NFZ potwierdza oficjalnie, że wprowadza zmiany w naborze do szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Znosi zapisy, które wykluczały z udziału w programie gabinety lekarskie i małe poradnie.
- Spora grupa dojrzałych pacjentów z COVID-19 nie skorzysta z monitoringu. Wielu chorych już musiało odmówić udziału w programie - mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców w Ochronie Zdrowia.
Lecznica podlegająca prezydentowi Poznania Jackowi Jaśkowiakowi chce wykorzystać prokuraturę Ziobry do ścigania dziennikarzy i ich informatorów. Ma to odstraszyć ewentualnych naśladowców.
Starosta nazwał lekarzy "bucami", "warchołami", "leniami", "olewaczami", "nieukami", "gwiazdorami" i "nieodpowiedzialnymi, goniącymi za pieniędzmi ludźmi bez empatii". Wielkopolska Izba Lekarska domaga się przeprosin.
Projekt ustawy PiS o przeciwdziałaniu epidemii przewiduje, że do pracy w covidowych szpitalach wojewodowie mogą kierować lekarzy powyżej 60. roku życia i matki karmiące. Protestują przeciwko temu nie tylko pracownicy szpitali, ale też ich rodziny.
- Uruchomienie lekarzy POZ i danie im kompetencji do zlecania testów to dobry pomysł - ocenia dr Tomasz Ozorowski, epidemiolog. - Nie widzę możliwości przyjęcia narzucanych nam przez ministerstwo obowiązków - kontruje Bożena Janicka, szefowa związku zrzeszającego ponad 3 tys. lekarzy rodzinnych, głównie z Wielkopolski.
- WHO jednoznacznie wydało zalecenia, że dzieci powyżej 12. roku życia powinny nosić w szkołach maseczki. W przypadku dzieci młodszych sprawa jest już wątpliwa - mówi dr Ewelina Gowin, pediatra i specjalistka chorób zakaźnych. I radzi, jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie oraz jak przygotować je do pójścia do szkoły.
- Zostałem publicznie pomówiony. Dyrektor nie zapłacił mi też za miesiąc pracy. Musiałem skierować sprawę do sądu - mówi dr hab. Jarosław Kasperczak, konsultant wojewódzki ds. chirurgii. W piątek odszedł z pracy w szpitalu w Kaliszu
Urząd Marszałkowski wyśle dziś do Kalisza swoich urzędników. Mają rozmawiać z protestującymi chirurgami. To kolejny lekarski bunt w tym szpitalu. Medycy żądają odwołania dyrektora.
Prawie setka lekarzy ze szpitala w Pile pisze w otwartym liście, że od dłuższego czasu musi mierzyć się z falą hejtu i nienawiści prowokowaną przez internetowe wpisy starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego, sędziego bokserskiego.
Mimo zakażenia koronawirusem lekarz Łukasz Goździewicz przez tydzień czuwał przy 80 schorowanych pacjentach. Potem zaczęła się bitwa o jego życie.
- Dzieci lekarzy słyszą na podwórku, że inne nie będą się z nimi bawić. To poruszające. Pokażmy medykom, że są u nas mile widziani - mówi Jacek Polewski z piekarni "Czarny Chleb" w Poznaniu. Na jego apel odpowiadają kolejne lokale.
"Prosimy personel medyczny o powstrzymanie się od zakupów" - apeluje piekarnia GODny w Poznaniu. - W wielu sklepach lekarze obsługiwani są poza kolejnością, a tu traktuje się nas jak trędowatych - komentuje Artur de Rosier, szef Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Szpital zakaźny w Poznaniu szykuje się do walki z epidemią koronawirusa. Ale lekarze twierdzą, że wcale nie jest na to gotowy: wciąż brakuje sprzętu i procedur. Zespół jest zdezorientowany i wystraszony.
