Pierwsze miasta odpowiedziały na apel obrońców zwierząt w sprawie wprowadzenia lokalnych zakazów sprzedaży żywych ryb. - Najpierw był Poznań, teraz dołączyła Łódź. Pozostałe miasta, do których zwróciliśmy się w tej sprawie, milczą - mówi Malwina Malinowska z Fundacji Viva!
W skupach ceny poroża wahają się od kilkudziesięciu do nawet 200 zł za kilogram. Wieniec, czyli pełne poroże, może ważyć nawet 10 kg. Cenne zdobycze okupione są cierpieniem, a często także śmiercią zwierząt.
Król polskich lasów zazwyczaj pokazuje się w towarzystwie całej świty. Najłatwiej spotkać go można zimą, gdy spaceruje między polami a lasem. Majestatyczny żubr na stałe zadomowił się w Wielkopolsce, a jego rodzina każdego roku się powiększa.
Wystarczyły niecałe dwa tygodnie, by ogon bobra się zrósł, on nabrał sił i zaczął rozwalać korytka z wodą, budować małe konstrukcje, przegryzać drewniane drzwi stodoły. Uratowany z rąk kłusownika wrócił na wolność.
Pyry Tygodnia przyznajemy co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Białe - tym, którzy wyróżnili się w minionym tygodniu dobrze. Czarne - tym, którzy na odwrót.
Zdaniem aktywistów z Poznania z rządowego projektu przede wszystkim musi zostać usunięty zapis zezwalający na uśmiercanie zwierząt zdrowych, dla których nie ma miejsca. - Azyl ma służyć ochronie i leczeniu, a nie zabijaniu - przekonują.
To nieznani sprawcy podrzucili do lasu ciała padłych dzików w ostatnich dwóch miesiącach - zapewniają inspekcja weterynaryjna i myśliwi. Jednak mieszkańcy opowiadają, że w lesie pozostawiona była ta sama zwierzyna. I mimo wirusa ASF nikt padłych ciał nie zutylizował przez półtora miesiąca.
Bezdomna Fina miała zamieszkać w nowym domu. Chwilę przed oddaniem suczki rodzinie adopcyjnej zwierzaka skradziono z kaliskiego schroniska.
Pyry tygodnia przyznajemy w każdy weekend. I tak niezmiennie od jesieni 1993 r. Biała pyra to wyróżnienie i nagroda dla tego, kto zasłużył. Czarna pyra - wręcz przeciwnie.
- Chroniliśmy przed dzikiem dzieci wracające ze szkoły - przekonują przed sądem strażnicy miejscy z Puszczykowa pod Poznaniem. Dzik nie przeżył interwencji.
Pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Poznaniu przeprowadzili w miniony wtorek, 11 stycznia, kontrolę na koczowisku przy ul. Lechickiej. To pokłosie interwencji fundacji Mondo Cane, zajmującej się prawami zwierząt, która stwierdziła, że mogło tam dojść do znęcania się nad bezpańskim psami.
- Zamiast azylowania - zabijanie - tak kwituje projekt budowy Centralnego Azylu dla Zwierząt Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego zoo, która od lat zabiega o utworzenie takiego ośrodka w Polsce. Jednak projekt ministerstwa, oprócz opieki, zakłada również uśmiercanie zwierząt.
W czasie interwencji fundacji Mondo Cane na poznańskim koczowisku przy ul. Lechickiej, gdzie żyje społeczność romska, została ubita świnia. Wolontariusze fundacji nie kryją wzburzenia. - Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z taką masakrą - mówi Anna Woźna.
Wiceminister rolnictwa Leszek Kołakowski zapowiedział maksymalną redukcję dzików. - Nowa specustawa Kołakowskiego nie rozwiąże problemu wirusa ASF wśród dzików, a wręcz przeciwnie - będzie działaniem pozorowanym i mydleniem oczu - uważają Poznaniacy Przeciwko Myśliwym.
