnie, mieszkańców od uczestników parady oddzielał kordon funkcjonariuszy policji.
Marsz Równości w Gnieźnie odbędzie się 7 maja - dzień przed 77. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Uczestnicy marszu nie tylko okażą wsparcie społeczności LGBT+, ale również Ukrainkom i Ukraińcom. Organizatorzy nazywają Gniezno "pierwszą stolicą równości".
Marszowi Równości - jak co roku - będzie towarzyszył festiwal Poznań Pride Week. Potrwa od 25 czerwca do 3 lipca.
- Wzięłam transparent z napisem "Kalisz", bo wydawało mi się ważne, żeby pokazać, że przyjechaliśmy z różnych stron Polski. I że z tych różnych miejsc mówimy: nie ma zgody na to, jak traktuje się ludzi na granicy - mówi Monika Mierzejewska z Kalisza.
PiS cynicznie gra homofobią, nie licząc się z ofiarami. Władza, która nakręca nienawiść, staje się sojusznikiem w zbrodni.
W czasie, gdy prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak szedł w Marszu Równości i przyznawał mu swój patronat, prezydent pobliskiego Gniezna (również z PO) takiego marszu zakazał. Teraz okazał się bezkonkurencyjny w wyborach na szefa lokalnych struktur PO.
Gdy Tomasz Budasz poparł przed wyborami prezydenckimi Szymona Hołownię, szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński mówił, że to nielojalne rzucanie kłód pod nogi własnej partii. Jednak Budasz nigdy z PO nie odszedł, startuje właśnie w wyborach na szefa Platformy w Gnieźnie.
Pierwszy Marsz Równości w Pile miał odbyć się już w zeszłym roku, ale na przeszkodzie stanęła pandemia. Teraz wreszcie idzie przez centrum miasta. Pod hasłem "Byliśmy, jesteśmy, będziemy"
Krótko po godz. 14 Marsz Równości wyruszy w trasę z Parku na Wyspie. Przejdzie głównymi ulicami miasta. Po marszu odbędzie się Piknik Równości.
Dla 70-tysięcznej Piły na północy Wielkopolski to wielkie wydarzenie. Organizatorzy przekonują, że w Marszu Równości idą po "równość, akceptację, brak wykluczenia i dyskryminacji". Początek o godzinie 14.
Osoby LGBT chcą tylko, by Kościół się od nich odczepił, nie zaglądał do łóżek, nie decydował o cudzych ciałach, nie obrażał, nie stygmatyzował. Żeby po prostu dał żyć.
Polonez zatańczony w centrum Poznania przez osoby LGBT zabolał naczelnego katolickiego portalu. Zżyma się na "niepotrzebną prowokację środowiska LGBT", ale na homofobię hierarchów nie reagował.
W czasie, gdy rząd wraz z Kościołem katolickim prowadzą zmasowaną kampanię nienawiści wobec osób LGBT+, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak uznał, że nie weźmie udziału w Marszu Równości, bo ma tego dnia ważniejsze sprawy.
Poznański Marsz Równości wyruszył w sobotę o godz. 17 z placu Wolności. To właściwie nie marsz, ale roztańczony tęczowy tłum, który sunął przez centrum miasta. Policja szacuje, że w wydarzeniu uczestniczyło ok. 8 tys. osób
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.