- Rozmawiałem z pielęgniarką oddziałową ze szpitala przy Szwajcarskiej. Mówiła, że potrzebują teraz ok. 60 butelek z wodą dla pacjentów, a my już dziś moglibyśmy przywieźć tysiąc - opowiada Przemysław Garsztka.
Lekarka w szpitalu w Krotoszynie (Wielkopolska) odesłała dziecko, które połknęło agrafkę, do sąsiedniego szpitala. Rodzice mieli zawieźć je tam własnym autem. Prokuratura Rejonowa w Łodzi oskarża ją o narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia
Szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel krytykuje wypowiedź europosła PiS Zdzisława Krasnodębskiego, który uznał, że "w dziedzinie służby zdrowia Polska pozostaje obrzydliwym społeczeństwem postkomunistycznym".
W wojewódzkim szpitalu w Kaliszu, który rocznie wykonuje ok. 12 tysięcy zabiegów, zagroziło odejściem z pracy 25 lekarzy z oddziału intensywnej terapii.
Spora grupa lekarzy w wieku emerytalnym nie chce uczestniczyć w cyfrowej rewolucji. Stawiają sprawę na ostrzu noża: albo będą mieć możliwość wystawiania papierowych recept, albo odejdą z pracy.
Tonący w długach poznański szpital przy Lutyckiej wydał na pensje jednego lekarza ok. 750 tys. zł w ciągu roku. Ale to nie wyjątek: w szpitalu w Kaliszu inny lekarz zarobił prawie 600 tys.
Kto nas przyjmie z gorączką w Boże Narodzenie? Grafik dyżurów w nocnej, weekendowej i świątecznej pomocy w szpitalu przy Krysiewicza wygląda jak szwajcarski ser. Lekarze nie chcą tu pracować, mimo że dyrekcja płaci nawet 100 zł za godzinę.
W Gnieźnie lekarz potrącił pieszą na przejściu. Zamiast wezwać policję i karetkę, jak nakazuje prawo, kobietę ze złamanym obojczykiem wsadził do auta i zawiózł do szpitala, w którym jest zastępcą dyrektora. Ranna: - Namawiał, bym powiedziała, że sama się przewróciłam.
- Brakuje lekarzy na dyżurach. Jesteśmy wykończeni pracą pod ogromną presją - mówią psychiatrzy z wojewódzkiego szpitala w Kaliszu, którzy złożyli wymówienia. Z oddziału odchodzi ośmiu z dziewięciu lekarzy. W tym ordynator.
Oprócz Wojciecha M., ordynatora oddziału paliatywnego szpitala w Chodzieży, CBA zatrzymało jeszcze sześć osób podejrzanych o wręczanie mu korzyści majątkowych w zamian za pominięcie kolejki. Prokuratura Krajowa w Poznaniu postawiła już podejrzanym zarzuty korupcyjne.
Dyrekcja szpitala przy Krysiewicza połączyła dwie izby przyjęć w jedną. "Tłok i rozgardiasz utrudniają nam właściwy nadzór nad pacjentami, którzy potrzebują szybkiej pomocy. Hol izby przyjęć przypomina bardziej halę odpraw lotniska niż szpitalną poczekalnię" - pisze w liście do "Wyborczej" personel.
39-letniego kardiologa znaleźli pracownicy Pleszewskiego Centrum Medycznego w niedzielę rano w jego gabinecie. Policja ustaliła, że na oddziale kardiologii lekarz pełnił dyżur. Był na nim od piątku.
Specjalistyczny Zespół Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu musi zlikwidować w trzech swoich obiektach - przy ul. Krysiewicza, Nowowiejskiego i Jarochowskiego - aż 90 łóżek. To niemal jedna piąta wszystkich miejsc, jakie dziś ma.
Koniec z papierowymi zwolnieniami. Od 1 grudnia lekarz ma obowiązek wystawić - z niewielkimi wyjątkami - elektroniczny druk o czasowej niezdolności do pracy. Buntują się lekarze
Poznański lekarz Remigiusz K. porwał swoje dzieci i pod pozorem pilnej terapii chciał wywieźć karetką ratunkową za granicę. Został skazany i przez pięć lat nie będzie mógł się z nimi kontaktować. Wyrok dostali też członkowie jego rodziny, którzy pomagali w porwaniu.
