Na przejeździe kolejowym w okolicach Rawicza w pociąg jadący do czeskiego Lichkova uderzyła ciężarówka. Kierowca samochodu nie przeżył.
Spółka PKP InterCity pod naciskiem opinii publicznej i premiera wycofała się z podwyżek cen biletów. Ale to nie oznacza, że kończą się absurdy na kolei. Bilet z Warszawy do Berlina kupiony z 10-dniowym wyprzedzeniem kosztuje 120 zł. Za krótszą podróż tym samym pociągiem do Poznania zapłacimy 55 zł więcej.
Firmy z Ostrowa Wielkopolskiego i okolic od dwóch lat nie mogą przewozić towarów pociągami. - Trujemy środowisko, wożąc towar ciężarówkami - mówią. Po ich interwencji sprawą zajęły się władze miasta.
Ministrowie i władze spółek chwalą się tym, jak to stawiają na kolej. Tymczasem od ponad sześciu lat nie potrafią sobie poradzić z awariami, które dotykają tysiące pasażerów dojeżdżających do szkół i pracy - komentuje ekspert ds. infrastruktury kolejowej. Poniedziałkowa awaria wstrzymała pociągi na stacji Poznań Główny na ponad półtorej godziny.
Gdy PiS doszedł do władzy, kariera Mariusza Mosińskiego przyspieszyła tak bardzo, że w pośpiechu musiał uzupełniać wykształcenie. Przeszedł drogę od stelmacha do dyrektora.
Samochodem z Gołuchowa do centrum Poznania jest niewiele ponad 100 km. Ale po likwidacji połączeń PKS podróżni skazani są na kilka godzin jazdy aż czterema środkami transportu. - Lubię podróże, ale coś takiego w środku Europy i na nizinnej Wielkopolsce to jednak za wiele - ironizuje jeden z mieszkańców.
- Gdyby to była jakaś mikroskopijna mieścina... Ale na Boga, to jest miasto powiatowe, położone nie tak daleko od stolicy województwa! - denerwuje się Jakub, którego rodzinny dom znajduje się pod Turkiem. To jedna z największych miejscowości w Wielkopolsce wykluczonych komunikacyjnie.
"Próbujemy to rozkminić, ale wódka się skończyła. A ostrzegali nas, że 4 litry to za mało na studiowanie taryfy PKP" - pisze w internecie o kuriozalnym rozwiązaniu połączenia linii kolejowej Warszawa-Berlin jeden z internautów.
- Nie jesteśmy przeciwko kolei. Ale nie zgadzamy się, żeby budowano tory bez konsultacji z mieszkańcami. Nie rozmawiają z nami zarówno posłowie partii rządzącej, jak i samorząd wojewódzki - mówi Tomasz Piaseczny, jeden z inicjatorów protestu przeciwko nowej linii kolejowej z Konina do Turku.
- Boję się chodzić przez las po zmroku albo wcześnie rano - mówi nastolatka z Borówca, która codziennie musi dostać się na stację w Gądkach pod Poznaniem.
- Na przełomie 2022 i 2023 r. podróżni będą mieli nowy dworzec Poznań Główny - obiecywał ponad cztery lata temu Krzysztof Mamiński, prezes spółki PKP SA. Towarzyszący mu politycy PiS bili brawo i kiwali głowami. Zamiast otwarcia i wygody mamy jedynie wymianę dokumentów i odwiedziny w gabinetach.
Po ostatnich podwyżkach PKP Intercity za bilet na poranny pociąg z Poznania do Warszawy zapłacimy aż 175 zł. Podróż do Zakopanego jest tańsza, niż do położonego bliżej Krakowa. Natomiast do Szklarskiej Poręby dojedziemy szybciej i taniej pociągiem regionalnym.
Nie byłoby katastrofy w Puszczykowie pod Poznaniem, gdyby nie świadome złamanie prawa przez kierowcę pogotowia - uznał sąd. I zaostrzył wyrok.
Chcę kupić bilet z Poznania do Warszawy w nowej aplikacji spółki PKP Intercity. Rejestruję się według instrukcji, ale bezskutecznie. System mnie odrzuca, podobnie jak i wielu innych pasażerów. - Takiego bubla dawno nie było - śmieją się internauci.
