Z ust protojereja odprawiającego nabożeństwo paschalne w cerkwi św. Mikołaja nie padła nawet wzmianka na temat toczącej się wojny w Ukrainie. Tym bardziej wzruszeni byli Ukraińcy, którzy w nocy pojawili się na liturgii, święceniu koszyczków i usłyszeli zaintonowany przez chór okrzyk "Sława Ukrainie".
- Samego słowa "brud" raczej się nie używa, by kogoś skrytykować czy obrazić. Gdyby więc to Polak pisał, to raczej napisałby "brudas". Może to być więc jakaś kalka językowa lub nieudana prowokacja. Tak jakby ktoś językowo się do niej nie przygotował - nie wyklucza dr Ryszard Kupidura.
- Z rodziną z Ukrainy jestem w stałym kontakcie. Oni żyją w kraju, gdzie od lat trwa wojna, cały czas słyszą o żołnierzach, którzy zginęli. Dlatego dziś informacje o wojskach rosyjskich nie są tak przerażające dla nich, jak dla nas - mówi Maria Andruchiw, Ukrainka mieszkająca w Poznaniu.
Olga pracuje w sklepie osiedlowym w północnej części Poznania. Wiza, na postawie której może przebywać w Polsce, kończy się jej w połowie kwietnia. Według dotychczasowych przepisów żeby pracować u nas, zgodnie z prawem powinna wrócić do swojego kraju i przyjechać ponownie. Ale granice są zamknięte.
Poseł Franciszek Sterczewski znów stał się obiektem zmasowanego hejtu. Tym razem nie chodzi o to, że miał na sobie niedostatecznie elegancki strój. Uznał, że trzeba zwrócić uwagę na bezpieczeństwo coraz liczniejszej mniejszości ukraińskiej w Polsce. No i się zaczęło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.