Krótki wyjazd z Polski ma pomóc Darkowi Jevticiowi w odzyskaniu formy fizycznej i psychicznej. Kryzys, w jaki wpadł szwajcarski piłkarz, jest bowiem potężny i ciągnie się od wiosny. Lech poczeka pół roku i zdecyduje, co z nim zrobić.
- Główny wniosek po meczu z Zagłębiem Lubin jest taki, że Lech od początku meczu musi grać w sposób pokazany na początku drugiej połowy. Od początku, nie dopiero po stracie gola - mówił Ivan Djurdjević po porażce z Zagłębiem Lubin 1:2.
Mecz z Wisłą Kraków, przegrany przez Lecha Poznań sromotnie 2:5, pokazał, że taktyka gry z trzema obrońcami może i ma sens, pod warunkiem, że ma się do niej odpowiednich wykonawców. Lech nadal nie ma, a wiele wskazuje na to, że klęska z Wisłą go jednak nie nastraszyła.
- Pomaga mi to, że mogę pracować z trenerem Ivanem Djurdjeviciem, który zna język portugalski - mówi zakupiony w tym oknie transferowym portugalski piłkarz Lecha Poznań Joao Amaral. Nie zna innych języków, więc dla niego to ważne. To jednak niejedyny powód sukcesu Portugalczyków z Lecha, który wskazał.
Po porażce z Wisłą Kraków trener Ivan Djurdjević rozważa zmianę taktyki. Jeśli Lech Poznań dalej chce grać trójką w obronie, to musi zastanowić się, co zrobić z takimi piłkarzami jak Maciej Makuszewski i Kamil Jóźwiak.
Grecki obrońca Giorgios Koutroubis, który nie ma obecnie klubu, ale ma międzynarodowe doświadczenie, może przejść do Lecha Poznań przed końcem okna transferowego. Mecz z Wisłą Kraków pokazał, jak bardzo potrzebni Kolejorzowi są środkowi obrońcy.
Lech Poznań, który po upadku pod koniec zeszłego sezonu powstaje z ruin w ciągu kilku tygodni, staje się liderem ekstraklasy, drużyną z charakterem i pasją, to wizja tyleż chwytająca za serce i romantyczna, co nierealna. Mecz z Wisłą Kraków pokazał, że do "żyli długo i szczęśliwie" droga jeszcze daleka.
Najpierw kontuzji na treningu przed meczem z KRC Genk kontuzji doznał Wołodymyr Kostewycz. Następnie w trakcie meczu z Belgami urazu doznał Thomas Rogne. Ta niezwykle trudna sytuacja obrony Lecha Poznań przyczyniła się do porażki z KRC Genk, ale pokazała też, że potrzeba sprowadzenia nowego obrońcy jest wręcz paląca.
- Kiedyś chciało się przyjść na mecze Lecha Poznań w pucharach nawet w trzaskającym mrozie - wzdychają kibice Kolejorza. Dzisiaj Lech odpada szybko, już latem. Trzeba się przyzwyczaić do myśli, że faza grupowa europejskich rozgrywek to godna wspomnień przeszłość.
W maju, w czerwcu nie było tu przecież niczego, zwłaszcza nadziei. Teraz jest inaczej, prawda? Dla nas ważne są każde plusy, każdy postęp, każdy krok do przodu i świadomość, że to co robimy, coś daje, choćby powoli - mówił trener Ivan Djurdjević po meczu z KRC Genk, który Lech Poznań przegrał 12:2 i odpadł z rozgrywek.
- Wraca doping kibiców, wraca Pedro Tiba, dokonam kilku zmian w składzie. Na tym opieram przekonanie, że zagramy lepiej niż w Belgii - mówi trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević przed meczem z KRC Genk.
- Mamy wysoki wynik i chociaż gra w ofensywie wyglądała dobrze, to w defensywie zagraliśmy bardzo źle. To nam się nie może zdarzyć w czwartkowym meczu w pucharach - komentował mecz z Zagłębiem Sosnowiec trener Lecha Ivan Djurdjević.
- Komplet zwycięstw w dotychczasowych meczach ligowych nie daje nam żadnego trofeum. A o nie walczymy. Stąd dobry start nie jest tak istotny - uważa trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec.
