Morrina - Taberna galega na Świętym Marcinie działa od siedmiu miesięcy. Jeszcze niedawno była zasłonięta paletami z kostką brukową. Teraz przed lokalem jest już ogródek, który zapełnia się w ciepłe dni. A w miejscu, gdzie stały palety, są klomby z zielenią.
Tej wiosny ma zacząć się rozbudowa uniwersyteckiego szpitala ortopedycznego na poznańskiej Wildzie. Szpital czeka na zielone światło od Ministerstwa Zdrowia.
- To nie są czasy, żeby można było sobie pozwolić na jakieś rarytasy. Dawniej święta to było duże wydarzenie, teraz wszyscy obchodzą je skromniej. Zarówno my, jak i klienci - mówi Roman Adamski, sprzedawca na Rynku Jeżyckim w Poznaniu.
Podziękowania dla pięciu polityków PiS, PSL i Polski 2050 zamierza wywiesić w sklepach spółdzielnia Społem. Eksperci od marketingu w szoku: - To angażowanie znanej marki w politykę.
Twórcy znanej aplikacji samochodowej Yanosik, pomysłodawcy bezprzewodowego stetoskopu - firma StethoMe albo producenci z Sushi Factory - to tylko niektórzy laureaci znanego nie tylko w regionie konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości. Udział w nim nic nie kosztuje, trzeba się tylko zgodzić na ujawnienie finansów.
Ten sam budynek Instytutu Zachodniego w Poznaniu, prawie ta sama godzina. Najpierw poseł Bartłomiej Wróblewski opowiadał, jak PiS "chroni Polaków" przed drożyzną. A potem minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk chwalił rząd w kwestiach międzynarodowych.
Big Mik z poznańskiego Łazarza zakończy swoją działalność 31 marca. To niejedyny lokal gastronomiczny zamknięty w tym roku w Wielkopolsce. - Gastronomia ma teraz naprawdę ciężko. Wystarczy spojrzeć na puste miejsca po restauracjach, wszędzie są wolne lokale do wynajęcia - opowiada Mikołaj Zimowski, właściciel baru z burgerami.
Apele o pomoc wysyłane przez zarząd mleczarni z Czarnkowa do premiera Mateusza Morawieckiego czy wicepremiera Jacka Sasina pozostają bez odpowiedzi. - Bez wsparcia państwa możemy jeszcze działać 3-4 miesiące - mówią pracownicy.
Niemal 400 najemców Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego złożyło pozew przeciw spółce w związku z podwyżkami czynszu, jakie miały zacząć obowiązywać od maja tego roku. To ok. 12 proc. wszystkich najemców tej miejskiej spółki. Niewykluczone są kolejne pozwy.
Pierwotny kosztorys zakładał 200 mln zł. Wiadomo już, że to za mało. Może chodzić nawet o dodatkowe 80 mln zł.
Nowym symbolem drożyzny w Polsce stały się jajka. W ostatnim czasie w zależności od rodzaju podrożały od 30 do nawet 80 proc.
Ceny miałyby wzrosnąć aż o 25 proc. Potrzebna jest na to zgoda Wód Polskich. Spółka zastrzega, że jeśli zgody nie dostanie, w jej budżecie zabraknie w tym roku 50 mln zł.
Mała lada, trochę warzyw, świeże mięsa, sery prosto z mleczarni i miody po 50 zł za litr. Klientów mieści się ledwie kilkoro. - Ale na szczęście wracają - mówi Sławomir, właściciel niewielkiego spożywczaka na poznańskim Starym Mieście.
Z ofertą pomocy lokatorom Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego pospieszyła Krajowa Rada Mieszkańców TBS. Prawnicy z Łodzi, którzy radę założyli, uważają, że sąd to najlepsze wyjście. Pozwy złożyli też już ludzie z innych miast
- Jak podnieśli im koszty, to muszą gdzieś je przerzucić. Ktoś musi za to zapłacić, bo oni nie dołożą - komentuje Tomek, którego spotkałam na Chwiałce. Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji od 1 lutego podnoszą ceny biletów jednorazowych na pływalnie miejskie.
