Sześć lat temu pociąg "Lech" pokonywał trasę z Poznania do Zielonej Góry w 82 minuty. Po trwającym trzy lata remoncie najszybszemu InterCity zajmie to o 20 minut dłużej. - Tak podróżnych nie zachęcimy do kolei - kwituje Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
W ostatnim tygodniu padały rekordy. Pociągi miały po kilkaset minut opóźnienia, niektóre składy do Gdyni i Warszawy nawet łączono. - Kolejarze od kilku miesięcy montują tam nowe urządzenia i semafory. Dlatego są bardzo duże zakłócenia w ruchu pociągów - mówi nam jedna z osób z branży kolejowej.
Copyright © Agora SA