strajk kobiet
Nie ma żadnych przerw od protestów i walki o prawa kobiet. Choć dzień Wszystkich Świętych to i święto, i niedziela, w Poznaniu wieczorem znów odbywają się pokojowe demonstracje przeciwko rządom PiS.
Osiem gwiazd ze zniczy ułożyli poznaniacy w niedzielę w centrum miasta. Kupili je od sprzedawców, którzy decyzją rządu zostali z dnia na dzień pozbawieni zarobku. - Wszyscy wiedzą, co te osiem gwiazd znaczy - mówi Aleksandra Różańska z poznańskiego KOD.
Demonstranci wyraźnie chcą wzbudzić strach we wszystkich, którzy inaczej myślą - tak o ulicznych protestach przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego mówi Szymon Stułkowski, bp pomocniczy archidiecezji poznańskiej.
Działacze Inicjatywy Pracowniczej nie przemówili na strajku kobiet w Warszawie, bo policja zatrzymała ich, a potem bezprawnie uwięziła. Rzecznik praw obywatelskich żąda wyjaśnień, prawnik mówi o przestępstwie.
Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski nie docenił siły kobiet. Gdy protesty dotarły nawet pod okno jego mieszkania, sięgnął po dzieci z zespołem Downa.
Bardzo mocno skłaniam się ku głosowaniu przeciw propozycji prezydenta - mówi "Wyborczej" Jan Filip Libicki, senator PSL z Wielkopolski. Chodzi o prezydencki projekt ustawy, który powstał w odpowiedzi na decyzję TK o zakazie aborcji.
"Jesteśmy dumne i dumni, że władze naszego Uniwersytetu zajęły jednoznaczne stanowisko w obronie równych praw, szacunku i tolerancji oraz etyki naukowej" - piszą inicjatorki i inicjatorzy listu poparcia dla prof. Bogumiły Kaniewskiej, rektorki UAM. List można podpisywać dziś do końca dnia.
A jeśli ja nie chcę mieć dziecka? Co z osobami biednymi? Co z tymi, dla których urodzenie dziecka jest wyrokiem śmierci? - pytała jedna z organizatorek sobotniej manifestacji na pl. Wolności. Tłum odpowiedział: - Aborcja jest prawem, a nie towarem!
Skandaliczna akcja policji pod Warszawą. Wyciągnięto z auta, zakuto w kajdanki i pozbawiono wolności członków władz Inicjatywy Pracowniczej. Jechali na strajk kobiet, nie popełnili żadnego przestępstwa.
najlepsze teksty 2020
Ogarnia mnie wkurw. Dobrze, że nie jesteśmy w USA, z dostępem do broni. Bo dziś jest ten moment w Polsce, że boję się, iż ludzie już strzelaliby do siebie na ulicach - mówi Justyna Tomczak-Boczko.
Dużo rajstop, sporo skarpetek i staników. Krawat z piorunem i napisem: "To jest wojna!". I numer telefonu do działaczek inicjatywy Aborcja Bez Granic, powiewający na czarnej chuście. W sobotę rano między drzewami na Cytadeli grupa dziewczyn rozpięła sznurki, na których poznanianki wieszały czarne ubrania. Po zmroku akcja została przerwana przez nieznanego mężczyznę
W ostatnich dniach najczęstszymi atrybutami w jej dłoniach są wielka tuba albo mikrofon. W poniedziałek jechała w pojeździe na czele kilku tysięcy ludzi. A w piątek jako pierwsza zapukała do drzwi kurii. - Kraj nie będzie bez nas, kobiet, funkcjonować - mówi Magdalena Kosakowska, jedna z organizatorek protestów na placu Wolności. Odbywają się pod szyldem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - Poznań*
Trudno cenzurować emocje i słowa, gdy dochodzi się do ściany. A właśnie zderzeniem ze ścianą był dla polskich kobiet wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym tzw. embriopatologiczna przesłanka aborcji jest niezgodna z konstytucją. Ta decyzja wywołała wkurw. Narastał latami, z różnych powodów. Także wtedy, gdy patrzyliśmy na wyrąbywaną Puszczę Białowieską.
"Potrzebujemy rozmowy, a nie postaw konfrontacyjnych" - przekonywał kilka dni temu arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu. Dziś jego rzecznik ogłasza: - W sprawie życia nie ma miejsca na kompromis.
Choć masa poznanianek i poznaniaków pojechała w piątek blokować Warszawę, w obronie praw kobiet znów zebrał się tłum ludzi na pl. Wolności. To już ósmy dzień protestów po decyzji TK w sprawie aborcji
Rektorka poznańskiego UAM mówi o piekle kobiet. Naukowcy z klubu imienia Lecha Kaczyńskiego oskarżają ją o "eugeniczny stosunek do chorych" i porównują go do "doktryny nazistowskiej".
Kobiety zostały napadnięte na ulicy Ogrodowej, gdy wracały do domu po demonstracji na placu Wolności. Napastnicy byli w kominiarkach. - Uderzyli mnie z pięści w brzuch, a potem w twarz - relacjonuje jedna z nich.
- Ci młodzi protestujący mają szansę uwierzyć w świat wartości. W to, że życie nie musi być podporządkowane wizji starych dziadów - mówi Paweł z Poznania, który w piątek weźmie udział w antyrządowej manifestacji w Warszawie.
aborcja
Na wielkich donicach w centrum miasta ktoś wymalował sprejem hasła w obronie praw kobiet. Na jednej z nich napisał: "Sorry, Jacek". - OK. Przyjmuję to ze zrozumieniem. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą - mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.