KRC Genk to zespół lepszy od kogokolwiek w polskiej ekstraklasie. Lech Poznań został rzucony na wodę bardzo głęboką. Dzisiaj już bowiem tak dobrze w niej nie pływa.
- Jakość KRC Genk była bardzo widoczna. Uczciwie przyznam, że mogliśmy ten mecz przegrać wyżej. Po 20 minutach straciliśmy organizację w obronie, a po przerwie Belgowie nas przycisnęli - komentował mecz z KRC Genk trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević. Dodał jednak: - Wynik 0:2 utrzymuje nas jednak w grze o awans.
Zaczynają się rzuty karne. Najpierw jedenastkę pewnie wykonuje Wesley Sonck, wielka gwiazda rodem z KRC Genk. Potem do piłki podchodzi Ivan Djurdjević. Pudłuje. Dzisiaj, przed meczem Lecha Poznań w Belgii, na wspomnienie tamtych wydarzeń z Brugii z 2009 r. uśmiecha się i mówi: - Jestem już starszy i nie wszystko muszę pamiętać, prawda?
- Witamy w kraju trzeciej piłkarskiej drużyny świata - mogliby napisać na swoich granicach Belgowie. W wypadku Genk, gdzie Lech Poznań zagra w czwartek w europejskich pucharach, aż trudno w to uwierzyć. To naprawdę tutaj?
Doświadczenia ostatnich lat, w których Lech Poznań nie był w stanie zdobyć mistrzostwa Polski i osiągnąć wyników, które zadowoliłyby kibiców, choć dawał na to nadzieję, sprawiły, że oto mamy w Poznaniu ogromną ostrożność kibiców. Tak dużą, że tłumi ona radość z obecnych wyników Lecha tekstami w stylu "przecież to dopiero początek sezonu". Uważam, że to poważny błąd.
Lech Poznań pokonał Śląsk Wrocław 1:0, ale trener Ivan Djurdjević nie był zadowolony z postawy Kolejorza. - Nie zagraliśmy dobrego meczu, ponieważ nie mogliśmy na dłuższy czas przejąć kontroli nad tym spotkaniem. Nad tym elementem cały czas musimy pracować - ocenił szkoleniowiec.
- Mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć znacznie wcześniej, mogło nie być dogrywki, ale może dobrze się stało, bo dzięki niej buduje się w Lechu coś bardzo dobrego. Powstaje istotna więź - mówił trener Ivan Djurdjević po tym, jak Lech Poznań wyeliminował Szachcior Soligorsk po dogrywce.
- Dlaczego pan nie rotuje składem - usłyszał pytanie trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević. - Teraz? To nie jest grudzień - odrzekł. W czwartek o godz. 20.45 Lech zagra z Szachciorem Soligorsk o awans do trzeciej rundy Ligi Europy
Hiszpański piłkarz Dioni pomyślnie przeszedł testy medyczne w Lechu Poznań i podpisał z nim dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok po stronie klubu.
Decydujący o awansie gol z Gandzasarem Kapan w Armenii. Decydujący o zwycięstwie gol z Wisłą w Płocku (i to jaki piękny!). Wyrównująca bramka w Soligorsku, dzięki której Lech Poznań w czwartek może z powodzeniem walczyć o awans w Lidze Europy. Wreszcie rozstrzygające rywalizację z Cracovią trafienie w ostatnią niedzielę. Kolejorz stał się specjalistą od dopinania swego w ostatnich minutach meczu.
- Interesuje nas teraz, by zagrać dobrze kolejny mecz. Drugie miejsce w tabeli na dzisiaj jest bez znaczenia, bo patrzenie w nią na początku sezonu mija się z celem - stwierdził trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević po wygranej 2:0 z Cracovią Kraków.
- Ci, którzy mówią, że wystawiam Jasmina Buricia, bo to mój kolega, opowiadają bajki. Wiem, jaki Jasmin jest na treningach. - Trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević broni bramkarza Kolejorza. Nie zdecydował jeszcze, czy wystawi go w niedzielę w meczu z Cracovią Kraków.
