Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk 3:0 i mistrzowie Polski w końcu opuścili strefę spadkową PKO Ekstraklasy. Każdy z goli strzelonych przez Kolejorza był tego dnia efektowny, a na listę strzelców wpisali się Nika Kwekweskiri, Kristoffer Velde oraz Michał Skóraś.
W ostatnich godzinach okienka transferowego Lech Poznań intensywnie szuka wzmocnień i jednym z nich ma być Tymoteusz Puchacz. Wychowanek Kolejorza, który ponad rok temu odszedł do Unionu Berlin, nie podbił Niemiec i teraz szuka regularnej gry. W tym chce mu pomóc Lech.
Lech Poznań chce w pełni wykorzystać kończące się w tym tygodniu okno transferowe. We wtorek kontrakt z Kolejorzem podpisze 20-letni Mateusz Żukowski, który trafi do Poznania na zasadzie rocznego wypożyczenia z Glasgow Rangers. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to ostatni transfer Lecha w tym tygodniu.
Miasto Poznań, Warta oraz Lech porozumiały się w sprawie zorganizowania najbliższych derbów Poznania na stadionie miejskim. Będzie to wyjątkowy mecz, bo gospodarzem wydarzenia będzie Warta, a Lech przy Bułgarskiej wystąpi w nietypowej roli gościa.
Lech Poznań długo kazał czekać swoim kibicom na pierwsze zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. Po domowych porażkach ze Stalą Mielec, Wisłą Płock oraz Śląskiem Wrocław w końcu przełamał się i skromnie pokonał Piasta Gliwice.
Lech Poznań zagra w grupie C Ligi Konferencji Europy, gdzie jego przeciwnikami będą hiszpański Villarreal CF, izraelski Hapoel Beer Szewa oraz dobrze znana kibicom Kolejorza Austria Wiedeń. Pierwszy mecz lechici rozegrają już 8 września.
Lech Poznań wymęczył remis 1:1 z F91 Dudelange, dzięki czemu jesienią zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Zazwyczaj takie momenty powinny być wypełnione radością, ale styl gry zespołu Johna van den Broma ani trochę nie zmienia się na lepsze, przez co na dodatkowe mecze w europejskich pucharach trudno patrzeć z optymizmem.
Lech Poznań pojedzie na rewanż z luksemburskim F91 Dudelange z dwubramkową zaliczką. Jest obecnie zdecydowanie bliżej fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Kontuzje zawodników i ich zmęczenie w czwartkowym starciu pokazują, że bez odpowiednich wzmocnień Kolejorz może mieć problemy.
Lech Poznań wygrał z F91 Dudelange 2:0, ale tylko chwilami prezentował się jak drużyna lepsza od mistrzów Luksemburga. W tych lepszych momentach padły gole Kristoffera Veldego i Mikaela Ishaka, ale gra Kolejorza nadal nie napawa optymizmem przed bardzo intensywną jesienią.
Jakub Moder przeszedł z Lecha Poznań do Brighton & Hove Albion w październiku 2020 r. Kwota transferu wyniosła 11 mln euro, jednak jej część należała się Warcie Poznań. Nie było tylko wiadomo której.
Na siedem wcześniejszych prób Lech Poznań cztery razy awansował do fazy grupowej europejskiego pucharu. Wydaje się, że F91 Dudelange to najłatwiejszy przeciwnik spośród tych wcześniejszych, ale mistrz Luksemburga również nie jest debiutantem w walce o fazę grupową.
Lech Poznań po porażce ze Śląskiem Wrocław wraca teraz do rywalizacji w europejskich pucharach i już w czwartek podejmie przy Bułgarskiej Football 1991 Dudelange z Luksemburga. John van den Brom i jego zespół już w pierwszym spotkaniu będą chcieli udowodnić, że to oni są faworytem do awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.
Porażka ze Śląskiem Wrocław spowodowała, że Lech Poznań spadł na ostatnie miejsce w PKO Ekstraklasie z jednym punktem zdobytym w czterech spotkaniach. W stuletniej historii Kolejorza jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby niebiesko-biali rozpoczęli sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej od trzech domowych porażek.
W pierwszej połowie meczu ze Śląskiem Wrocław Lech Poznań w końcu zagrał tak, jak wszyscy oczekują. Był polot, były sytuacje, ale była też nieskuteczność jak w starciu z Vikingurem. Losów meczu nie odwróciła słaba druga połowa i Kolejorz przegrał 0:1.
