Dyrektorzy szpitali boją się, że lipcowe podwyżki w systemie ochrony zdrowia doprowadzą lecznice do kompletnej zapaści. - Mamy w Polsce do czynienia z dysfunkcyjnym systemem finansowania szpitali, który w żadnej mierze nie pokrywa potrzeb i ponoszonych kosztów - alarmują.
Pacjenci ze skierowaniem do dermatologa muszą czekać na zapisanie na wizytę do przyszłego roku. Tak jest w Kaliszu. W Poznaniu czeka się "tylko" kilka tygodni. NFZ i poradnie tłumaczą to brakiem specjalistów.
Większość rejestratorek publicznych przychodni każe pacjentom zgłaszać się codziennie z prośbą o zapisanie na wizytę w danym dniu. - To zasady rodem z PRL-u - narzekają pacjenci. - To wbrew umowie - dodaje NFZ.
Porodówka w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia rok temu wygrała w wojewódzkiej edycji rankingu fundacji Rodzić po ludzku. Dziś dyrekcja szpitala chce ją zamknąć. Lewica: - Porodówki w Polsce znikają szybciej niż liczba porodów.
Nie działały lodówka, w której przechowywane są szczepionki ani komputery, na których lekarze wypisują e-recepty. Personel i chorzy siedzieli w kurtkach i czapkach, bo nie było też ogrzewania - opowiadają pacjenci.
Modelowanie konturu twarzy kosztuje 160 zł, masaż ciała - 180 zł, odmładzanie miejsc intymnych - 1200. Tak jedna z największych w Poznaniu przychodni zdrowia dorabia do kontraktu z NFZ.
2 stycznia chorzy w Wielkopolsce zastaną otwarte przychodnie zdrowia. Lekarze podpisali w piątek aneksy i będą nadal leczyć w ramach umów z NFZ.
Co trzecia poradnia w Wielkopolsce nie podpisała aneksu do umowy z NFZ. Wielkopolska jest jedynym województwem w kraju, w którym pacjenci po 1 stycznia mogą mieć problemy z dostępem do lekarza rodzinnego - ostrzegają urzędnicy. Lekarze dementują: - Nie ma takiego zagrożenia.
Gdzie znaleźć bezpłatną pomoc medyczną w święta Bożego Narodzenia, kiedy rejonowe przychodnie nie pracują? NFZ przygotował informator dla pacjentów.
Oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia w całej Polsce ogłosiły, że przekażą dodatkowe pieniądze zadłużonym szpitalom. Ale środki nie są dla wszystkich, jest ich za mało i nie pokrywają rosnących w szalonym tempie rachunków.
Dziecięca psychiatria w Wielkopolsce odradza się jak Feniks z popiołów. Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży przy ulicy Szpitalnej nie grozi już zamknięcie. Nie udało się jednak uratować oddziału w Gnieźnie.
W tym roku stuprocentową refundacją szczepień przeciwko grypie NFZ objął dwie grupy pacjentów: seniorów powyżej 75. roku życia oraz kobiety w ciąży. Ale jest też spora grupa osób, którym należy się 50-procentowa rekompensata.
Sytuacja jest fatalna. Wypłacenie lipcowych podwyżek to ustawowy obowiązek. Jeśli ich nie damy ludziom, czekają nas kontrole Państwowej Inspekcji Pracy i sądowe pozwy od załogi - mówi Paweł Dopierała, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Szpitali Wielkopolskich.
Tak potężnego kryzysu w ochronie zdrowia nie było w regionie od dawna. - Z 48 szpitali w Wielkopolsce aneksów do kontraktów do tej pory nie podpisało 20 lecznic - potwierdza Narodowy Fundusz Zdrowia.
Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych potwierdza, że wiele lecznic w kraju nie podpisało wciąż aneksów z NFZ: - Grozi nam zapaść finansowa, której skutkiem mogą być m.in. konflikty społeczne.
Nie udało się skompletować zespołu na oddziale psychiatrii dziecięcej w gnieźnieńskim szpitalu "Dziekanka". Lekarze zgodzili się jedynie pracować o miesiąc dłużej.
Największa przychodnia zdrowia w Poznaniu uszczelnia system. Sprawdzi, czy pacjent jest ubezpieczony, czy skierowanie do lekarza jest prawidłowe i czy nie ma błędów w dokumentacji medycznej. Bo kryją się za tym duże pieniądze.
- Śmiali się z mojego wyglądu, podduszali, rzucali na łóżko. Przywiązywali pasami i zakazywali kontaktu z matką. Miałam wtedy tylko 13 lat - opowiada bohaterka reportażu TVN24 o leczeniu anoreksji w "Dziekance". Szpital twierdzi, że to nieprawda.
Jeszcze w 2019 r. liczba pacjentów onkologicznych w Wielkopolsce wyniosła ok. 48 tys. W latach z pandemią COVID-19, a więc 2020-21, było ich zdecydowanie mniej - 39 i 43 tys. Sporo osób nie decydowało się na diagnostykę albo leczenie w obawie przed koronawirusem. Teraz zaczyna się to zmieniać.
- Mimo gorączki i fatalnego samopoczucia natychmiast mieliśmy się spakować i opuścić sanatorium. Mąż nie był w stanie podnieść się z łóżka i pokonać samochodem 200 km do domu - opowiada pacjentka.
