- Chcielibyśmy przywoływać wspomnienie tego, co było przed agresją rosyjską. Tętniącego życiem Charkowa. Chcielibyśmy, żeby nasi goście mogli u nas odpocząć i dobrze zjeść - mówi Nadia Pedan, właścicielka nowej restauracji przy ul. Garncarskiej 2, dwa kroki od ulicy Święty Marcin w Poznaniu.
- Tutaj są smaki domu - mówi klient kaliskiej Ukrainoczki. Sklep otwarto w styczniu. Miał oferować przede wszystkim produkty z Ukrainy, ale też innych wschodnich krajów. Także z Rosji. Tych już klienci nie dostaną, a pieniądze ze sprzedaży tych zalegających na półkach pójdą na pomoc ukraińskiej armii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.