- Tunel donikąd. Inwestycja w środku niczego. Dziesiątki milionów złotych w błoto. Lepiej nic nie robić, niż budować taki bubel - to tylko niektóre opinie poznaniaków o nowym tunelu, który od kilku tygodni działa na dworcu Poznań Główny. W budowę mocno angażowali się politycy PiS.
Poseł Bartłomiej Wróblewski niczym biskup albo towarzysz PZPR stał nad głowami wiceprezydenta Poznania i członka zarządu PKP PLK, gdy ci podpisywali list intencyjny dotyczący budowy tunelu na Starołęce. Tylko błogosławieństwa zabrakło. Pchał się przed kamery jak Krzysztof Rutkowski, a to dopiero początek.
Nowy peron znajduje się między obecnym peronem nr 2 a budynkiem galerii handlowej. Ma poprawić ruch na dworcu i zwiększyć liczbę połączeń z i do Poznania.
- Spółki kolejowe chwalą się nowymi rozkładami jazdy, a właśnie wycięły nam pociągi regionalne z Poznania do Torunia. Pasażer dla kolejarzy jest najmniej istotny - alarmują podróżni. Wszystko przez opóźniony przetarg na przewozy w woj. kujawsko-pomorskim.
- Mamy pewne problemy z taborem. Dodatkowo węzeł Poznań Główny ma ograniczone możliwości, żeby dokładać w godzinach szczytu dodatkowe pociągi. Niestety, to wiąże się z tym, że rano i po południu w wagonach może być tłok - przyznaje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Niedaleko dworca Poznań Garbary pociąg relacji z Warszawy do Berlina śmiertelnie potrącił mężczyznę. Podróżujący muszą się liczyć z utrudnieniami.
Od 11 grudnia obowiązywać będzie nowy rozkład jazdy PKP. Ale dla podróżnych nie ma żadnych dobrych informacji. Z Poznania do Warszawy pociągi nadal pojadą średnio ponad 3 godz., a do Szczecina prawie 4 godz. - choć to tylko 195 km.
Remont tej trasy miał się zakończyć w połowie 2019 r. Teraz kolejarze mówią, że nastąpi to w drugiej połowie 2023 r. Ale to nie oznacza szybkiej jazdy do stolicy. - Uzyskanie docelowego czasu przejazdu na poziomie 2 godz. 20 minut na koniec 2024 roku należy uznać za wariant optymistyczny - ocenia Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
W sobotę, 29 października, koło godziny 12 w okolicach stacji Poznań-Górczyn doszło do wykolejenia lokomotywy Lotos Kolej. - Nikomu nic się nie stało - uspokajają służby
Z Rogoźna jedziemy spalinowym szynobusem ok. 30 km na godz. Sprawny rowerzysta bez problemu by nas wyprzedził. Gałęzie drzew co kilka minut uderzają o boki wagonu. Tą trasą jeżdżą już tylko okazyjne pociągi turystyczne. Wszystko wskazuje na to, że w połowie października 2022 r. pojechał ostatni z nich.
Spółka PKP IC chwali się, że bilety między Warszawą a Krakowem, Trójmiastem, Katowicami i Poznaniem można kupić już od 19 zł. To fakt, ale dotyczą one pociągów, z których podróżni korzystają najrzadziej. O biletach promocyjnych na najbardziej popularne połączenia można zapomnieć.
Na przygotowania dokumentacji i wybudowanie dworca PKP w Poznaniu potrzeba co najmniej 3,5 roku - taka deklaracja padła podczas sejmowego posiedzenia komisji infrastruktury. I choć dotychczasowych obietnic nie spełnili politycy PiS, to członkowie tej partii o problemy z dworcem PKP oskarżają Platformę.
Członkowie parlamentarnego zespołu do spraw dworca PKP żądają ogłoszenia konkursu architektonicznego na projekt dworca. Konkursu nie chcą PKP i prezydent Poznania. Joanna Jaśkowiak - jako jedyny poseł opozycji z Poznania - nie podpisała się pod uchwałą w tej sprawie.