- Drewnianych mebli nie ma w ogóle. Opon też mniej - mówi Jan Kłysz, prezes zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych pod Kaliszem. Wysypisko odbiera śmieci od ponad 300 tys. mieszkańców.
Podstawowe produkty drożeją z dnia na dzień, o złotówkę, dwie. Niby nic, ale w skali miesiąca to całkiem spore kwoty - mówi Asia, która na studia do Poznania przyjechała z okolic Zamościa
Andrzej Walczak wychował się w rodzinie ogrodniczej. Rodzice mieli szklarnie, on też. Całe życie ich głównym zmartwieniem były koszty ogrzewania. Usprawnił kocioł olejowy, wymyślił gwiaździste rury, a teraz kocioł soniczny. Jego pomysłami interesują się duże polskie i zagraniczne firmy.
Pod koniec 2022 r. ponad 46 tys. mieszkańców Wielkopolski było bez pracy. To dużo więcej niż przed pandemią, ale mimo szalejącego kryzysu gospodarczego mniej niż rok temu.
- Jest mi wstyd przed znajomymi, bliskimi, przed samą sobą, że doprowadziłam swoje życie do takiego stanu, ale potrzebuję tej pożyczki - pisze Marlena. Rozpaczliwie szuka miejsca, gdzie mogłaby pożyczyć pieniądze
Handlowcy w Kaliszu założyli swoją grupę w mediach społecznościowych. Wymieniają informacje, dyskutują. I dzielą się zdjęciami grasujących po sklepach złodziei. Wszyscy podkreślają: - Jest ich coraz więcej, a będzie jeszcze gorzej.
W kolejce po zupę spotykamy Marię. Do jadłodajni przychodzi od kwietnia. - Bieda nas przegoniła. Inflacja zjada moją lichą emeryturę. Jak opłacę rachunki i kupię lekarstwa, to na życie zostaje mi mniej niż 150 zł. Dlatego przychodzę tu, żeby coś zjeść - mówi.
- Na pewno nie umiałabym zrezygnować z karpia i innych ryb. To dla mnie tradycja, nie wyobrażam sobie świąt bez tego - mówi mieszkanka Środy Wielkopolskiej.
Negocjacje trwają, ale to mało prawdopodobne, by pracownikom udało się wywalczyć 700 zł. Prezydent odpowiada im, że nie ma pieniędzy. Urzędnicy podpowiadają mu, jak zaoszczędzić: zmniejszyć liczbę oddziałów, kierowników, pełnomocników i zrezygnować z kilometrówki.
Ewa jest na emeryturze. Żyje sama w niewielkim mieszkaniu. Od kilku lat dorabia, sprzedając sąsiadom i znajomym świąteczne dekoracje z papieru. W tym roku będzie musiała przełamać wstyd i wyjść z towarem na świąteczne jarmarki.
Przyszłoroczny budżet miasta jest "wyjątkowo trudny", ale znalazły się w nim pieniądze na renowację pomnika. To kolejny już monument, za który zapłaci miasto. Urząd przekonuje: Pora się nim zająć, bo jego stan techniczny jest zły.
- Nawet jeśli postanowiłabym kontynuować działalność, to skąd mam mieć pewność, że niedługo nie będzie gorzej? Naprawdę mam już dość martwienia się o sprawy, na które nie mam wpływu - mówi właścicielka sklepu Bliżej Natury.
Półtora miesiąca po głośnym proteście na placu Kolegiackim pracownicy Urzędu Miasta Poznania przekonują, że są w tej sprawie ignorowani: "Prezydent nie ma czasu dla swoich pracowników".
