Sam wynik spotkania Radomiak Radom - Lech Poznań można by uznać za efekt zmęczenia po zaskakującym zwycięstwie Kolejorza we Florencji. Jednak obraz gry, czerwona kartka dla Johna van den Broma i wyprzedzenie w tabeli przez Pogoń Szczecin powodują, że nie można przejść obojętnie obok tego remisu.
Lech Poznań już po pierwszej połowie mógł być pewny wygranej z Pogonią Szczecin. Ale najpierw niewykorzystany rzut karny Mikaela Ishaka, a następnie błąd sędziego odmieniły spotkanie, które ostatecznie zakończyło się remisem 2:2.
Lech Poznań chce w meczu z Pogonią Szczecin kontynuować bardzo dobrą grę sprzed przerwy reprezentacyjnej. W końcu starcie z Portowcami może być bardzo ważne dla końcowego układu tabeli PKO Ekstraklasy. Kolejorz zagra bez jednego z ważniejszych zawodników w układance Johna van den Broma.
Warta Poznań w Szczecinie pokazała dwie twarze. Do przerwy Zieloni rozgrywali bardzo dobre spotkanie, ale w drugiej połowie byli cieniem samych siebie. Ostatecznie Pogoń Szczecin wygrała z Wartą 3:1.
Lech Poznań ma czego żałować, bo zagrał w Szczecinie naprawdę dobre spotkanie i do dziewiątej minuty doliczonego czasu gry prowadził z Pogonią. Jednak wtedy po zupełnie niepotrzebnym faulu Barrego Douglasa gospodarze wyrównali z rzutu karnego i mecz skończył się remisem 2:2.
Wynik do końca był wielką niewiadomą. W pewnym momencie goście ze Szczecina prowadzili czterema bramkami. Gospodarze wyrównali, a równo z końcową syreną zdobyli bramkę, która zdecydowała o zwycięstwie debiutantów w najwyższej lidze piłki ręcznej.
Warta Poznań po meczu z Pogonią Szczecin może sobie pluć w brodę, ponieważ była lepszym zespołem, który ostatecznie przez własne błędy przegrał 1:2. Pierwszy gol dla gości padł po złej interwencji Adriana Lisa, a drugi po samobójczym trafieniu Roberta Ivanova. Zieloni na to odpowiedzieli jedynie golem Adama Zrelaka.
Lech Poznań podejmie w środę na stadionie przy ulicy Bułgarskiej przedostatni w tabeli PKO Ekstraklasy Górnik Łęczna. Kolejorz oczywiście jest faworytem, a trzy punkty w tym starciu dadzą Lechowi duży komfort przed rozgrywanym wieczorem meczem dwóch pozostałych kandydatów do tytułu mistrza Polski.
Wprowadzenie systemu VAR miało wyeliminować pomyłki sędziów. Tymczasem w ostatniej kolejce ekstraklasy drużyny walczące o mistrzostwo Polski - Lech Poznań i Pogoń Szczecin - padły ofiarą sędziowskich błędów.
Obecny sezon PKO Ekstraklasy jest bardzo emocjonujący. Wszystko wskazuje na to, że do ostatniej kolejki o mistrzostwo będą walczyły aż trzy zespoły: Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa oraz oczywiście Lech Poznań prowadzony przez trenera Macieja Skorżę. Już tylko kilka tygodni dzieli nas od poznania nowego mistrza Polski.
Lech Poznań w bezpośrednim starciu dwóch drużyn z samego czuba tabeli PKO Ekstraklasy pewnie pokonał Pogoń Szczecin 3:0. Po zakończeniu spotkania szkoleniowiec Kolejorza nie ukrywał zadowolenia, ale również przestrzegał, że walka o mistrzostwo Polski będzie prawdopodobnie trwała do ostatniej ligowej kolejki.
PKO Ekstraklasa w sezonie 2021/2022 wyłamuje się z utartych schematów i walka o końcowy triumf dawno nie była tak emocjonująca.