Przez ponad sześć godzin ruch na tej linii był wstrzymany. W czwartek, 29 września, o godz. 3 nad ranem na odcinku Krzyż - Podlesiec z toru wypadł wagon towarowy z tłuczniem.
PiS obiecał przebudowany dworzec Poznań Główny na przełomie 2022 i i 2023 r. Obietnicy oczywiście nie dotrzymał. Teraz spółka PKP chce zrezygnować z konkursu architektonicznego, by prace przyspieszyć. Eksperci są zgodni: - On jest potrzebny.
Dziwię się władzom Poznania, że tak łatwo ustępują PKP i rezygnują z konkursu architektonicznego na budynek dworca kolejowego. Tym bardziej, że jestem w stanie się założyć, iż dworzec, który miał być gotowy na przełomie 2022 i 2023 roku, w tej dekadzie nie powstanie.
PKP i władze Poznania chcą zrezygnować z konkursu architektonicznego na nowy budynek dworca kolejowego. Kilka lat temu kolejarze i politycy PiS obiecywali, że powstanie on na przełomie 2022 i 2023 r. - Dworzec w Poznaniu traktowany jest jak kukułcze jajo - mówi Franek Sterczewski, poseł KO.
Dwa i pół roku temu spółka PKP SA obiecała poznaniakom konkurs architektoniczny na nowy budynek dworca kolejowego, który miał być gotowy na przełomie 2022 i 2023 r. Nic z tego nie wyszło. Teraz kolejarze forsują swoją koncepcję budynku, a miasto Poznań się na to zgadza.
Kilka lat temu rząd PiS przywrócił do życia porzucony projekt kolei dużych prędkości z Warszawy przez Łódź i Sieradz do Wrocławia i Poznania. W stolicy Wielkopolski projekt też budzi sporo emocji, zwłaszcza wśród mieszkańców Starołęki. Tzw. Igrek pojedzie nie wcześniej niż w 2030 r.
To miała być szybka kolej wokół Poznania, którą mieliśmy jechać pod koniec 2027 r. Na razie jednak Komisja Europejska projektu kolejarzy nie zaakceptowała. Inwestycja stoi pod dużym znakiem zapytania.
Jeszcze rok temu spółka PKP PLK obiecała, że remont linii kolejowej z Poznania do Szczecina zakończy się do końca 2022 r. Choć już wtedy nasi rozmówcy wskazywali, że to nierealne. Teraz kolejarze oficjalnie mówią, że inwestycje zostaną sfinalizowane do końca 2023 r.
Przed pandemią Poznań Główny obsługiwał największą liczbę podróżnych w Polsce. Ale 2021 jest drugim rokiem z rzędu, gdy musiał ustąpić stolicy Dolnego Śląska.
- Ze względu na znacznie zmniejszoną liczbę uchodźców z Ukrainy, którzy przybywają do Poznania, punkt informacyjny od 22 sierpnia zostanie przeniesiony do punktu recepcyjnego, który znajduje się w pawilonie nr 2 na MTP - informuje Nina Swarcewicz z biura prasowego Gabinetu Wojewody.
Rzecznik PKP PLK deklaruje, że spółka nadal liczy na porozumienie w sprawie dalszej dzierżawy budynku nastawni kolejowej w Poznaniu. Ale właściciele restauracji, która tam istniała przez 10 lat, podkreślają, że nie stać ich na zapłatę czterokrotnie wyższego czynszu, jaki zaproponowały teraz PKP.
- Umowa z PKP PLK wygasła nam w lutym. Chcieliśmy podpisać nową, na kolejne dziesięć lat lub dłużej, ale PKP zaproponowały nam cztery razy wyższy czynsz. Dlatego znikamy z mapy Poznania - mówi właścicielka restauracji Nastawnia.
Montaż nowych tablic już się zaczął, a cała operacja ma "trochę potrwać". Mimo to Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP PLK, nadal nie chce ujawnić, kiedy nowa numeracja zacznie obowiązywać. Nie chce też powiedzieć, jak zostanie ona zmieniona. I prosi o... cierpliwość.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.