Zgodnie z wyliczeniami posła Nowoczesnej Adama Szłapki od 29 października pracujemy już tylko na spłatę inflacji. - Jeśli ktoś zarabia 4 tys. zł miesięcznie, to w skali roku daje to 48 tysięcy. Przez tę inflację rocznie traci ponad 8,2 tys. zł. Czyli ponad dwie pensje. Inflacja zżera Polakom ponad 1/5 dochodów - wyliczał.
7,05 zł to średnia cena za litr benzyny 95 na autostradzie od Świecka przez Poznań do Warszawy. W październiku to najwyższa stawka w Polsce. Tankując paliwo przed wyjazdem na drogi szybkiego ruchu zaoszczędzimy nawet 36 gr na litrze. Warto o tym pamiętać przed wyjazdem na cmentarze.
Miasto na tę inwestycję ma niespełna 50 mln zł, a kwoty, jakich oczekiwali wykonawcy, sięgały 80 mln. Jeśli w drugim przetargu stanie się podobnie, konieczna będzie korekta projektu i ograniczenie prac do niewielkiego odcinka z pominięciem ważnej przebudowy wiaduktu kolejowego w ul. Rzymskiej.
- Zrobić zakupy i nie załamać się kwotą na paragonie - to jest wyzwanie - mówi nam studentka z Poznania. Przyznaje, że ostatnie trzy lata sprawiły, że życie na studiach jest znacznie trudniejsze.
- Na razie wygląda tak, jakby Wszystkich Świętych było za miesiąc, a nie za tydzień - mówi Andżelika, która od 30 lat prowadzi kwiaciarnię przy cmentarzu w Środzie Wielkopolskiej
Pieniądze na pomoc dla samorządów w łagodzeniu skutków rosnących cen energii, którymi chwali się rząd, to "kreatywna księgowość". Te środki samorządy i tak miały dostać w przyszłym roku za utraty w PIT. - To tak, jakby dostać pensję za następny miesiąc - twierdzą samorządowcy.
- Ta nieudolność jest po stronie władz miasta Poznania, a nie przedsiębiorców. Przedsiębiorcy wypruwają sobie żyły, żeby utrzymać swoje biznesy i dać ludziom pracę - mówił w telewizji WTK były już właściciel zamkniętej klubokawiarni Meskalina Bernard Ejgierd.
Pod śmietnik na osiedlu Dobrzec w Kaliszu podjeżdża stary peugeot. Z auta wysiada para czterdziestolatków. Wyciągają chwytaki i szybko penetrują zawartość kontenerów. Po chwili mają pół worka puszek. Dzięki tym zbiorom opłacają czynsz, ogrzewanie, prąd, gaz
Czarnek stwierdził, że to "platformersi typu Jaśkowiak kazali straszyć dyrektorom szkół rodziców, że nie będzie ogrzewania i będzie nauka zdalna". Jaśkowiak odpowiada: - W żadnej z moich publicznych wypowiedzi nie padło nawet słowo na temat wyłączania ogrzewania w szkołach.
- Permanentne problemy finansowe nie pozwalają nam utrzymać lokalu na Dąbrowskiego - piszą anarchiści. To koniec anarchistycznej knajpy w Poznaniu. Anarchiści z Zemsty bronili lokatorów czyszczonych kamienic. Narodowcy wrzucali im do lokalu race, wybijali szyby.
Ostrowska spółka komunalna Wodkan zbuduje farmę fotowoltaiczną. Energia ma być wykorzystana do obsługi urządzeń m.in. w oczyszczalni ścieków i przepompowniach. Skorzystają mieszkańcy, bo to wpłynie na ceny dostaw wody i odbioru ścieków.
Jedna z wykładowczyń napisała, że podwyżka sprawiła... przekroczenie progu podatkowego. W związku z tym na konto wpłynęło jej o 100 zł mniej. - To ponury żart i kpina - zgodnie komentują wykładowcy z Poznania.
Copyright © Agora SA