Chcą przechwycić deszczówkę, by nie spływała kanalizacją do Warty, a dalej rzeką do Bałtyku, oczyścić ją i skierować w tereny leśne. W poznańskim rezerwacie to już się udało.
Rosną tu pomnikowe wierzby, a istniejące torfowiska są ważną cegiełką w globalnym bilansie węgla - To jeden z takich obszarów Poznania, który zasługuje na wyjątkową uwagę - podkreśla prof. Mariusz Lamentowicz.
- Park to jasny punkt tego planu. Ale jako mieszkańcy absolutnie sprzeciwiamy się pomysłom archaicznym - mówił Łukasz, jeden z mieszkańców poznańskiego Górczyna podczas debaty nad planem miejscowym dla tej okolicy. Ludzie są rozczarowani propozycjami urbanistów.
Mieszkańcy poznańskiego Górczyna nie są jeszcze uspokojeni, ale przyznają: "To pierwszy krok. Ale cieszy". We wtorek Rada Miasta Poznania jednogłośnie przyjęła stanowisko o utworzenie użytku ekologicznego na obszarze mokradeł w dolinie Górczynki oraz ochrony tego terenu przed zabudową.
Władze Poznania planują jednak sporny teren doliny Górczynki podzielić na część mieszkalną i usługową, a pośrodku stworzyć 10-hektarowy park, obok którego będzie biegła droga szybkiego ruchu. Mieszkańcy wolą bioróżnorodność, ochronę mokradeł i pomnikowych wierzb
- My na tym Górczynie nie mamy nic, tylko te torfowiska. A i to chcą nam teraz zabudować - mówi Anna Gulczyńska, mieszkanka poznańskiego Górczyna. Miasto wydało kolejne dwie decyzje na budowę łącznie pięciu budynków wielorodzinnych na mokradłach zatrzymujących wodę.
Doradca energetyczny, stworzenie mapy terenów zielonych, ochrona mokradeł, oznaczanie terenów, które powinny być zazielenione i zalesione, zastępowanie trawników łąkami, budowa ogrodów deszczowych, odejście od węgla. Poznaniacy po raz kolejny potwierdzają: chcą zielonego, ekologicznego miasta.
Nim Piastowie zjawili się na terenach dzisiejszej Wielkopolski, był tu dziki las przypominający Puszczę Białowieską, a sosna pojawiła się dopiero za czasów Jagiellonów. Skąd to wiemy? Mówią nam o tym ukryte w bagnach naturalne archiwa.
- Miasto przyjazne mokradłom będzie bardziej odporne na zmiany klimatu - przekonuje prof. Mariusz Lamentowicz, badacz torfowisk z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poznań, jak i wiele innych polskich miast, przez lata nie wykorzystał potencjału, który tkwi w bagnach, podmokłych terenach, trzcinowiskach, olsach i łęgach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.