Lech Poznań w rewanżu z Vikigurem Reykjavik pokazał klasyczny styl, który od lat dobrze znają kibice. Kolejorz mógł wygrać wysoko, a gol Islandczyków w ostatniej akcji meczu sprawił, że piłkarze trenera Johna van den Broma dopiero w dogrywce wywalczyli awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy
Porażka w pierwszym spotkaniu z Vikingurem Reykjavik spowodowała, że Lech Poznań jest pod ścianą. W czwartkowym rewanżu piłkarze trenera Johna van den Broma grają nie tylko o awans, ale i o spokój. Obok kolejnej wpadki z Islandczykami w historii klubu nikt nie przejdzie obojętnie.
Lech Poznań nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie, ponieważ wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin zakończyło się jedynie remisem 1:1. Przez ponad godzinę meczu Kolejorz wyglądał fatalnie i dopiero wejście zawodników z ławki rezerwowych rozruszało poczynania poznaniaków. Jednak wystarczyło to jedynie na gola Mikaela Ishaka z rzutu karnego.
Lech Poznań kontynuuje bardzo zły początek nowego sezonu. Na palcach jednej ręki można policzyć dobre fragmenty gry w czasie ośmiu spotkań pod wodzą trenera Johna van den Broma. Wstydliwa porażka z Vikingurem Reykjavik była już piątą, od kiedy Holender przejął Kolejorza.
Lech Poznań był faworytem starcia z mistrzem Islandii, Vikingurem Reykjavik, ale na boisku nie pokazał tego nawet przez jedną minutę. Mariusz Rumak już nie jest jedynym trenerem Lecha, który przegrał w Islandii.
W czwartek, 4 sierpnia wieczorem Lech Poznań zmierzy się w ramach eliminacji Ligi Konferencji Europy z Vikingurem Reykjavik. Dla Kolejorza to trzecia wizyta na Islandii. Pierwsza miała miejsce na początku lat 80.
Lech Poznań w czwartek, 4 sierpnia, zmierzy się z w stolicy Islandii z miejscowym Vikingurem. Przydomkiem aktualnego mistrza tego kraju są właśnie "Wikingowie", bezsprzecznie kojarzący się z wyspą na Oceanie Atlantyckim. Jednak jakim zespołem są "Wikingowie" z Reykjaviku i co czeka Kolejorza na kameralnym stadionie Vikingsvöllur?
Nieco ponad dwa miesiące mijają od mistrzowskiej fety Lecha Poznań, a zespołu, który po siedmiu latach odzyskał dla Kolejorza najważniejszy tytuł piłkarski w kraju, właściwie już nie ma. Czy to jedynie zbiegi okoliczności, czy jednak zawiniły władze klubu?
W sezonie mistrzowskim Lech Poznań przegrał na stadionie przy ulicy Bułgarskiej tylko jeden mecz. Obecnie po zaledwie dwóch rozegranych spotkaniach ma już dwie porażki. Atmosfera wokół mistrzów Polski robi się coraz gęstsza, ale John van den Brom widzi pozytywne elementy przegranego starcia z Wisłą Płock.
Mamy dowód, że wojna w Ukrainie nie zerwała przyjaźni kiboli Lecha Poznań i Spartaka Moskwa. Spotkali się i połączyli siły w Gruzji. Eskapadą zajmuje się już polska policja.
Lech Poznań nie potwierdził w lidze lepszej formy z europejskich pucharów i przegrał na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:3. Mistrzowie Polski po dwóch rozegranych meczach w PKO Ekstraklasie są bez punktów i na ostatnim miejscu w tabeli. Lista problemów trenera Johna van den Broma rośnie z każdym tygodniem.
Dani Ramirez w ostatnim czasie nie odgrywał już w Lechu Poznań tak ważnej roli, ale przez kibiców na pewno zostanie pozytywnie zapamiętany. W końcu na początku 2020 roku z marszu wszedł w buty Darka Jevticia, a w pewnym momencie razem z Pedrem Tibą oraz Jakubem Moderem tworzył w środku pola Kolejorza tercet, który będzie wspominany przez lata.
Lechowi Poznań tym razem nie grało się tak łatwo z Dinamem Batumi i ostatecznie w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy zremisował w Gruzji 1:1. Jedynego gola dla lechitów strzelił Alan Czerwiński, który nie chciał być gorszy od kolegów i również trafił zza pola karnego. W kolejnej rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji na lechitów czeka islandzki Vikingur Reykjavik.
Już dawno Lech Poznań nie podchodził do rewanżu w europejskich pucharach z takim spokojem. W końcu na poziomie międzynarodowym rzadko zdarza się wygrana aż 5:0 i obecnie awans lechitom mogłaby odebrać jedynie boiskowa katastrofa. Jednak Kolejorz poleciał do Gruzji wygrać również w rewanżu. Wszystko po to, żeby w kolejnych latach nie drżeć przed losowaniami.
