Adama Słodowego interesowało wszystko, co mógł samodzielnie zbudować, złożyć, przerobić czy wyremontować. Jego wielką pasją były jednak samochody. To one dały mu popularność już w latach pięćdziesiątych.
Najbardziej dumny byłem z chodzącego Misia Yogi. To była niezwykle prosta zabawka. Miałem jednak siedem lat i wykonałem ją według instrukcji zmarłego w środę Adama Słodowego. Ten miś to była moja wielka radość!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.