Lekarze z uniwersyteckiego szpitala im. Karola Jonschera w Poznaniu odrzucili propozycję NFZ, by jeden z dwóch oddziałów psychiatrycznych dla dorosłych zaczął leczyć dzieci. - Pomysł jest nie do zaakceptowania - mówią.
Ktoś pewnie zapyta: no, ale co to za lekarze, którzy odchodzą od łóżek chorych dzieci? Odpowiem: nie mamy żadnego moralnego prawa, żeby ich obwiniać.
Sześciu chirurgów odeszło z pracy, nowi nie zgłosili się do konkursu. - To katastrofa - mówią pracownicy lecznicy.
- Zmiana szyldu na drzwiach oddziału niczego nie zmieni. Ten pomysł tylko dolewa oliwy do ognia - komentują lekarze. - Przecież dziecięcych psychiatrów jest za mało w szpitalu. Brakuje też pielęgniarek. Kto będzie tam pracował?
- Zgłaszają się do nas chorzy w dramatycznym stanie. Z zaawansowanymi nowotworami, problemami kardiologicznymi, anemią, ze wskazaniami do przetoczenia krwi czy z ciężkimi zakażeniami układu moczowego - opowiadają poznańscy lekarze.
Fizjoterapia, pomoc psychologiczna i porady dietetyka - taki wachlarz terapeutyczny dostają w ofercie pacjenci, którzy chorują na raka lub zakończyli leczenie onkologiczne. Z unijnego programu, realizowanego przez poznański Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów im. Aliny Pieńkowskiej mogą skorzystać osoby mieszkające, pracujące lub studiujące w Wielkopolsce.
W 2017 roku w wielkopolskich szpitalach przyszło na świat 40 tys. dzieci, rok temu - już tylko 33 tys. Dane NFZ z pierwszego kwartału tego roku pokazują, że tendencja spadkowa zaostrza się.
Wielkopolski NFZ podsumował dwa lata walki z epidemią koronawirusa. Najwięcej pieniędzy przeznaczono na leczenie chorych na COVID-19 - to ponad 840 mln zł. Dodatki dla personelu medycznego kosztowały nas 773 mln zł, a szczepienia - 276 mln zł.
Od 1 kwietnia lekarz nie zleci nam już bezpłatnego testu PCR na COVID-19, bo NFZ wstrzymał ich finansowanie. Koronawirus ma być już teraz zwykłą chorobą zakaźną, jak grypa. "Kierunek zmian jest dobry, a realizacja? Jak zwykle" - mówi nam jeden z lekarzy rodzinnych.
Operacji nie można było odkładać, bo pacjentka miała silny obrzęk mózgu. - Stan chorej pogarszał potężny stres związany nie tylko z samą chorobą, ale też z ucieczką z ogarniętej wojną Ukrainy - opowiadają o ratowaniu życia 43-letniej Ukrainki poznańscy neurochirurdzy.
Ponad 2,5 miliarda złotych to przede wszystkim koszty leczenia COVID-19 w szpitalach, ale też transport pacjentów, ich rehabilitacja, wydatki na szczepienia, testy czy izolatoria.
Na razie likwidacja czerwonych stref walki z COVID-19 dotyczy przede wszystkim Wielkopolski północnej oraz Poznania i okolic. - Bo na tych obszarach sytuacja pandemiczna jest o wiele bardziej ustabilizowana niż na południu i wschodzie Wielkopolski - komentuje Agnieszka Pachciarz, szefowa wielkopolskiego NFZ.
- Z całym szacunkiem dla pracy fryzjerów, ale to kuriozum, że usunięcie zęba na NFZ warte jest dziś dwa, a nawet trzy raz mniej niż ścięcie włosów - mówi Jacek Zabielski, stomatolog i wiceprezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej
Zakażeń koronawirusem będzie przybywać, NFZ uruchamia więc kolejne punkty pobrań. W Tarnowie Podgórnym test w kierunku COVID-19 można wykonać przez całą dobę.
Ministerstwo rozwiązuje umowy na badania koronawirusa i wprowadza nową wycenę badań. - Ta wycena jest poniżej kosztów - alarmują naukowcy m.in. z Instytutu Genetyki Człowieka PAN, który wykonuje najwięcej testów w kierunku SARS-CoV-2 Poznaniu.
Krajobraz w czasie pandemii: w Wielkopolsce spadła liczba pacjentów leczonych onkologicznie w szpitalach, mimo że lekarze stawiają coraz więcej rozpoznań.
Stosuje się je do czasu, aż czynność serca wróci do normy. Po wyzdrowieniu pacjent po prostu zdejmuje kamizelkę i unika zabiegu chirurgicznego. Leczenie trwa zazwyczaj kilkanaście tygodni.
- Poszliśmy pod prąd. Więcej czasu zaczęliśmy poświęcać chorym i sami wykonywać im specjalistyczne badania. Mimo że liczba naszych pacjentów wzrosła aż trzykrotnie, kolejki paradoksalnie zaczęły znikać - opowiadają lekarze z wielkopolskich Szamotuł.
Oszuści podają się za organizatorów loterii szczepionkowej. Dzwonią do pacjentów i informują o wygranej. Nagrodą mają być leki nierefundowane przez NFZ. Trzeba tylko opłacić dostawę przesyłki. - To blef - ostrzega Fundusz.
Aż 145 mld zł w ciągu 10 lat stracą miasta na "Polskim ładzie" - wynika z projektu ustawy o PIT i CIT, który realizuje założenia rządowego programu w zakresie podatków. Poznań straci 327 mln zł.
Copyright © Agora SA