- W ubiegłym roku w Polsce co trzy dni zamykała się jakaś księgarnia. Mniejszy czynsz może decydować o przetrwaniu w tej trudnej obecnie branży - mówi Marek Sawicki, współwłaściciel księgarni Liber na poznańskich Jeżycach.
Amelia co roku sprzedaje swoje stare podręczniki. Rok temu dostała za nie prawie 200 zł, w tym - tylko 67 zł. Większość jej książek nadaje się na makulaturę.
Po tym jak w miejskim plebiscycie "Fest księgarnia" zwyciężyła kontrowersyjna "Sursum Corda" z Łazarza, organizatorzy zastanawiają się nad zmianą formuły konkursu. W kolejnej edycji mają liczyć się nie tylko głosy mieszkańców Poznania, ale także merytoryczna ocena działalności księgarni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.