Rodzice uczniów skrzykują się w internecie i protestują przeciw "lex Czarnek". - Według nowych przepisów jeden rodzic będzie mógł zablokować akcję w szkole. Chcę zatem, by mój głos też się liczył - mówi mama dwóch poznańskich licealistek.
Kłamstwo ma krótkie nogi. Kiedy Barbara Nowak publicznie powiedziała o setkach skarg od rodziców na zajęcia prowadzone w szkołach przez organizacje pozarządowe, posłowie KO sprawdzili, ile ich jest. Wielkopolski kurator od 2015 roku nie dostał ani jednej.
Jak dotąd poselskie kontrole w kilku kuratoriach w całym kraju wykazały, że od 2015 roku łącznie wpłynęło pięć skarg na zajęcia organizacji pozarządowych w szkołach. Kurator Nowak mówiła o przynajmniej 800 takich przypadkach. - Myślę, że dzisiejsza wizyta tylko potwierdzi, że "lex Czarnek" jest decyzją polityczną opartą na kłamstwie - mówił w piątek Rafał Grupiński, poseł PO, tuż przed kontrolą w Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
Zdanie z tytułu jest prawdziwym fragmentem z wytycznych, dotyczących organizacji studniówek. Wspaniałym niestety tylko z pozoru, bo według ministra Czarnka szkoły autonomii nie mają, jeśli chodzi o to, czego uczą, natomiast mają ją w pełni w zakresie decydowania o zdrowiu i życiu maturzystów. To trąci hipokryzją i tchórzostwem.
Rok 2022 może okazać się czarny dla polskiej szkoły. Mijający też do łatwych nie należał, więc tym większe słowa uznania należą się poznańskiemu samorządowi, który dzielnie staje w obronie uczennic i uczniów.
Pandemia koronawirusa rozprawia się z Polakami tak, jak rządzący jej na to pozwalają. Przestraszył się jej jednak Przemysław Czarnek i za pośrednictwem kuratorów oświaty dał zielone światło dla lekcji stacjonarnych dla zaszczepionych uczniów. Zrobił to niestety nie tylko za późno, ale też po cichu, bo mimo że jest ministrem, nie ma odwagi przyznać się do błędu.
- To zrzucanie odpowiedzialności na dyrektorów i dowód na to, że minister Czarnek nie przygotował szkół na pandemię - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. Dyrektorzy, bez rozgłosu, dowiedzieli się, że to oni mogą organizować pracę hybrydową, czyli de facto dzielić uczniów na szczepionych i nieszczepionych.
To, co robicie nad śmiercią tej biednej kobiety i dopiero co pochowanego dziecka, to draństwo - tak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odpowiedział na pytanie o swoje poparcie dla zaostrzenia ustawy aborcyjnej i śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Kobieta zmarła, bo po zaostrzeniu przepisów aborcyjnych zmuszona była do donoszenia zagrożonej ciąży.
- Szukamy nauczyciela matematyki i nie ma chętnych. Mam ogromny problem - mówi dyrektorka jednej z poznańskich podstawówek. Najbardziej poszukiwani są specjaliści pedagogiczno-psychologiczni, nauczyciele przedmiotów ścisłych oraz zawodowych.
"Program ministra Czarnka Poznaj Polskę pominął dzieci z Poznania i innych miast. Dlaczego?" - pisze Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Okazuje się, że również w drugiej puli żadna poznańska publiczna szkoła nie dostanie pieniędzy z ministerstwa.
Pierwsza pula środków na szkolne wycieczki w programie "Poznaj Polskę" rozeszła się tak szybko, że zanim poznański samorząd dostał zielone światło do składania wniosków, pieniędzy już nie było.
Dziwna jest polityka Ministerstwa Edukacji i Nauki. Z jednej strony zachęca uczniów i ich rodziców do szczepień. Z drugiej - jeśli koronawirus pojawi się w szkole, na nauce zdalnej lądują wszyscy: i zaszczepieni, i niezaszczepieni. Minister Przemysław Czarnek ma w tym cel polityczny: nie chce rozjuszyć antyszczepionkowców.
- Chcemy obalić jeden z najbardziej znienawidzonych mitów o 18 godzinach pracy w tygodniu i dwumiesięcznych wakacjach - mówią przedstawiciele Wielkopolskiej Solidarności Oświaty. I zachęcają nauczycieli, wychowawców, pracowników administracji szkolnych i sprzątaczki do pokazania swoich marzeń, oczekiwań i bolączek zawodu.
Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Mogłabym o polskiej szkole, jako systemie, napisać najstraszniejsze nawet rzeczy, najokropniejsze epitety - i wszystko byłoby prawdą. To, co Przemysław Czarnek jako minister edukacji i nauki chce fundować naszym dzieciom, nie jest nawet zawracaniem Wisły, lecz skokiem w najciemniejszą otchłań czasów naprawdę ciemnych.
Sanktuarium w Licheniu albo w Górce Klasztornej, katedry w Poznaniu i Gnieźnie, a także Muzeum Archidiecezjalne - to wybrane punkty edukacyjne w Wielkopolsce, które wskazuje resort edukacji w ramach programu "Poznaj Polskę". Ich odwiedziny są warunkiem finansowego wsparcia dla szkół.
Wielkopolski kurator oświaty Robert Gaweł tropił organizacje LGBT w poznańskich szkołach i ostrzegał, że podczas zdalnych lekcji nie wolno używać symbolu Strajku Kobiet. Gdy w życie wejdzie "lex Czarnek", to on - a nie samorząd - będzie decydował o tym, co dzieje się w szkołach.
Pyry Tygodnia przyznajemy co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Białe - tym, którzy w ostatnich dniach pozytywnie się wyróżnili. Czarne - tym, którzy zasłużyli na naganę
Przyznanie dodatkowych praw kuratorom oświaty odbierze prawo głosu rodzicom, dyrektorkom, dyrektorom i samorządom. Szkoła zostanie podporządkowana władzy centralnej i przez to upartyjniona - alarmują autorzy petycji z fundacji Rodzice Mają Głos.
Ludzie, którzy w ten sposób się zachowują, nie będą mogli pracować na uniwersytetach. Mówię to pod adresem naukowców z całej Polski - ogłosił na antenie Radia Poznań minister Przemysław Czarnek. To kolejny atak na dr. Macieja Borkowskiego z Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który dosadnie skrytykował sytuację w Sejmie.
Chodzi o wpis, który naukowiec miał zamieścić na prywatnym i anonimowym koncie na Twitterze. - Jestem w szoku. Niech mnie ktoś uszczypnie - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wykładowca UAM.
"Ale że Poznań?" - dziwiła się w komentarzu na Facebooku znajoma z Warszawy, kiedy napisałem, że podczas niedawnej debaty w Sejmie minister Czarnek kilkukrotnie wygrażał Poznaniowi. "Trzeba was tam w Poznaniu pilnować!" - wykrzykiwał z mównicy, uznając ewidentnie wielkopolską stolicę za polską stolicę lewactwa.
W wypowiedzi ministra Przemysława Czarnka brakowało już tylko zdania, że na polskich uczelniach powinny być globusy Polski, ale pewnie na to zabrakło już czasu antenowego w reżimowym radiowęźle.
Choć rzeczniczka uniwersytetu zaznacza, że rekrutacja jeszcze trwa, już wiadomo, ilu obcokrajowców zostało przyjętych na studia w Poznaniu. Wśród nich zdecydowaną większość stanowią obywatele Białorusi.
Minister edukacji na razie nie podaje, co konkretnie miałoby się zmienić. Krytykuje za to tzw. umiędzynarodowienie polskich uczelni. Wszystko to w odpowiedzi na zamieszanie związane z rekrutacją na UAM w Poznaniu
Wy w Poznaniu chcecie seksualizować dzieci, nie pozwolimy wam, ochronimy przed demoralizacją - grzmiał w środę wieczorem w Sejmie minister edukacji Przemysław Czarnek. Wspomniał też o tym, że trzeba Poznania pilnować.
W swojej wypowiedzi Czarnek podaje, że np. uczniowie z Lublina na religię uczęszczają, ale tamtejszy urząd miasta tego nie wie, bo takich statystyk nie prowadzi. Natomiast w poznańskich szkołach średnich z zajęć korzysta mniej niż połowa nastolatków.
- Cieszę się, że mojej córce zostały już tylko dwa lata liceum i nie przejdzie szkolnego formowania na wyborcę PiS - mówiła w poniedziałek Anna Schmidt-Fic, liderka Protestu z Wykrzyknikiem, podczas demonstracji przeciw planom ministra edukacji Przemysława Czarnka.