Zamiast cieszyć się urokami zimy, mieszkańcy okolic wielkopolskiego Czerniejewa przeżyli koszmar spacerując po lesie. W powietrzu dudniły wystrzały, widać było uciekającą w popłochu zwierzynę, na śniegu ślady krwi. Myśliwi urządzili sobie krwawe polowanie.
Zamiast do schroniska bezdomne psy trafiały na wysypisko śmieci. I tak przez ponad 10 lat. Nie miały zapewnionej opieki weterynaryjnej ani jakiekolwiek innej, tylko raz na jakiś czas rzucano im do kojców jedzenie. Fundacja Mondo Cane mówi, że czegoś takiego jeszcze nie widziała.
Kiedy w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia wiele osób zacznie witać nowy rok, patrząc w niebo na pokaz fajerwerków, domowe i dzikie zwierzęta będą cierpiały katusze. Podpowiadamy, jak przygotować swojego pupila na ten czas.
W Poznaniu wciąż wiszą żółte tablice wyznaczające "obszary występowania wścieklizny". - Na początku stycznia będziemy je już zdejmować, bo nie zostały znalezione żadne kolejne zwierzęta zakażone wścieklizną - informuje Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii.
Poznańscy aktywiści z fundacji Viva! nagrali, w jakich warunkach są sprzedawane żywe ryby na targowisku przy ul. Niestachowskiej w Poznaniu. Widok jest przerażający. Sprawę zgłaszają do prokuratury i władz miasta.
Kilkadziesiąt kilogramów karmy ląduje zimą w jadłodajniach dla ptaków i wiewiórek w poznańskich parkach, którymi zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej. Pracownicy ZZM przypominają, że każdy z nas może dokarmiać ptaki zimą. Ważne, żeby wiedzieć, jak robić to dobrze.
Kilkadziesiąt metrów nielegalnie zastawionych sieci na rzekach i jeziorach wyławia przed świętami Państwowa Straż Rybacka. Kłusownicy nielegalnie łowią ryby, by następnie je sprzedawać. Rocznie skłusowanych ryb jest niemalże tyle samo, co tych pozyskanych legalnie.
Mieszkańcy osiedla Asnyka w Kaliszu boją się o swoich czworonożnych przyjaciół. - Ktoś u nas ciągle rozrzuca zatrutą karmę - alarmują mieszkańcy. Miłośnicy zwierząt podejrzewają, że robią to osoby, które chcą pozbyć się kotów spod swoich balkonów.
Było sporo szczekania, emocji i sportowych wrażeń. Międzynarodowe Targi Poznańskie stały się w weekend sceną zawodów halowych czworonożnych drużyn flyballu.
Pixi i Dixi mają już dom, ale bezdomnym wietnamskim świnkom groziło uśpienie. Gospodarstwo, które przygarnęło zwierzaki, znaleźli strażnicy miejscy z Pleszewa w Wielkopolsce.
Strzelba i umowa z burmistrzem nie dają prawa do zabijania zwierząt według własnego widzimisię - uznał w piątek sąd w Poznaniu. I skazał hycla Marcina S. za odstrzelenie dzika.
Najgorsze warunki, jakie spotkaliśmy, panowały na targowisku rybnym przy ul. Niestachowskiej - ryby traktowane były jak przedmioty, wrzucane bez wody do foliówek nawet po kilka, dusiły się, sprzedawcy łapali je rękoma za skrzela, czyli najbardziej czułe miejsca, w basenach panował ścisk i przepełnienie - mówi Malwina Malinowska z fundacji Viva!
