Zajęcia dla młodzieży w publicznych szkołach są ewenementem w skali kraju. Organizujący je dyrektorzy i nauczyciele podkreślają, że lekcje z antydyskryminacji są potrzebne jak nigdy wcześniej.
- Takiego zniechęcenia wśród nauczycieli nie widziałam nigdy wcześniej. Nawet ci, którzy wcześniej pracowali z zapałem, są zrezygnowani. I chodzi nie tylko o kwestie finansowe, ale też o brak perspektyw na zmianę - mówi dyrektorka jednej z poznańskich szkół.
W Dniu Edukacji Narodowej w 16 miastach Polski odbywają się protesty przeciwko temu, co w ostatnich latach dzieje się w systemie oświaty. W Poznaniu protestujący jako główne bolączki wymienili m.in. odchodzących z zawodu nauczycieli, przeciążonych programem uczniów i wykorzystywanie oświaty do celów politycznych.
Wielkopolskie kuratorium oświaty publikuje ponad tysiąc ofert pracy - głównie dla psychologów, pedagogów i wychowawców przedszkolnych. Szkoły szukają anglistów, matematyków, polonistów, fizyków, chemików, informatyków, wychowawców świetlicowych. Oraz nauczycieli gotowych uczyć przedmiotu historia i teraźniejszość.
Tysiące nauczycieli, którym szkolna pensja nie starcza na życie, dorabiają na korepetycjach. I są rozchwytywani. - Polska szkoła nie wyrównuje szans, a dzieli na bogatych i biednych - mówi nauczycielka biologii. Ona też udziela prywatnych lekcji.
- Nie chcę do szkoły. Nie będzie fajnie - upiera się Maks. Zaczyna płakać, gdy tylko z mamą i tatą przekracza bramę szkoły. Chłopczyk jest uczniem SP nr 107 w Poznaniu, w której uczą się dzieci ze specjalnymi potrzebami.
Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski na antenie Polskiego Radia stwierdził, że nauczyciel dyplomowany dostaje prawie 7 tys. zł. W środowisku zawrzało. - Kolejny raz mamy wyjść na osoby chciwe. Takie łatwiej krytykować, kiedy domagają się prawdy i odpowiednich warunków pracy - mówią nauczyciele.
- Nieraz na lekcjach uczniowie jako idoli wskazywali mamę, tatę, babcię, dziadka czy starsze rodzeństwo. Członkowie rodziny są przed autorytetami, które marzą się urzędnikom Ministerstwa Edukacji - mówi Agnieszka Jankowiak-Maik, znana jako Babka od histy.
- Wypowiedzenie składam z końcem maja. Mogłabym wcześniej, ale prawnicy radzą, by zrobić to najpóźniej, jak się da, by uniknąć nieprzyjemności - mówi nauczycielka z Poznania. Tylko w poznańskich szkołach jest już około 100 wakatów. A będzie gorzej, bo właśnie do końca miesiąca nauczyciele mogą składać wypowiedzenia i wielu planuje to zrobić.
Warsztaty mają pomóc poznańskim nauczycielom w pracy z uczniami z Ukrainy, którzy do Poznania uciekli przed wojną. Od końca lutego do poznańskich szkół i przedszkoli zapisanych zostało ponad 500 takich dzieci.
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski liczy na to, że miejski Rzecznik Praw Uczniowskich rozpocznie pracę od początku przyszłego roku szkolnego. Urząd miasta wkrótce ogłosi konkurs na to stanowisko.
Mamy wiele sygnałów, że również w naszym województwie nauczyciele mają niższe pensje o 200-300 zł. Ministrowie z PiS winią księgowych, ale to nie jest wytłumaczenie - uważają wielkopolscy posłowie PSL.
Barbara uczyła przez 44 lata i jest już zmęczona pracą. - Decyzję o odejściu pomogła mi podjąć wysokość emerytury - mówi emerytowana już nauczycielka. Okazuje się bowiem, że przez rekordową śmiertelność spadła tzw. przewidywana długość życia Polaków, co ma realny wpływ na wysokość świadczeń od państwa.