W środę, 21 lipca posłowie mają zająć się wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki. - Jeśli Czarnek nie zostanie odwołany, będziemy zbierać podpisy aż do skutku - deklaruje Emilia Majeryk, koordynatorka Młodej Lewicy w Poznaniu.
Pilną potrzebą wtłaczania do głów młodych kobiet "cnót niewieścich" zapałało w lipcu Ministerstwo Edukacji i Nauki pod przewodem Przemysława Czarnka. Na odpowiedź samych zainteresowanych nie trzeba było długo czekać. W poniedziałek, 19 lipca gruntowanie cnót niewieścich w całym kraju. Także w Poznaniu.
- To wskazanie kobietom ich miejsca i wykorzystanie do tego szkoły - tak wypowiedź doradcy Przemysława Czarnka o "konieczności ugruntowania cnót niewieścich" komentują socjolożki z Poznania. I na tej podstawie typują kilka "cnót": uległość, podporządkowanie, poświęcenie.
- Nie boję się. Jeśli za coś takiego miałabym stracić pracę, to byłaby porażka demokracji - mówi Agnieszka Jankowiak-Maik znana jako Babka od Histy. Zainicjowała akcję #CzarnekChallenge.
"Minister Edukacji i Nauki przekazał do procedowania Radzie Ministrów projekt ustawy, który podważa obowiązujący w tej chwili status polskiej szkoły, odbiera jej niezależność i przekreśla istotę szkolnej samorządności" - pisze do poznańskich parlamentarzystów Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Na budynku Kuratorium Oświaty w Poznaniu przypięli tekst Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz imiona wszystkich osób LGBT, które w wyniku m.in. homofobii popełniły samobójstwo. - Przemysław Czarnek, najgorszy minister edukacji od dziesięcioleci, zostanie zapamiętany jako osoba mająca na rękach ich krew - stwierdziła jedna z osób przemawiających.
Przeciętny rodzic przyzwyczaił się już, że rząd ustami różnych swoich przedstawicieli co i rusz ogłasza kolejne terminy możliwego powrotu do szkoły. Najnowsza plotka mówi, że najmłodsi będą chodzić do placówek przez pięć dni, by potem znów spędzić z rodzicami przedłużoną majówkę.
Ponad 600 interpelacji do ministra edukacji Przemysława Czarnka napisała w dwa dni Katarzyna Kretkowska z Lewicy. - Nie dam się zbyć ogólnikami. Minister ma dać konkretne odpowiedzi. Jak zrobi unik, zapytam znowu - mówi Kretkowska, która jest sejmową rekordzistką w pisaniu interpelacji.
"Zwracamy się do pana o zaprzestanie działań mających na celu zastraszanie nauczycieli, rodziców i uczniów. Szkoła powinna uczyć młodych ludzi wyrażania swoich myśli w atmosferze szacunku" - apelują do szefa MEN prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak i jego zastępca Mariusz Wiśniewski.
O jednorazowe dofinansowanie może starać się każdy pedagog, który pracuje zdalnie. O ile przedłoży imienny dowód zakupu sprzętu, datowany po 1 września 2020 r. Pieniądze mają być na kontach wnioskodawców do końca roku
Ministrowi nie spodobał się film, w którym Jaśkowiak apeluje do uczniów i nauczycieli, uczestników protestów: "Nie bójcie się demonstracji!". Czarnek przypomina, że Wielkopolska jest liderem statystyk nowych zakażeń. - Demonstracji by nie było, gdyby nie działania Kaczyńskiego i mgr Przyłębskiej - odpowiada mu Jaśkowiak.
- Chcemy edukacji równościowej i seksualnej, bo to się wszystkim należy. MEN ma się zająć bezpiecznym nauczaniem w szkołach, a nie ideologią! Mam nadzieję, że nauczyciele nie dadzą się zastraszyć - mówiła we wtorek na pl. Wolności w Poznaniu jedna z manifestantek.
Dał się poznać jako osoba, której zachowanie w żadnej mierze nie licuje z kulturą akademicką, zarówno w jej wymiarze intelektualnym, jak i etycznym - podkreślają sygnatariusze listu otwartego w sprawie mianowania Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji i nauki.
Copyright © Agora SA