Lech Poznań pozyskał czwartego piłkarza w tym oknie transferowym. Po ostatnich problemach z obsadą środka obrony Kolejorz postanowił sięgnąć po 25-letniego Szweda Filipa Dagerstala. Będzie on zawodnikiem Lecha do końca obecnego sezonu, ponieważ jest to kolejny piłkarz jedynie wypożyczony do zespołu trenera Johna van den Broma.
Lech Poznań od wielu lat pieniądze zarobione na sprzedaży wychowanków inwestuje w piłkarską akademię. Efektem tego jest m.in. budowa centrum badawczo-rozwojowego, które powstaje właśnie we Wronkach. W budynku tym, oprócz internatu dla młodych piłkarzy, znajdzie się również szkoła.
"Nareszcie!" - to było pierwsze słowo, jakie padło z ust trenera Johna van den Broma na konferencji prasowej po meczu Lecha Poznań z gruzińskim Dinamem Batumi. Po serii trzech porażek Kolejorz zaliczył spotkanie, które właściwie zamknęło rywalizację z Gruzinami i może w końcu rozkręcić mistrzów Polski.
Lech Poznań w końcu pokazał, że jeszcze kilka tygodni temu to właśnie on świętował mistrzostwo Polski i pewnie pokonał Dinamo Batumi aż 5:0. Trener Kolejorza czekał na reakcję swojego zespołu po ostatnich niepowodzeniach i otrzymał ją z nawiązką. Przez 90 minut najlepsza drużyna Gruzji nie była dla lechitów żadnym zagrożeniem.
W czwartek Lech Poznań podejmie na stadionie przy ul. Bułgarskiej gruzińskie Dinamo Batumi. Po trzech porażkach z rzędu piłkarze Johna van den Broma muszą przerwać złą passę, żeby nie było to ostatnie domowe spotkanie w europejskich pucharach w tym sezonie.
Lech Poznań w europejskich pucharach ponownie zmierzy się z zespołem z Kaukazu, który ma duże ambicje. Tak jak Karabach Agdam jest obecnie produktem eksportowym Azerbejdżanu, tak samo jest z gruzińskim Dinamem Batumi. Dla Kolejorza będzie to pierwsza pucharowa konfrontacja z zespołem z Gruzji.
Lech Poznań zaliczył fatalne wejście w sezon, przegrywając trzy spotkania z rzędu, a już w czwartek zagra przy Bułgarskiej z Dinamem Batumi. Na wniosek mistrzów Polski przełożony został ligowy mecz z Miedzią Legnica. Dzięki temu lechici mogą w spokoju przygotowywać się do rewanżu.
Lech Poznań fatalnie rozpoczął nowy sezon. Zdążył już przegrać mecz o trofeum, odpaść z eliminacji Ligi Mistrzów i fatalnie rozpocząć obronę tytułu mistrzowskiego. Jak na razie po Kolejorzu z maja została jedynie nazwa, a trener John van den Brom notuje bardzo kiepski start w nowej pracy.
Na rozpoczęcie nowego sezonu PKO Ekstraklasy Lech Poznań zaprezentował się jak drużyna, która cały czas jest głowami przy wysokiej porażce w Baku. Mająca swoje problemy Stal Mielec bez problemu wygrała przy Bułgarskiej 2:0, a Kolejorz w żaden sposób nie umiał na to odpowiedzieć. Mistrz Polski ma problem i to coraz poważniejszy.
Robert Lewandowski z Lecha Poznań odszedł 12 lat temu, ale dzięki przepisom wprowadzonym przez Fifę klub z ulicy Bułgarskiej również zarobi na gigantycznym transferze Polaka z Bayernu Monachium do FC Barcelona. Kolejorz będzie jednym z pięciu polskich klubów, którym należą się pieniądze za wychowanie 34-letniego napastnika.
W sobotę 16 lipca Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej Stal Mielec w pierwszej kolejce nowego sezonu PKO Ekstraklasy. Dla Johna van den Broma ważne jest, żeby Kolejorz zagrał ofensywnie i żeby odpowiednio zareagował na dotkliwą porażkę z Karabachem Agdam.
Lech Poznań tradycyjnie przygotował przedsezonową prezentację składu mistrzów Polski. Po wyniku meczu z Karabachem sztab szkoleniowy oraz piłkarze mogli lekko obawiać się przywitania ze strony kibiców, ale jak się okazało - niepotrzebnie. Dla tłumu zebranego w galerii handlowej Posnania oni cały czas są bohaterami.
Copyright © Agora SA