Lech Poznań nie pozostawił złudzeń, kto obecnie jest lepszą drużyną i wygrał z Pogonią Szczecin 3:0. Gole Mikaela Ishaka oraz Dawida Kownackiego, po zaledwie tygodniu przerwy, przywróciły Kolejorza na pierwsze miejsce w tabeli PKO EKstraklasy.
Lech Poznań ma przed sobą jeden z najważniejszych meczów tego sezonu. Po porażce z Lechią Gdańsk Kolejorz po ponad sześciu miesiącach stracił pozycję lidera PKO Ekstraklasy na rzecz Pogoni Szczecin. Teraz jest okazja odzyskać pierwsze miejsce w tabeli.
Lech Poznań przegrał mecz, co jest czymś normalnym w piłce nożnej. Jednak równocześnie Kolejorz stracił pozycję lidera PKO Ekstraklasy na rzecz goniącej go od tygodni Pogoni Szczecin. Czy to oznacza, że wyścig o mistrzostwo Polski właśnie się zakończył? Nie. Czy Lech jest teraz na straconej pozycji? Też nie. Kolejorz po prostu wrócił do swojej ulubionej roli.
Do 94. minuty spotkania Warta Poznań prowadziła z wiceliderem PKO Ekstraklasy, Pogonią Szczecin 1:0 po golu Adama Zrelaka. Jednak Zieloni ponownie stracili bramkę w jednej z ostatnich akcji meczu i do Poznania wrócą jedynie z punktem. Żal zwycięstwa, ale przed meczem z rozpędzoną Pogonią taki wynik warciarze wzięliby w ciemno.
KKS Kalisz nie ma w swojej historii wielkich sukcesów, ale ten wynik na pewno zostanie zapamiętany w mieście nad Prosną. Po bardzo dobrym spotkaniu kaliszanie pokonali grającą w PKO Ekstraklasie Pogoń Szczecin 2:1.
Lech Poznań ponownie dostarczył kibicom wiele emocji. Po bardzo spokojnej pierwszej połowie, w drugiej już nikt nie mógł narzekać na nudę. Duża przewaga lechitów została zatrzymana przez czerwoną kartkę Niki Kwekweskiriego i prowadzenie Pogoni, ale po golu Pedro Tiby w doliczonym czasie gry niebiesko-biali pozostali niepokonani w tym sezonie.
Lech Poznań ma za sobą naprawdę pracowite godziny. Najpierw oficjalnie ogłoszone zostało powstanie kobiecej sekcji piłki nożnej, a następnie Kolejorz skupił się na zamknięciu letniego okienka transferowego. I jest to zamknięcie dosyć zaskakujące.
Lech Poznań wysoko przegrał z Pogonią Szczecin, aż trzy gole stracił w pierwszej połowie. Tego dnia przy Bułgarskiej ważniejsza od meczu była jednak informacja o śmierci Eugeniusza Głozińskiego, wieloletniego pracownika Lecha odpowiedzialnego za sprzęt piłkarzy.
Warta Poznań dokonała rzadkiej w tym sezonie sztuki, strzelając gola szczelnej jak najlepsze konserwy Pogoni Szczecin, ale nie zdobyła nawet punktu. Wcześniej Pogoń błyskawicznie dwa razy posłała ją bowiem na deski.
Łukasz Trałka w klubach z Poznania - najpierw w Lechu, teraz w Warcie - gra już od ośmiu lat i to z nimi jest silnie utożsamiany. Ale to w Pogoni Szczecin zadebiutował i strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie.
30 członków zespołu Pogoni Szczecin zakażonych koronawirusem to rekord w Europie. Gdyby jej niedzielny mecz z Lechem Poznań nie został wcześniej przełożony, i tak by się nie odbył. Ekstraklasa SA twierdzi, że sytuacja w lidze jest pod kontrolą.
Lech Poznań podjął decyzję, że bilety na niedzielny mecz z Pogonią Szczecin tracą swoją ważność. Nie zostaną automatycznie przebukowane na nowy termin przełożonego meczu. Klub zwraca pieniądze.
