Koalicja, która najprawdopodobniej w grudniu utworzy nowy rząd, ma już pomysł, czym zastąpić powszechnie krytykowany przedmiot.
"Przypominamy, że prawo oświatowe pozwala decydować nauczycielowi o wyborze materiału, na którym będzie pracował z klasą" - w liście do dyrektorów i nauczycieli Młodzieżowa Rada Miasta Poznania krytykuje podręcznik prof. Roszkowskiego do przedmiotu Historia i Teraźniejszość.
- Zawiera on wiele dyskryminujących, nieprawdziwych czy wręcz haniebnych treści, dotyczących m.in. in vitro. To do Was należy wybór podręcznika do nauczania tego przedmiotu - zwraca się do nauczycieli prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Mam nadzieję, że osoby, które zdecydowały się na książkę prof. Roszkowskiego potrafią uzasadnić swoją decyzję. Czy nie przeszkadza im zafałszowanie części historii, specyficzny opis relacji międzynarodowych, czy elementy stygmatyzujące różne grupy ludzi? - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski.
- Dziś apelujemy do dyrektorów szkół, aby nie korzystali z broszury, jaką jest ten podręcznik. Apelujemy również do samorządowców, aby działali w taki sposób, jak burmistrz Ustrzyk Dolnych, który zakazał tej książki. Uważamy, że pieniądze, które zostały wydane na ten podręcznik, powinny zostać oddane do budżetu państwa - mówi Adam Szłapka, przewodniczący Nowoczesnej.
Jeśli te zmiany wejdą w życie, zadziała efekt mrożący. Gdy uczniowie będą chcieli kolejny raz zorganizować "tęczowy piątek", dyrektor się na to nie zgodzi. Nie wpuści do szkoły organizacji LGBT z wykładem o równości. I nie wyśle nauczyciela na kurs edukacji równościowej. Bo nie będzie chciał stracić pracy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.