- Widzę postępy. Zmiany w drużynie to proces, nie przychodzą od razu, ale cały czas idziemy do przodu i to widać - mówił trener Ivan Djurdjević po meczu Lecha Poznań z Szachciorem Soligorsk.
Trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević przed meczem z Szachciorem Soligorsk zapewnił, że klub nie ma zamiaru sprzedawać Christiana Gytkjaera do Galatasaray Stambuł. W meczu z Białorusinami Joao Amaral wspomoże go co najwyżej po przerwie.
Lech Poznań zapłacił za Portugalczyka Joao Amarala aż 1,5 mln euro i pobił transferowy rekord ekstraklasy. Ale poznańscy kibice w to, że rekord padł, nie wierzą.
- Czekamy na kolejnego gracza, tym razem napastnika - powiedział w Płocku trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević. - Chciałbym go mieć jak najszybciej, ale jestem cierpliwy.
- Pamiętam Henry Quniterosa, pamiętam go z czasów gry w Lechu - wzdycha trener Kolejorza Ivan Djurdjević. Trafienie Portugalczyka przypomniało bramki, jakie strzelał dla poznaniaków pamiętny gracz z Peru.
Portugalski napastnik Joao Amaral trafi do Lecha Poznań za rekordową sumę 1,5 mln euro. W Poznaniu wyląduje o godz. 14.30, po południu ma przejść testy medyczne. Lech zamierza podpisać z nim aż czteroletni kontrakt.
- Lech Poznań ma w historii mnóstwo takich spotkań jak to, bo pierwsze rundy pucharów są wielką niewiadomą i trudnymi dla nas meczami. Nie znamy tych przeciwników, nie obserwujemy ich, dla nich to często mecze życia - ocenił trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević po meczu z Gandzasar Kapan w Armenii.
Kibice żądają walki o mistrzostwo i miejsca w fazie grupowej Ligi Europy, ale zanosi się na to, że drużynę z Poznania czeka sezon przejściowy, w którym trudno będzie sprostać oczekiwaniom.
- Nie szkodzi. Trening zrobiliśmy w Poznaniu, to może nawet lepiej. Nie przejmujemy się problemami z wylotem do Armenii. Przeciwnie, uczę piłkarzy przy tej okazji, jak się szybko adaptować do nowej sytuacji - mówi trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević.
Ustawienie 3-5-2, którym zaczął sezon trener Ivan Djrudjević, może mieć dla Lecha Poznań poważne konsekwencje. Jeżeli Kolejorz rzeczywiście chce nim grać, wówczas wzmocnienia są absolutnie konieczne.
W sprawie obecnego Lecha Poznań poruszamy się w świecie pewnych utopii. Pierwszą jest założenie, że to, co robi w Kolejorzu trener Ivan Djurdjević, wystarczy do osiągnięcia celów. Drugą jest pozycja Lecha na rynku transferowym.
Niewielu jest trenerów, tak zaangażowanych, oddanych i wkręconych w swą pracę jak Ivan Djurdjević w Lecha Poznań. To może jednak nie wystarczyć. Oczekiwanie, że Ivan Djurdjević będzie magikiem i zmieni Lecha bardziej niż mentalnie, to jednak utopia. Same zmiany mentalne to za mało, o ile nie pójdą za nimi zmiany jakościowe - to wnioski z najnowszego programu "Za Bramką".
Gra z trzema obrońcami to nie jest żaden eksperyment czy ekstrawagancja. Trener Ivan Djurdjević chce stosować rozwiązanie z dwoma wahadłowymi na skrzydłach, gdyż uważa, że wtedy wyciśnie więcej z ofensywy Kolejorza. Nawet jeśli zaryzykuje.
- Przy wyniku 2:0 bywa tak, że się lekceważy rywala i zaczyna wymyślać rzeczy, których nie planowaliśmy. Nasza gra się układała dopóki realizowaliśmy założenia przedmeczowe - stwierdził trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević po wygranej 2:0 z armeńskim Gandzasar Kapan.
Głośnym echem odbiły się od pustych trybun dwa gole błyskawicznie strzelone w kwadrans przez Lecha Poznań armeńskiej drużynie Gandzasaru Kapan w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy. Zapowiadało się nieźle, ale... na tym koniec. I goli, i dobrej gry Kolejorza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.