Stanisław Barańczak był wybitnym poetą, krytykiem literackim, działaczem opozycji w PRL. Teraz jego imię będzie nosiła ulica odchodząca od ul. Kościelnej na Jeżycach. Z taką inicjatywą wyszli radni z Rady Osiedla Jeżyce. We wtorek zgodzili się na to radni Poznania.
- Ktoś rzucił na uczelni, żeby się spotkać pod pomnikiem Mickiewicza. Miałem wtedy zajęcia w Collegium Philosophicum. Stamtąd poszedłem na plac Mickiewicza i tam stało już kilkaset osób. Nie było programu, chaotyczna sytuacja. Ktoś wzniósł jakieś okrzyki, ktoś przeczytał informację o tym, co się dzieje w Warszawie - tak Lech Raczek wspomina Marzec 1968 r. w Poznaniu.
- To była smutna uroczystość - mówi Ryszard Schnepf, ambasador Polski w USA, który był w Bostonie na pogrzebie Stanisława Barańczaka. Także Poznań w najbliższych dniach upamiętni zmarłego poetę.
- Był tam, ale tu były jego książki, szmuglowane, wydawane w drugim obiegu. Najpierw czytało się je głównie w stylu heroicznym, powoli odkrywając ich intymny i metafizyczny sens - o Stanisławie Barańczaku mówi Piotr Śliwiński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.