MEN nie zapewnił dodatku za wychowawstwo nauczycielom w przedszkolach. Poznańskie związki zawodowe dogadały się jednak z miastem i przedszkolanki otrzymają od września po 255 zł dodatku.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że 2 września może odbyć się referendum, w którym nauczyciele zdecydują, czy chcą kontynuować zawieszony w kwietniu strajk. Wielkopolska "Solidarność" zapowiada, że tym razem prawdopodobnie nie przyłączy się do protestu.
Dziewięć murali na os. Wichrowe Wzgórze na poznańskich Winogradach, wzdłuż Al. Solidarności, pokaże historię Polski od codziennych trudów PRL ukazanych przez kolejki do sklepów, po wybory 4 czerwca i powrót korony na godło.
Sławomir Broniarz, szef ZNP zdecydował w czwartek o zawieszeniu strajku nauczycieli. Część strajkujących nie zgadza się z tą decyzją. - Przystąpiliśmy do strajku, żeby naprawić swoją materialną sytuację. A zostawiono nas w połowie drogi - mówi nauczyciel z VIII LO w Poznaniu.
- Podpisanie przez Ryszarda Proksę porozumienia z rządem to zdrada interesów związkowców - mówi Wojciech Miśko z wielkopolskiej "Solidarności". We wtorek jednogłośnie podjęła ona decyzję, że złoży wniosek o odwołanie szefa oświatowej "S". Tego samego chcą związkowcy regionu śląsko-dąbrowskiego.
Wielkopolska "Solidarność" chce odwołania Ryszarda Proksy, szefa oświatowej "S". Władze regionu podkreślają też, że strajk nauczycieli w Poznaniu - mimo podpisanego przez centrale związkową porozumienia z rządem - jest legalny.
Aż 197 publicznych szkół i przedszkoli spośród wszystkich 250 w Poznaniu bierze udział w strajku. Wśród protestujących są też członkowie "Solidarności". - Chcę im podziękować - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
75 proc. poznańskich szkół i przedszkoli w poniedziałek rozpoczyna strajk, który potrwa do odwołania. Nauczyciele i pracownicy oświaty domagają się podwyżek. W ich postulatach wspierają ich m.in. uczniowie.
- "Solidarność" jest związkiem zawodowym dialogu, ale jeśli rozmowy przy stole nie przynoszą skutków - wychodzimy na ulicę - mówił Jarosław Langę, szef wielkopolskiej "Solidarności" podczas manifestacji pod urzędem wojewódzkim. "S" domaga się wyższych płac dla całej sfery budżetowej.
Mąż napisał książkę o żonie. Głównie dla swoich dzieci i wnucząt, żeby dobrze wiedziały, kim była i jak wyglądało jej życie. - Że to ona zatrzymała tramwaj, a nie akurat wysiadł prąd - mówi Krzysztof Strycharski, autor opowieści o Henryce Krzywonos "Moja żona tramwajarka". W środę spotkanie z autorem i bohaterką książki.
W Poznaniu wszystkie związki zawodowe wspólnie rozpoczną strajk generalny w oświacie. Wielkopolska "Solidarność" zdecydowała, że niezależnie od decyzji zarządu krajowego będzie protestować razem z ZNP.
Od 1 września 2019 r. wzrosną dodatki motywacyjne i funkcyjne dla nauczycieli z poznańskich szkół. Samorząd przeznaczy na ten cel 2 mln zł w tym roku i 6 mln zł w kolejnym.
Wielkopolska "Solidarność" wspiera swoich kolegów z Małopolski, którzy okupują kuratorium oświaty. "S" domaga się podwyżek dla nauczycieli - 15 proc. w tym roku oraz 15 proc. w przyszłym.
Wzdłuż Al. Solidarności w Poznaniu na ścianach dziewięciu wieżowców powstaną murale upamiętniające najważniejsze chwile związane z działalnością NSZZ "Solidarność". - To zupełnie inny wymiar upamiętnienia dumy każdego Polaka - twierdzi Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej "Solidarności".
ZNP zapowiedziało, że strajk generalny w oświacie rozpocznie się 8 kwietnia, czy dwa dni przed egzaminem gimnazjalnym. W Wielkopolsce do walki o 1000 zł podwyżki szykuje się 78 proc. szkół i przedszkoli.
"Solidarność" oświatowa zapowiada akcję protestacyjną 15 kwietnia. Nie wiadomo jednak jaką formę przyjmie. - Cały czas rozważamy kilka wariantów, różne scenariusze działań - mówi Olga Zielińska, rzeczniczka oświatowej "S".
Według szacunków ZNP, nauczyciele z ponad 80 proc. szkół i przedszkoli w Poznaniu weszli w spór zbiorowy z dyrektorami i szykują się do strajku generalnego. Kuratorium Oświaty uważa jednak, że matury i egzaminy ósmoklasisty oraz po gimnazjum odbędą się bez problemów.
Choć nie ma jeszcze pełnej listy szkół i przedszkoli, które zdecydowały się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami, wiadomo na pewno, że takich placówek jest w Poznaniu ponad 50.
