W piątek wieczorem przy fontannie na pl. Wolności pojawiło się około 200 osób niezadowolonych ze zmian, jakie PiS wprowadza w Polsce. Komitet Obrony i Demokracji rozpalił światło i czytał konstytucję.
"Uliczna rewolta była zaplanowana i finansowana z zagranicy" - ogłosili prawicowi publicyści. Franciszek Sterczewski się uśmiecha: - Nikt nas nie finansował, poza ciotką znajomego, która dała kilkaset złotych na druk pocztówek.
Po wetach prezydenta Andrzeja Dudy poznański poseł Bartłomiej Wróblewski zachęca w mailu działaczy PiS do większej aktywności w mediach społecznościowych i "wskazywania, że zmiany w innych obszarach okazały się sukcesem". - Wiele osób ma poczucie podziału w obozie "dobrej zmiany" - przyznaje poseł.
- Siłą ostatnich protestów była wspólna umowa, że powrotu do Polski z czasów PO nie ma. Że to musi być coś nowego - mówi prof. Rafał Drozdowski, socjolog z UAM.
- Jestem zaskoczony - mówi o wecie Andrzeja Dudy poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. - Ta decyzja opóźni reformę - przekonuje poseł Bartłomiej Wróblewski.
Organizatorzy protestu w Poznaniu czekają na trzecie weto prezydenta Andrzeja Dudy. - Prezydent nie chce zawetować ustawy o ustroju sądów powszechnych, a ona dotyczy sądów, które są najbliżej ludzi. Zagrożenie jest takie, że minister sprawiedliwości będzie "przywoził sędziów w teczkach" - ostrzegał na proteście "Łańcuch światła" sędzia Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia Iustitia.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki napisał list do Andrzeja Dudy. Gądecki podziękował prezydentowi za "postawę zajętą w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa".
- Zasłabłam, lekarz zalecił mi odpoczynek - senator Jadwiga Rotnicka z PO tłumaczy, dlaczego nie wzięła udział w głosowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym w Senacie.
Protesty w obronie sądów w Poznaniu są jednymi z najliczniejszych w Polsce. Ale protestuje nie tylko stolica Wielkopolski. W mniejszych miejscowościach ludzie również coraz liczniej wychodzą na ulicę.
Politycy PO w Wielkopolsce podziękowali w poniedziałek poznaniakom, którzy brali udział w protestach pod hasłem "Łańcuch światła". Przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz dziękował też organizatorowi protestów Franciszkowi Sterczewskiemu.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym. - Chcemy wszystkim podziękować. Potem robimy przerwę - zapowiada Franciszek Sterczewski, organizator "Łańcuchów światła" w Poznaniu.
W niedzielę w poznańskim parku Kasprowicza ponownie zebrało się przynajmniej kilkanaście tysięcy ludzi. Według szacunków policji 15 tys. - Moim obowiązkiem jest bronić demokracji. Wszystko zmierza ku państwu totalitarnemu - mówiła do zebranych 15-letnia gimnazjalistka Weronika.
Rektorzy i profesorowie najważniejszych polskich uczelni proszą prezydenta Polski o niepodpisywanie przyjętych przez Sejm ustaw w sprawie zmian w krajowym sądownictwie. Pod apelem podpisał się prof. Bronisław Marciniak z UAM, jeden z dwóch poznaniaków w kierownictwie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Drugi - rektor Politechniki Poznańskiej prof. Tomasz Łodygowski - tłumaczy, że nie ma go wśród sygnatariuszy ze względu na służbowy wyjazd, ale zapewnia: "Ja też podzielam to stanowisko".
W sobotę wieczorem w proteście w obronie niezawisłości polskich sądów protestowało w Poznaniu co najmniej kilkanaście tysięcy ludzi. Głos zabrał m.in. sędzia Sądu Najwyższego i jego rzecznik Michał Laskowski
Niedzielny protest w obronie niezależności sądów i demokracji w Poznaniu odbędzie się w parku Kasprowicza przy Arenie. Będzie to już siódmy "Łańcuch Światła" w Poznaniu.
Prezydent Andrzej Duda może rozegrać sprawę sądów po myśli PiS, ale wychodząc z niej z twarzą. - Skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego będzie mydleniem oczu. Tylko weto jest prawidłowym wyjściem z tej sytuacji - apeluje poznański radny.
W sobotę w Poznaniu Akademickie Kluby Obywatelskie z całej Polski opublikowały list do prezydenta Andrzeja Dudy. Apelują w nim o pilne podpisanie ustaw wymierzonych w niezależność polskich sądów. Piszą o protestach "totalnej opozycji".
Poznaniacy już po raz szósty staną w obronie niezawisłości polskich sądów tworząc "Łańcuch Światła". Sobotnia manifestacja rozpocznie się tradycyjnie już o godz. 21, ale w innym miejscu niż dotychczas. Tym razem w parku Kasprowicza przy hali Arena.
Kilkanaście tysięcy poznaniaków protestowało w piątek 21 lipca w obronie niezawisłości sądów i przeciwko nowej ustawie o Sądzie Najwyższym
Poznaniacy znów protestowali przeciwko ustawom autorstwa PiS, które podporządkowują sądy politykom. Tym razem w szczególnym miejscu, w pobliżu Poznańskich Krzyży postawionych ku czci bohaterów Czerwca '56. Przyszło kilkanaście tysięcy osób.
"Łańcuch światła" w obronie niezależności sądów się nie kończy. Bez partyjnych szyldów, mowy nienawiści i pogardy idą młodzi i starsi. Kolejna demonstracja w piątek o godz. 21 w Parku Mickiewicza.