Józef Granatowicz pomagał robotnikom rannym podczas Poznańskiego Czerwca, a w 1944 r. stworzył polowy szpital, w którym leczył ofiary powstania warszawskiego. Od niedzieli ma swój skwer na Jeżycach.
Wielkopolski NFZ, po publikacji "Wyborczej" zajął się sprawą romskiej dziewczynki, której nie chciała przyjąć lekarka z jednej z poznańskich przychodni. W wyjaśnieniach, które przysłała poradnia, cała wina zrzucona jest na matkę dziewczynki.
Kumulacja medycznych wydarzeń - na poznańskich targach zaczął się w piątek Kongres Top Medical Trends, jedna z największych i najbardziej prestiżowych konferencji medycznych w Polsce. Do soboty trwają też największe w kraju targi sprzętu medycznego.
Romska dziewczynka, którą w piątek lekarka z poznańskiej przychodni najpierw wyrzuciła z matką za drzwi gabinetu, a po awanturze zbadała i orzekła, że dziecko jest zdrowe - ma grypę. Taką diagnozę postawili lekarze ze szpitala Krysiewicza, którzy przyjęli dziewczynkę.
Wypowiadanie klauzuli opt-out to powrót do normalności. Gdzieś jest granica ludzkiej wytrzymałości i zdrowego rozsądku. Pokolenie starszych lekarzy powinno być za to młodym lekarzom wdzięczne - mówi prof. Małgorzata Wierzbicka, szefowa lekarki, która z przepracowania zasłabła w domu po serii dyżurów.
- Co miesiąc z trudem spinamy grafik dyżurów. Zdaję sobie sprawę, że jeśli będę tak dalej pracować, to się wykończę - opowiada laryngolog z uniwersyteckiego szpitala przy Przybyszewskiego.
- W czasie protestu w Warszawie podszedł do mnie murarz i zapytał: "Stary, ty na serio zarabiasz tak mało? To ja mam więcej" - mówi jeden z młodych lekarzy z Poznania.
Kto leczył pacjentów szampanem, kim była poznańska matka trędowatych i na co pomagał okład z baranich jelit? 8 sierpnia będzie można odkryć tajemnice poznańskich medyków i zielarzy. Tematyczne spacery z przewodnikiem odbywają się zawsze w drugą sobotę sierpnia. Tym razem piloci wycieczek oprowadzają tropem znanych lekarzy i zielarzy. - Przeglądając poznańskie kroniki natrafiłam na wiele interesujących postaci, o których przeciętny poznaniak nie wie. Niekonwencjonalne metody leczenia wydały mi się na tyle ciekawe, że postanowiłam się podzielić tą wiedzą - mówi pomysłodawczyni spaceru, Katarzyna Tymek z grupy przewodników PoPoznaniu.pl. Wycieczki odbędą się w sobotę, 8 sierpnia w dwóch turach: o godz. 11 i 16. Cała trasa ma zająć dwie godziny. Spacery z przewodnikiem rozpoczynają się przed Biblioteką Uniwersytecką przy ul. Ratajczaka 38/40. Zwiedzający poznają sekrety m.in. alei Marcinkowskiego, gdzie znajduje się Muzeum Farmacji czy okolicznych szpitali. - Uczestnicy poznają medyczną historię miasta od momentu jego powstania, aż do współczesności. Docieramy do kronik, w których znajdujemy także mroczne informacje, np.: o operacjach bez znieczulenia - mówi Tymek. Spacery odbywają się w konwencji free walking tour. Oznacza to, że po wycieczce można wynagrodzić przewodnika napiwkiem. Aby wziąć w niej udział nie trzeba wcześniej się zapisywać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.