Lech Poznań do przerwy strzelił trzy gole Lechii Gdańsk i właściwie zakończył to spotkanie po 45 minutach. Kolejorz grał z polotem, w końcu mógł się podobać i po przerwie zdjął nogę z gazu. Lech ostatecznie wygrał z beniaminkiem 3:1.
- Nadal brakuje nam nowych piłkarzy. Jednak nie jesteśmy największą rybą w morzu i czasem musimy poczekać - powiedział trener Lecha Poznań, który ma obecnie problem z załataniem dziury w składzie po odejściu Jespera Karlströma.
Warta Poznań powróciła do wygrywania. Po dwóch meczach przerwy Zieloni ponownie dopisali sobie w tabeli PKO Ekstraklasy trzy punkty. Warciarze pokonali Lechię Gdańsk 2:0 i utrzymanie w lidze mają już na wyciągnięcie ręki.
Kibice Lecha Poznań naczekali się na taki mecz swoich ulubieńców. Kolejorz nie pozostawił żadnych złudzeń Lechii Gdańsk i pewnie wygrał 5:0. Jest to bardzo dobry prognostyk przed czwartkowym meczem w Lidze Konferencji Europy.
W piątek, 3 marca Lech Poznań podejmie na stadionie przy Bułgarskiej Lechię Gdańsk i poszuka sposobu na przełamanie po dwóch ligowych porażkach z rzędu. Dzień przed spotkaniem klub opublikował apel, który podzielił kibiców.
Warta Poznań przerwała passę wyjazdowych zwycięstw i w starciu z Lechią Gdańsk zremisowała 0:0. Dla Zielonych był to pierwszy podział punktów w tym sezonie i to właściwie jedyna rzecz, którą zapamiętamy po tym mało porywającym spotkaniu.
Lech Poznań pewnie pokonał Lechię Gdańsk 3:0. Obok wyniku w końcu może cieszyć też gra Kolejorza, ponieważ piłkarze Johna van den Broma przez większość meczu nie dali nawet nadziei gospodarzom na nawiązanie równorzędnej walki. Efekt? Dwie godziny po ostatnim gwizdku zwolniony został trener Lechii, Tomasz Kaczmarek.
Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk 3:0 i mistrzowie Polski w końcu opuścili strefę spadkową PKO Ekstraklasy. Każdy z goli strzelonych przez Kolejorza był tego dnia efektowny, a na listę strzelców wpisali się Nika Kwekweskiri, Kristoffer Velde oraz Michał Skóraś.
Warta Poznań nie sprawiła niespodzianki i przegrała z Lechią Gdańsk po dwóch golach Flavio Paixao. Dzięki temu Portugalczyk stał się pierwszym obcokrajowcem, który w ekstraklasie zdobył 100 bramek. Jest to jedyna rzecz warta zapamiętania z tego meczu, ponieważ po przerwie, kiedy Zieloni mieli gonić wynik, na boisku nic się nie działo.
Warta Poznań jest o krok od bycia pewną pozostania w PKO Ekstraklasie na kolejny sezon. Zieloni jadą teraz do Trójmiasta na mecz z Lechią Gdańsk i chociaż trener Dawid Szulczek spodziewa się trudnego spotkania, to ma nadzieję, że zobaczymy Wartę z najlepszych wyjazdowych starć.
Lech Poznań, pomimo wielu prób, nie dał rady pokonać bramkarza Lechii Gdańsk, a na dodatek w samej końcówce meczu stracił gola, który sprawił, że niebiesko-biali wrócą do Wielkopolski bez punktów. Porażka jest o tyle dotkliwa, że teraz liderem PKO Ekstraklasy jest Pogoń Szczecin.
Lech Poznań ponownie będzie musiał bronić pozycji lidera przed goniącymi zespołami, a dla Lechii Gdańsk będzie to ostatni dzwonek na pozostanie w walce o mistrzostwo Polski. Kolejorz jedzie na trudny teren, a dodatkowo trener Maciej Skorża ponownie będzie miał duży ból głowy przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.
Lech Poznań w najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. To będzie pierwszy z poważnych testów, które czekają lechitów. Test wymagający, bo stadion Lechii zdecydowanie nie jest ulubionym obiektem poznańskich piłkarzy.
Przez 90 minut Warta Poznań skutecznie broniła się przed licznymi atakami Lechii Gdańsk i wydawało się, że drużynie uda się osiągnąć drugi bezbramkowy remis z rzędu. Jednak najpierw rzut karny, a następnie rzadko spotykany gol samobójczy rozwiały nadzieje Zielonych na jakiekolwiek punkty w tym spotkaniu.
Warta Poznań ma za sobą pierwsze przełamanie. Zieloni po wielu tygodniach zdobyli pierwsze punkty w lidze, ale cały czas czekają na zwycięstwo oraz gole. - Może 13. kolejka nie będzie dla nas pechowa, lecz szczęśliwa - zastanawia się przed domowym meczem z Lechią Gdańsk trener Piotr Tworek.
Lech Poznań pewnie wygrał z Lechią Gdańsk i można powiedzieć, że wynik nie do końca oddaje przebieg wydarzeń na boisku. Niebiesko-biali w pełni zdominowali zespół z Trójmiasta i powinni wygrać ten mecz wyżej. Skończyło się na 2:0 po golach Mikaela Ishaka oraz Niki Kwekweskiriego.
Lech Poznań po trzech meczach, w których tracił gola w ostatnich sekundach gry, wygrał z Lechią, samemu zdobywając bramkę w ostatnich minutach. Pokazane w czwartek wideo Lech TV z kulisami meczu w Gdańsku, prezentują inspirującą przedmeczową przemowę kapitana Thomasa Rogne, który nawiązuje też do meczu z Benficą.
