Trzecia Rzesza, Związek Radziecki, Korea Północna, może jakieś mniejsze kraje świata - to z nimi kojarzy się totalitaryzm i orwellowska patologia państwa. "Oficer i szpieg" pokazuje, że tkwi on wszędzie i po cichu dochodzi do głosu nawet w krajach na pozór wolnych.
Roman Polański zabrał się tym filmem za kilka naprawdę ciekawych tematów, jak chociażby toksyczne relacje między twórcą a jego fanem i odbiorcą, ale przede wszystkim chyba za względność pojęcia prawdy. Zabrał się tak, że uratowały go tylko dwie znakomite aktorki - Emmanuelle Seigner i Eva Green.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.