- Nie było polityków, przyszli zwyczajni ludzie. Jakaś młoda dziewczyna opowiadała, że urodziła się w wolnej Polsce, i że po raz pierwszy boi się o kraj. Ktoś inny - też młody - zaczął czytać preambułę. Kiedy tłum zaintonował hymn, trudno mi było śpiewać ze wzruszenia - opowiada Ewa Gaj o proteście w Koninie. Łańcuch światła w obronie niezależności sądów odpalono także w Śremie, Wrześni, Koninie, Lesznie, Ostrowie i Gnieźnie.
Czy powinniśmy wychodzić codziennie? Jak sprawić, by codziennie nie było tak samo? Co zrobić, by wyciągnąć z domów wszystkich, których oburza łamanie reguł demokratycznego państwa prawa? To pytania, na które odpowiedzieć musimy sobie my wszyscy chodzący w lipcowe wieczory na plac Wolności - zastanawia Marcin Wesołek, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w Poznaniu.
Gdyby zadzwoniła pani do mnie w innych okolicznościach, pewnie miałbym sprecyzowane plany na weekend. Ale teraz wszystko zmienia się z godziny na godzinę - mówi Bartłomiej Przymusiński, sędzia i rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
W piątek Poznań znów zaprotestuje przeciwko ograniczeniu przez rząd PiS niezależności sądów i rozmontowywaniu ustroju demokratycznego. Tym razem w parku Mickiewicza przed operą. Pora zostaje bez zmian, spotykamy się o godz. 21.
Przed półtora rokiem postawiłem Ci następujące pytanie: "Czy nie dostrzegasz w polityce Kaczyńskiego zagrożeń dla naszego wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa, dla wolności, dla demokracji, dla pokoju społecznego, dla dobrobytu Polaków?". Ponawiam je w dużo bardziej dramatycznych okolicznościach.
- Doświadczenie włoskiego faszyzmu uczy, że kiedy władza przyznaje sobie nadzwyczajne uprawnienia, by walczyć z mafią i złodziejstwem, to wtedy mafia i złodziejstwo przyłączają się do władzy, by skorzystać z tych nadzwyczajnych uprawnień - mówił podczas demonstracji Tomasz Piątek. Około 10 tys. osób przyszło w czwartkowy wieczór na pl. Wolności, by wyrazić swój sprzeciw wobec uchwalonej głosami PiS ustawy o Sądzie Najwyższym.
Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS, zgłosił w środę wieczorem wniosek, by poprawki opozycji do ustawy o Sądzie Najwyższym były głosowane w blokach. Zdaniem opozycji złamał w ten sposób regulamin Sejmu. - Powinien się wstydzić! - mówi o nim poseł Adam Szłapka z Nowoczesnej.
Poznaniacy znów zaprotestują przeciwko ustawom PiS, które podporządkowują Sąd Najwyższy politykom. Demonstracja o godz. 21 na placu Wolności.
Kilka tysięcy poznaniaków znów demonstrowało na placu Wolności przeciwko ustawie PiS, która podporządkowuje Sąd Najwyższy politykom. Demonstrantów było więcej niż dzień wcześniej. Kolejne manifestacje w czwartek i piątek.
W środę o godz. 21 poznaniacy znów zgromadzą się na pl. Wolności by pokojowo bronić Sądu Najwyższego. Podobnie jak w niedzielę i we wtorek, organizatorzy zachęcają do zabrania ze sobą świec, latarek, czy lampek, by utworzyć łańcuch światła.
List otwarty w obronie demokratycznych wartości, który został opublikowany na stronie "Wyborczej" podpisali m.in. Władysław Frasyniuk, prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, a także prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. Sygnatariusze listu nie zgadzają się na łamanie konstytucji, wykorzystywanie wartości chrześcijańskich w politycznych rozgrywkach i odwołują się do tradycji "Solidarności". Poniżej pełna treść apelu.
- Niezależnie od tego, czy spotkają nas sankcje, jakie spotykały Wałęsę, Frasyniuka, Mazowieckiego i Geremka, mamy obowiązek zmierzyć się z tym, co się dzieje. Jesteśmy im to winni - mobilizował poznaniaków prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Inicjator niedzielnego protestu znów zapali światło w obronie sądów i demokracji. Nikogo nie namawia i nie organizuje kolejnego zgromadzenia. Mimo to w sieci wielu poznaniaków deklaruje, że będzie mu towarzyszyć na własną odpowiedzialność.
Około 4 tys. ludzi demonstrowało w niedzielę na placu Wolności w Poznaniu przeciwko ustawom PiS, które niszczą niezależność sądów. To był najliczniejszy protest od czasu pierwszych demonstracji KOD niemal dwa lata temu.
- Ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezbędnym elementem oczekiwanej reformy wymiaru sprawiedliwości - napisał na swoim Facebooku poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, którego nazwisko znalazło się pod jej projektem.
W niedzielę o 15 pod Sejmem w Warszawie wielka demonstracja opozycji przeciwko zamachowi rządu PiS na niezależne sądy. W manifestacji wezmą udział również działacze z Poznania. Kto i dlaczego?
W ten weekend w Warszawie odbędą się protesty przeciwko planowanym zmianom w ustawach o KRS i ustroju sądów. W niedzielę w Poznaniu w geście solidarności mieszkańcy miasta zorganizują "Łańcuch światła". Udział zapowiedziało już ponad tysiąc osób
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.