W pomieszczeniu cztery wygodne fotele, które można oddzielić kotarami. - Ojcowie najchętniej siadają przy samym oknie. Tam jest najbardziej intymnie, co utwierdza nas w przekonaniu, że pokój był koniecznością - mówi Bogumiła Pawlak, położna oddziałowa szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu.
- Nie wyprosimy ojców z sal zabiegowych, mimo że podczas rodzinnych cięć cesarskich wielu trzeba cucić. Wymagania wobec szpitali są coraz większe. Rodzice przychodzą z długimi listami życzeń - mówi Elżbieta Wrzesińska-Żak, dyrektorka szpitala im. Raszei w Poznaniu.
Porodówka w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia rok temu wygrała w wojewódzkiej edycji rankingu fundacji Rodzić po ludzku. Dziś dyrekcja szpitala chce ją zamknąć. Lewica: - Porodówki w Polsce znikają szybciej niż liczba porodów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.