Kilkanaście europejskich zespołów przekładało już swoje mecze ligowe w związku z grą w europejskich pucharach, ale to przełożeniu meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin towarzyszyła awantura, niespotykana raczej poza Polską
Do starcia Lecha Poznań i Pogoni Szczecin nie dojdzie w niedzielę na boisku. Mecz został odwołany i przełożony. Pojedynek ma natomiast miejsce w gabinetach prezesów obu klubów
Ekstraklasa SA własną administracyjną decyzją odwołała zaplanowany na niedzielę mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin, chociaż szczeciński klub nie wyraził na to zgody.
I na trybunach Górnika Zabrze, i Legii Warszawa, i Lecha Poznań nie wszyscy kibice przestrzegali zasady dystansu czterech krzesełek jeden od drugiego. Polski rząd zgodził się na wpuszczenie kibiców, pod warunkiem że będzie on przestrzegany.
Bez kibiców, bez Karlo Muhara i z Jakubem Moderem poznański Lech zmiótł dwa tygodnie temu Pogoń Szczecin 4:0. Z kibicami, Muharem i bez Modera zremisował z nią ledwo 0:0.
Koronawirus w Polsce nadal nie ustępuje, ale kibice mogą wejść na mecze. Ministerstwo Zdrowia zabrania gromadnego świętowania strzelenia gola. W internecie komentarze: "Zatem trzymajmy kciuki za bezbramkowe remisy"
Wojewoda wielkopolski nie zgłosił sprzeciwu, więc Lech Poznań zaczął realizować decyzję rządową, by wpuścić na trybuny kibiców. 24 czerwca mecz z Pogonią Szczecin będzie mogło obejrzeć 10 tysięcy ludzi.
- Na pomysł wystawienia Jakuba Modera zamiast Karlo Muhara wpadliśmy zaraz po meczu z Zagłębiem Lubin. Potem jeszcze analizowaliśmy jeszcze poszczególne pozycje, ale pomysł powstał wtedy - mówił drugi trener Lecha Poznań Dariusz Skrzypczak po pokonaniu 4:0 Pogoni Szczecin.
Wystawienie Jakuba Modera zamiast Karlo Muhara w meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin było strzałem w dziesiątkę. Niezależnie od tego, czy przyczyniła się do tego akcja kibiców Kolejorza, czy nie.
Taki komplement pod adresem Lecha Poznań wygłosił po sobotnim meczu słowacki trener Zagłębia Lubin Martin Sevela. Szkoleniowiec Kolejorza zgadza się jednak, że piękny futbol to za mało
Karlo Muhar to kolejny piłkarz Lecha Poznań trafiający na rozwijającą się ekspresowo w internecie krytykę ze strony kibiców. Zapłacić może wysoką cenę za to, że został tu sprowadzony i wpakowany w środek sporu klubu z kibicami.
Skład Lecha Poznań w sobotnim meczu z Zagłębiem Lubin może znów zaskoczyć. Trener Dariusz Żuraw zaznacza bowiem, że musi brać pod uwagę fakt, że już we wtorek gra z Pogonią Szczecin
Nikogo nie interesowała gra w piłkę nożną. Chociaż dla Lecha Poznań był to bardzo ważny mecz, sami kibice domagali się przerwania pojedynku z Pogonią Szczecin. 15 lat temu zostali wprowadzeni w błąd
- Nic tak nie motywuje jak złość po porażce - mówił po porażce 0:3 z Pogonią Szczecin trener Warty Poznań Piotr Tworek. W starciu z czołowym zespołem ekstraklasy warciarze dostali poważne baty.
Warta Poznań być może awansuje do ekstraklasy, skoro jest liderem pierwszej ligi, i być może zmierzy się wtedy w niej z Lechem Poznań. Na razie dwa poznańskie zespoły umówiły się na mecz w lutym.
Po zremisowanym meczu z Pogonią w Szczecinie, zresztą po każdym ostatnim meczu Lecha Poznań, trener Dariusz Żuraw stara się przebić z komunikatem, że robi co może. A może niezbyt wiele.
Copyright © Agora SA