Związki zawodowe zapowiadają, że do strajku generalnego w oświacie może dojść podczas matur. Na razie poznańskie szkoły przygotowują się do niego - nauczyciele wchodzą w spór zbiorowy z dyrektorami.
- Ludzie oczekują tego, by o sprawach oświaty mówić wspólnie, jednym głosem - tłumaczy Izabela Lorenz-Sikorska, szefowa wielkopolskiej "Solidarności" nauczycieli. "Solidarność" zadecydowała, że przyłączy się do żądań ZNP o 1000 zł podwyżki dla nauczycieli.
- Powinniśmy zarabiać tyle, ile pani minister powiedziała w mediach, że zarabiamy. 6-7 tys. brutto. To powinno być wynagrodzenie za pracę, które pozwala od początku choćby na opłacenie kawalerki w Poznaniu - mówi Izabela Lorenz-Sikorska, przewodnicząca nauczycielskiej "Solidarności" w Wielkopolsce.
- Prowadzimy sztuczny dialog - zarząd z nami rozmawia, ale nic z tego nie wynika. Chodzi o naszych pracowników, którzy ciężko pracują, w magazynach jest za dużo towaru, a wynagrodzenia są nieadekwatne do wykonywanych obowiązków - mówi Agnieszka Topolska, zastępca przewodniczącej komisji zakładowej "Solidarności" w Pepco. We wtorek pod siedzibą firmy w Poznaniu protestowali związkowcy z całej Polski.
Wczoraj rano zmarł Julian Zydorek, działacz NSZZ Solidarność - poinformował na swoim Facebooku Grzegorz Ganowicz, przewodniczący poznańskiej rady miasta.
"Solidarność" w poznańskim Volkswagenie wytoczyła działaczom konkurencyjnej Inicjatywy Pracowniczej proces karny za zniesławienie. Bo zarzucili "Solidarności" trzymanie sztamy z kierownictwem firmy i zdradę interesów załogi.
Domagający się podwyżek związkowcy protestowali w czwartek przed urzędem miasta. Prezydent Jacek Jaśkowiak obiecał, że siądzie z nimi do rozmów.
Przedstawiciele czterech związków zawodowych, m.in. "Solidarności" i ZNP przyszli w poniedziałek do urzędu miasta z żądaniem podwyżek dla pracowników oświaty, instytucji kultury i pomocy społecznej. Prezydent obiecał im 700 zł, począwszy od 2016 roku. Okazuje się, że mogą dostać tylko 400 zł.
O budowanie wolnej Polski opartej na prawdzie i na poszanowaniu każdego Polaka, bez względu na jego poglądy, zaapelował w środę, 13 grudnia spod Poznańskich Krzyży Jarosław Lange, przewodniczący zarządu wielkopolskiej Solidarności.
1 tys. zł podwyżki płacy zasadniczej dostaną pracownicy Volkswagena Poznań, ale nie od razu. Stopniowy wzrost wynagrodzeń zacznie się od stycznia 2018 r. i potrwa dwa lata.
Jest porozumienie płacowe zarządu Volkswagena ze związkowcami "Solidarności". Szczegóły podane zostaną w poniedziałek.
Prof. Ireneusz Krzemiński przyjedzie w poniedziałek do Poznania na zaproszenie Komitetu Obrony Demokracji, żeby wygłosić wykład o "Solidarności" i jej dorobku.
Czwartkowe uroczystości przywróciły mi wiarę, że w Poznaniu możemy coś jeszcze zrobić wspólnie. Jeśli więc w 2018 r. na stulecie powstania wielkopolskiego wojewoda znowu wyprowadzi rocznicowe obchody na złość marszałkowi, udowodni, że chodzi mu tylko o interes partyjny, a nie o żaden szacunek dla historii.
Niezależne od siebie obchody 37-rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, które zapoczątkowały drogę do wolnej Polski, organizują NSZZ "Solidarność" i wielkopolski KOD.
Szef "Solidarności" w poznańskim Volkswagenie odpiera zarzuty, że jego związek reprezentuje interesy zarządu firmy, a nie załogi. Ale w obronie trzech zwolnionych pracowników nie zamierza stawać.
Inspektorzy ukarali już dwie firmy z Wielkopolski, które płaciły pracownikom za godzinę mniej niż ustawowe 13 zł brutto. A kolejna, trzecia, będzie mieć sprawę w sądzie za łamanie przepisów. Trwa akcja Państwowej Inspekcji Pracy i "Solidarności" - "13 zł i nie kombinuj". -
Zarząd publicznego Radia Merkury destabilizuje pracę spółki, w tym codzienną pracę dziennikarską - pisze wielkopolska "Solidarność" w oświadczeniu skierowanym do Rady Mediów Narodowych.
- Dla tego trenera ta drużyna już nie chce grać - mówią pracownicy poznańskiej fabryki Bridgestone. W piątek przed główną bramą firmy kilkadziesiąt osób protestowało w obronie zwolnionego kolegi i praw pracowników.
- Zarabiamy mniej niż niektórzy nauczyciele, a ponosimy większą odpowiedzialność - buntują się dyrektorzy poznańskich szkół i przedszkoli. Dostaną podwyżki, bo władze miasta znalazły dodatkowe 1,2 mln zł. Nauczyciele muszą poczekać
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.