Budowę pięciu obwodnic Rogoźna, Kościana, Szamotuł oraz Łobżenicy i Trzcianki zgłosiła Wielkopolska do rządowego programu. Ale priorytety transportowe już nie podobają się działaczom PiS. Szykuje się kolejny konflikt z politycznym podziałem pieniędzy w tle.
Politycy PiS czerpią wzorce od najlepszych działaczy z PZPR, którzy chwalili się inwestycjami ku pożytkowi socjalistycznej ojczyzny. Podwładni Kaczyńskiego ogłaszają np. wielkie remonty, jakie czekają nas na drogach. Zapominają tylko powiedzieć, że niektóre z tych dróg już dawno służą mieszkańcom.
Ponad 240 mln zł trafiło do Wielkopolski z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg - chwali się rząd. - To manipulacja - odpowiadają władze powiatu poznańskiego. A regulamin tego programu wyklucza Poznań.
Budowa dróg, mostów, a nawet modernizacja linii kolejowych planowana jest bez konsultacji z samorządami. A pieniądze dzielone są uznaniowo - według politycznego klucza. Nie może być inaczej, skoro prawie połowa gmin z Wielkopolski nie dostała finansowego wsparcia w dwóch edycjach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Poznań chciał finansowego wsparcia od rządu na budowę sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 59 oraz na ścieżki rowerowe w centrum miasta. Obie inwestycje nie dostały ani złotówki.
Prawie 16 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych dostał Poznań i powiat poznański. Jedna czwarta tej kwoty pójdzie na modernizację infrastruktury przy Drodze Dębińskiej, o co zabiega Warta Poznań. Ale na to potrzeba aż 10 razy więcej pieniędzy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.