- Solidarność naszą bronią! Fanatycy niech się gonią! - krzyczeli demonstranci w Poznaniu. Na placu Wolności przeciwko zaostrzeniu przez trybunał Przyłębskiej prawa antyaborcyjnego protestowało w czwartek kilka tysięcy osób.
- Taka jest dzisiejsza telewizja publiczna, która - obawiam się - już nie odbuduje swojego prestiżu. Po odejściu ktoś napisał do mnie: "Nie zasługujesz na TVP". Dla mnie to komplement - mówi dziennikarka Żaneta Rosińska. Właśnie złożyła wypowiedzenie z pracy w TVP Poznań.
- On nie może tak radykalnie stawiać sprawy - mówi ks. Stanisław Oracz, proboszcz parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Pile. Jego wikary jest oburzony, że młodzież bierze udział w ulicznych protestach.
- Jeśli kibice chcieli nam okazać wsparcie, to dlaczego zostałam zaatakowana? - pyta uczestniczka blokady na rondzie Kaponiera w Poznaniu. W środę kilkutysięczny tłum protestujących w centrum Poznania ludzi uciekał tam przed kibicami, którzy skandowali: "Antifa chuje, Kolejorz was wymorduje!"
- My jedziemy na oparach, a Kaczyński daje przyzwolenie do ulicznej rozprawy z wrogami - mówią oficerowie policji. Obawiają się rozlewu krwi: - Spodziewamy się też z prokuratury poleceń zatrzymania organizatorów pokojowych protestów.
Bartłomiej Wróblewski
Adres Bartłomieja Wróblewskiego włącznie z numerem telefonu można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej polityka. Udostępnia je także Akademicki Klub Obywatelski, którego poseł jest członkiem. Dlaczego zatem chce ścigać Strajk Kobiet?
"Czy ktoś dokonywał apostazji w parafii św. Moniki na starym Strzeszynie? Jak to się załatwia?" - pyta sąsiadów jedna z członkiń Nieformalnej Grupy Strzeszyńskiej. To kolejny efekt tego, co dzieje się na polskich ulicach. Ale oficjalnych danych o skali apostazji nie ma.
Kibole Lecha Poznań wydaję się rozdarci. Część pilnuje kościoła przed protestującymi kobietami. Część stoi obok z transparentem wymierzonym w PiS. I skanduje: "PiS - PO, jedno zło!".
"Kaczyński jest wirusem tego kraju" oraz "Ch... zdradziecki Morawiecki" - krzyczeli w środę w Poznaniu manifestanci demonstrujący przeciwko zakazowi aborcji.
Kilka tysięcy ludzi zablokowało w środę wieczorem ul. św. Marcin i Rondo Kaponiera. Manifestację zakłócili agresywni kibole. Demonstranci uciekali w panice. Interweniowała policja.
Dr hab. Agnieszka Ziomek, profesorka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, nie dołączyła do strajku kobiet. Wysłała za to studentom skandaliczny mail. Ich reakcja była błyskawiczna.
Sędzia Justyn Piskorski poparł i uzasadniał ograniczenie kobietom prawa do aborcji. Wykładowcy prawa z poznańskiego UAM nie chcą, by nadal był ich szefem
"Ile z nas odważyłoby się zebrać na placu w Rogoźnie, żeby okazać swoje niezadowolenie z tego, co robi rząd z kobietami?" - zapytała na Facebooku Agnieszka Binek. Kilka godzin później ulicami 11-tysięcznego miasta przeszedł tłum.
- W Poznaniu lewicowi bojówkarze zranili nożem jednego z obrońców kościoła - poinformował z sejmowej mównicy poseł narodowiec Robert Winnicki. Wielkopolska policja inaczej przedstawia przebieg zdarzenia.
"Wara od mojego ciała" czy "Jarek jak chcesz zagrać w Średniowiecze, to zrzucimy ci się na Simsy" - to tylko niektóre z haseł, z jakimi poznaniacy znów tłumnie przybyli na pl. Wolności. Protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji nie ustają. Wieczorem demonstranci pojawili się pod domem posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego
- Przyjdź i zapal znicz pod siedzibą sadystów, polityków, którzy chcą trafić do swojego nieba za cenę bólu i cierpienia tysięcy kobiet - zaproponowali organizatorzy protestu przeciw nieludzkiemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Pod siedzibę PiS na ul. Młyńskiej przyszło kilkadziesiąt osób
- Żądamy legalnej aborcji bez kompromisów - mówi posłanka Katarzyna Ueberhan, która we wtorek razem z innymi posłankami Lewicy zablokowała mównicę sejmową. Posłanki i posłowie opozycji próbowali dostać się do Jarosława Kaczyńskiego. Interweniowała straż marszałkowska.
- Lech Poznań z kobietami! - skandowały uczestniczki poznańskiego protestu przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji. Pod katedrą drogę zagrodzili im kibole: - Tylko Polska katolicka!
"Część policjantów dostała pierdolca i jawnie fraternizuje się z uczestnikami nielegalnych zgromadzeń" - oburzają się mundurowi w internecie. Szef policyjnych związkowców: - Jesteśmy tak samo podzieleni, jak reszta społeczeństwa.
Między godz. 17 i 19 protestujący zapalą znicze pod poznańską siedzibą PiS przy ul. Młyńskiej. O 19 rozpocznie się demonstracja na pl. Wolności.
Na razie nie mamy pacjentek oczekujących na przerwanie ciąży z powodu ciężkiej wady płodu, ale jak się pojawią kobiety z takimi skierowaniami, będziemy czekać na analizę prawną - zastrzega Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala przy ul. Polnej.
Copyright © Agora SA