Karta się odwróciła. Teraz to Lech Poznań zyskał ważne punkty w ostatnim fragmencie meczu z Lechią w Gdańsku. Meczu jednak dość rozczarowującym w jego wykonaniu.
Zaraz po czwartkowym meczu ze Standardem Liege w Belgii piłkarze Lecha Poznań udali się do Gdańska, a stamtąd polecą do Lizbony. Zaczyna się bardzo intensywny dla nich okres.
Piłkarze ekstraklasy nie mogą uczestniczyć w manifestach przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i w obronie kobiet - są w izolacji. Swojego poparcia udzielają więc inaczej, dzięki dużej sile rażenia swych mediów społecznościowych.
To było ogromne wydarzenie w wielkopolskim futbolu. Warta Poznań skończyła mecz z porażką i czerwoną kartką, ale walkę podjęła i nie odstawała od Lechii Gdańsk poziomem. A to przecież czołówka polskiej ligi.
Potężne trzy ciosy wymierzone Lechii Gdańsk w pierwszej połowie przez Lecha Poznań nie zwaliły jej z nóg. Po przerwie walczyła z Kolejorzem o remis, ale ten zwyciężył 3:2. Jest o krok od europejskich pucharów.
Z dwóch meczów z Lechią Gdańsk, które wypadły Lechowi Poznań w tym tygodniu, ważniejszy miał mieć miejsce w środę. Teraz okazuje się nim ten niedzielny. Trener Dariusz Żuraw nazywa go "kluczowym".
- Niczego nie chcę obiecywać, ale jeżeli dalej będziemy szli tą drogą, którą idziemy, będziemy mocniejsi w przyszłym sezonie - trener Dariusz Żuraw przemówił do kibiców Lecha Poznań. Jak mówi: - Widzieliście, że daliśmy z siebie wszystko
Opinia lekarzy nie jest dobra dla holenderskiego bramkarza Lecha Poznań Mickey van der Harta. Nie zagra już w tym sezonie, trwa walka o to, by był gotowy na ewentualne europejskie puchary, do których Lech aspiruje
Trudno się już będzie Lechowi Poznań pozbyć łaty klubu, w którym cała para idzie w gwizdek. Gwizdkiem tym jest wszystko poza sukcesem sportowym, którego Lech odnieść nie potrafi. A on uzasadnia istnienie klubu.
Początek serii rzutów karnych w półfinale między Lechem Poznań a Lechią Gdańsk. Holender Mickey van der Hart broni strzał Rafała Pietrzaka. Płaci za to kontuzją ramienia, ale bramki nie opuszcza. Niedawna zakała Lecha stała się jego bohaterem.
Ostatni rzut karny, który Kamil Jóźwiak posyła wysoko w trybuny, był jedynie puentą meczu Lecha Poznań i jego nieporadności. Kolejorz przegrał w nerwowych karnych, bo nie wygrał wcześniej na chłodno.
Jeden rzut karny niezagwizdany, jeden odwołany, dramatyczne ataki Lecha Poznań, dogrywka i wreszcie po przeszło dwóch godzinach o awansie do finału Pucharu Polski musiały decydować karne. Kontuzjowany Mickey van der Hart nie dał rady ich wybronić, Lech odpadł.
W dniu meczu półfinału Pucharu Polski między Lechem Poznań a Lechią Gdańsk grupa wandali podpisujących się "BKS" (czyli Lechia) pomalowała i zdewastowała pomnik lokomotywy pod stadionem przy Bułgarskiej.
Od tygodni żaden mecz Lecha Poznań nie miał takiego znaczenia i takiej stawki jak środowe starcie Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Kolejorz tego meczu nie może zawalić. Na szczęście dla siebie ostatnio nie zawala niczego.
Po pierwsze - mecz u siebie, po drugie - rywalem będzie Lechia Gdańsk, więc losowanie półfinału Pucharu Polski można uznać za udane dla Lecha Poznań, mimo iż Lechia broni trofeum. Został jeden mecz do finału
Trzech ultrasów Lecha Poznań zostało zidentyfikowanych i zatrzymanych w związku z zadymą podczas meczu Kolejorza z Lechią Gdańsk - informuje policja. Klub zareagował rocznymi zakazami stadionowymi.
Trener Dariusz Żuraw był dotąd oazą spokoju podczas meczów Lecha Poznań. W ostatnim pojedynku zaczął jednak energicznie reagować. - Ale nikogo nie obrażam - zaznacza.
Grzywna i zakaz wyjazdów na mecze z Lechią Gdańsk - za zadymę, do której doszło podczas niedzielnego meczu Kolejorza z gdańszczanami, zapłaci także Lech Poznań.
Pierwszy pseudokibic z Gdańska zatrzymany przez policję po zadymie na meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk usłyszał wyrok. To dwuletni zakaz stadionowy oraz dwa tysiące złotych grzywny.
Prowokacja kiboli obu drużyn była przyczyną zadymy na meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. W wyniku ostrzelania racami sektora kibiców gospodarzy jedna osoba trafiła do szpitala, a policja zatrzymała sześciu pseudokibiców z Gdańska.
Mecz Lecha Poznań z Lechią Gdańsk został przerwany, gdy kibole gości wyrzucili płonące race w kierunku sektorów gospodarzy zajmowanych przez rodziny z dziećmi. Spotkanie dokończono, a "Kolejorz" wygrał 2:0.
Najpierw Lech Poznań, a teraz Lechia Gdańsk odwołała sparing z piłkarzami Warty Poznań.
Warta Poznań być może awansuje do ekstraklasy, skoro jest liderem pierwszej ligi, i być może zmierzy się wtedy w niej z Lechem Poznań. Na razie dwa poznańskie zespoły umówiły się na mecz w lutym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.