- Dotychczasowa walka z ASF jest nieskuteczna. Intensyfikowanie odstrzału to dramat dla zwierząt, niepowetowana szkoda w ekosystemie. Również płot nie jest rozwiązaniem - zwierzęta, w tym dziki, zrobią wszystko, by pokonać każdą barierę - uważa Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
W ten weekend Międzynarodowe Targi Poznańskie należą do rasowych psów. Podczas dwóch dni wystawy można podziwiać najpiękniejsze psy, oceniają je sędziowie z ośmiu krajów. Jest też pawilon z licznymi stoiskami, na których można kupić najróżniejsze akcesoria dla psów
W październiku z broni myśliwskiej zastrzelono krowę w powiecie kępińskim. Policja wciąż szuka sprawcy. - To nie są marginalne zdarzenia. Są coraz częstsze. Takie wypadki zdarzały się w ostatnich miesiącach regularnie - mówi Tomasz Zdrojewski z Koalicji Niech Żyją!
Odór ropiejących ran wyczuwalny na kilka metrów, skołtuniona sierść, pchły i psy uwiązane na obrożach spętanych ze sznurowadeł i skrawków materiałów. Kiedy pracownicy schroniska w Radlinie w powiecie jarocińskim (Wielkopolska) przyjechali do gospodarstwa, przeżyli szok.
- To był jeden z najmniejszych naszych niedźwiedzi, ale z wielką wolą życia, od czterech lat borykający się z nowotworem - przekazują pracownicy poznańskiego zoo.
Ciało martwego żubra w stanie znacznego rozkładu znaleźli w piątek, 29 października leśnicy Nadleśnictwa Trzcianka. Zwierzę zostało postrzelone. - Ktoś strzelał, bo chciał zabić. To zbrodnia na przyrodzie - mówią przyrodnicy.
W przeciwieństwie do prof. Marcina Matczaka leniwce z poznańskiego zoo nie wyobrażają sobie 16-godzinnego dnia pracy. - Należy zaznaczyć, że leniwce nie są leniwe. Po prostu oszczędnie gospodarują swoją energią - wyjaśnia rzeczniczka poznańskiego zoo Małgorzata Chodyła.
Marta Rhode ma stado 30 owiec i 8 psów. Mieszka pod lasem, w którym żyją też wilki. - Nie obawiamy się ich. Robię wszystko, by zabezpieczyć swoje zwierzęta. Dlatego z wilkami nie wchodzimy sobie w drogę - mówi.
Zwierzęta, które służą do zajęć przyszłym technikom weterynarii w Zespole Szkół Przyrodniczych w Poznaniu, przetrzymywane są w złych warunkach. Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu powołuje komisję w tej sprawie.
Żeremia zbudowane przez bobry na poznańskim Sołaczu zatrzymały wodę w Bogdance w czasie czerwcowej nawałnicy. - Nie programy rządowe czy unijne, nie dopłaty dla rolników na magazynowanie wody, to bobry mogą nam pomóc i z nadmiarem, i z niedoborem wody. W dodatku za darmo - mówi poznaniak Krzysztof Bartoszek.
W Zespole Szkół Przyrodniczych w Poznaniu prowadzone są nieetyczne zajęcia na zwierzętach - taki zarzut placówce postawiła grupa V-Gun dla zwierząt. Aktywiści alarmują, że krowy, które miały być badane, cierpiały. W tym czasie rozbawieni uczniowie robili sobie z nimi zdjęcia.
Na poznańskich Szachtach zadomowił się bóbr, który stale stawia tamy na jednym z rowów. Jego praca przeszkadza jednak poznańskim urzędnikom, do których wpływają skargi rolników. Nakazali zniszczyć dzieło zwierzęcia.
Kogut sąsiada, a właściwie jego pianie o godzinie 3 w nocy miało notorycznie zakłócać spokój małżeństwu, które mieszkało obok kurnika. Sprawą zajęła się jarocińska policja.
Podczas wieczornego spaceru pies pana Mariusza zjadł kawałek zatrutego mięsa. Od kilku dni zwierzak wymiotuje i ma biegunkę. Schudł już ponad 3 kg. Po badaniach okazało się, że ma uszkodzony żołądek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.