Po co wolne z automatu zaraz po dniu nauczyciela, w którym i tak nie ma już teraz lekcji? Czy nie warto było po okropnych pandemicznych miesiącach zrobić dziś jakieś fajne zajęcia integracyjne? Zwłaszcza że nikt z nas nie wie, czy za chwilę nie powróci nauka zdalna.
- Szukamy nauczyciela matematyki i nie ma chętnych. Mam ogromny problem - mówi dyrektorka jednej z poznańskich podstawówek. Najbardziej poszukiwani są specjaliści pedagogiczno-psychologiczni, nauczyciele przedmiotów ścisłych oraz zawodowych.
Rok szkolny coraz bliżej, a w szkołach i przedszkolach brakuje nauczycieli. W Wielkopolsce jest ponad 900 oficjalnych wakatów. W samym Poznaniu brakuje ponad 170 pedagogów.
Rodzice mówią, że w szkole źle dzieje się od lat, a nauczyciele działania dyrektorki nazywają dyskryminacją. Iskrą zapalną było zmuszenie ich do organizowania rekolekcji.
Warto, by po powrocie do szkoły nauczyciele zaczęli od kredytu zaufania. Niech powiedzą: Bywało różnie, ale spotykam się z wami na płaszczyźnie ludzkiej, a nie edukacyjnej - mówi Małgorzata Musiał, pedagożka, która na co dzień pracuje z dorosłymi i pomaga im zrozumieć dzieci.
Dlaczego część uprawnionych nie stawia się na umówione szczepienie? Powody nie są oficjalnie znane, lekarze spekulują, że może chodzić o niepokojące informacje na temat preparatu firmy AstraZeneca, który otrzymuje ta grupa zawodowa.
Skoro minister edukacji udaje, że działa, to nauczyciele udają, że nauczają, a uczniowie, że się uczą. Już rok temu rząd liczył, że pandemia szybko się skończy. Nie skończyła się i właśnie mamy trzecią falę. Może najwyższy czas zabrać się do pracy i zorganizować porządne zasady nauki zdalnej?
Nie włączają mikrofonów, na pierwszej lekcji potrafią zasnąć, instalują specjalne nakładki na Teams, które rwą wypowiedź, gdy prowadzący lekcję o coś pyta. - Kiedyś całą klasą udawaliśmy, że nie słyszymy nauczycielki - opowiada poznański licealista.
- W dniu, w którym przyszła wiadomość, że Poznań zamyka szkoły, nawet nie miałam okazji pożegnać się z moimi uczniami. Wracaliśmy wtedy z basenu i zdążyłam im tylko powiedzieć, by zabrali do domu podręczniki - wspomina Agata Adamczewska. I opowiada, jak z jej perspektywy wyglądał rok pandemii w szkole.
Niemal z dnia na dzień nauczyciele musieli zorganizować zdalne zajęcia. - Po roku zupełnie zmieniłam swój sposób nauczania - mówi nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej.
Zaplanowane pierwotnie do końca dnia w czwartek (18 lutego) zapisy nauczycieli szkolnych i akademickich na szczepienie przeciwko COVID zostały przedłużone. Resort edukacji poszerzył też grono uprawnionych.
Terminy szczepień nauczycieli z jednej placówki należy rozłożyć w czasie tak, by wszyscy jednocześnie nie cierpieli z powodu nieprzyjemnych reakcji po przyjęciu preparatu - proponuje Kuratorium Oświaty w Poznaniu
Na lekcje nie poszli w środę uczniowie poznańskiej szkoły Uni-Terra. Większość kadry nie była w stanie prowadzić zajęć. We wtorek nauczyciele i asystenci placówki przyjęli preparat AstraZeneca. To kolejny taki przypadek w Polsce
- Nic nie boli. Na pewno pani zrobiła? - pyta pielęgniarkę Ewelina Maciorowska, logopedka, która pracuje w kilku szkołach podstawowych w Poznaniu i okolicach. W piątek, jako jedna z pierwszych z grupy nauczycieli, dostała szczepionkę AstraZeneca przeciwko COVID-19.
