- Nie mam na buty, nie wiem, z czego zapłacić ZUS. Rowerem jeżdżę po zaopatrzenie, rowerem dostarczam zamówienia na wynos. Dłużej nie da się tak funkcjonować, zwłaszcza że nie dostałam od rządu żadnej pomocy - mówi właścicielka restauracji Smaczne Jadło
Na pl. Wolności tym razem nie było tłumów. Ale kilkudziesięciu poznaniaków z pewnością nie żałowało, że przyszli posłuchać jednego z kandydatów na prezydenta. Paweł Tanajno zaprosił wszystkich na słodkie do plenerowej kawiarni. - W tym trudnym czasie trzeba wspierać polskich przedsiębiorców, bo na polski rząd PiS nie ma co liczyć - zapraszał.
Około 30 osób protestowało w centrum miasta przeciwko brakowi wsparcia rządu dla firm. Spisano wielu uczestników - także tych, którzy mieli założone maseczki. - W sobotę jedziemy do Warszawy - zachęcał prowadzący.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.