Dyrektorzy szkół, przedszkoli i żłobków mają jeszcze tylko jeden dzień na zgłoszenie pracowników, głównie nauczycieli, na szczepienia przeciwko COVID-19. W niektórych szkołach odzew jest ogromny, w niektórych co druga uprawniona osoba chce zrezygnować z dawki AstraZeneki.
W poniedziałek rozpoczęły się zapisy na szczepienia przeciwko koronawirusowi dla nauczycieli. W pierwszej kolejności z tej możliwości mogą skorzystać pedagodzy, którzy uczą w klasach I-III.
W poniedziałek zaczynają się zapisy nauczycieli na szczepienia. - Ale rząd na razie nie przekazał nam żadnych szczegółowych wytycznych. Panuje chaos i bałagan - mówi Magdalena Maciejewska, wiceprezeska poznańskiego oddziału ZNP.
Od najbliższej niedzieli nauczyciele z Poznania i powiatu poznańskiego mogą po raz kolejny przetestować się na obecność koronawirusa. Natomiast nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpoczną się szczepienia, ale na pewno szczepionką Astra Zeneca nie będą szczepieni nauczyciele powyżej 60. roku życia.
Choć o powrocie klas I-III wiadomo od poniedziałku, MEiN dopiero w czwartek opublikowało rozporządzenie, według którego mają działać podstawówki. To daje dyrektorom dwa dni robocze na zadbanie o bezpieczeństwo uczniów i nauczycieli.
Rząd ogłosił powrót najmłodszych uczniów do szkół. Chce, by dzieci uczyły się w tzw. bańkach. Ale nie dał pieniędzy na nauczycieli, którzy pracują w szkolnych świetlicach, a izolowanie uczniów tylko w klasach nie ma najmniejszego sensu.
W poniedziałek rano rozpoczęły się bezpłatne testy dla nauczycieli klas I-III i kadry niepedagogicznej. W Poznaniu punktem poboru wymazów jest stacja przy ul. Bułgarskiej. Już od rana przed wjazdem ustawiła się kolejka samochodów.
W poniedziałek rozpoczynają się testy na koronawirusa dla nauczycieli klas 1-3. - Jak najszybszy powrót do szkoły jest priorytetem. Ale to musi być bezpieczna szkoła, a teraz nie jednorazowe testy, tylko szczepienia nauczycieli mogą to zagwarantować - mówi Elżbieta, nauczycielka z Poznania.
W poniedziałek rozpoczną się testy na COVID-19 dla nauczycieli najmłodszych klas. Rząd ominął samorządy i przez kuratoria sprawdził, ilu jest chętnych. W Wielkopolsce testom podda się prawie 13 tys. osób.
O jednorazowe dofinansowanie może starać się każdy pedagog, który pracuje zdalnie. O ile przedłoży imienny dowód zakupu sprzętu, datowany po 1 września 2020 r. Pieniądze mają być na kontach wnioskodawców do końca roku
- Od początku zapowiadałam, że nie przestaniemy protestować ani na chwilę. Ale dzisiejsze spotkanie ma dodatkowy ważny powód - mówi Magdalena Kosakowska, współorganizatorka protestów, które od wielu dni odbywają się na placu Wolności pod szyldem Strajku Kobiet. Wtorkowa manifestacja odbędzie się też w obronie nauczycieli
"Pana list zachęcił mnie do podjęcia konkretnych działań. Chcąc zapobiec szerzeniu się radykalnych nastrojów, postanowiłem omówić z licealistami, w ramach lekcji on-line, ostatnie orędzie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego" - pisze nauczyciel z Poznania do kuratora oświaty
W jednych poznańskich szkołach uczniowie spotkają się na szybkie rozdanie świadectw tylko z wychowawcami, w innych zakończenie roku odbędzie się przez internet. Epidemia koronawirusa wymusiła początek wakacji, jakiego dotąd w polskich szkołach nie było.
Copyright © Agora SA