- Apeluję do poznaniaków z niepełnosprawnościami o korzystanie z usług asystentów, bo tylko wtedy pokażemy miastu skalę naszych potrzeb - mówi Łukasz Orylski, koordynator pilotażowego miejskiego projektu "Niezależność na telefon".
Pomoc przy głosowaniu w wyborach, korzystaniu z dóbr kultury, zrobieniu zakupów czy pakowaniu bagażu albo poruszaniu się środkami komunikacji publicznej - takie usługi świadczą asystenci pomagający osobom z niepełnosprawnościami. Poznański urząd miasta właśnie uruchomił pilotażowy program, który potrwa do końca tego roku.
Lewica chce stworzyć "opiekuńczy Poznań". Zapowiada darmową opiekę wytchnieniową, wsparcie dla podmiotów ekonomii społecznej i stworzenie domów opieki z rodzinną atmosferą.
Marszałek przekazał pieniądze na wsparcie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Miliony z Unii Europejskiej dostaną m.in. rodzice dzieci z autyzmem, którzy budują dla nich dom oraz poznańskie Stowarzyszenie Na Tak, pomagające osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi.
Od lipca obowiązują przepisy, które osobom z niepełnosprawnościami mają ułatwić dostęp do lekarzy specjalistów i rehabilitacji. Przez pierwsze dwa miesiące w całym województwie z szybkiej ścieżki dostępu skorzystało nieco ponad trzy tysiące osób.
Torby Furiatki, spersonalizowane poduszki, nadruki na koszulki, a nawet strony internetowe - spółdzielnia socjalna Furia ma naprawdę szeroki wachlarz usług.
- PKP już ich nawet nie naprawia, bo i tak się zaraz zepsują - mówi ochroniarz z poznańskiego dworca. Ruchome schody nie działają niemal od początku roku. PKP zapowiada, że już niedługo zostaną naprawione.
Studiuje politykę społeczną, należy do wspólnoty "Ciupa-Wózkowicze", a od sześciu tygodni prowadzi też fundację Masz Wielką Wartość. Bartosz Bednarek sprawił, że niepełnosprawni też mogą pomagać.
- W domu czuję się jak więzień. Moja walka o wyjście na dwór trwa od kilku lat. Cały czas starałam się zebrać pieniądze na windę - mówi Grażyna Urban z podpoznańskiego Swarzędza. Montaż windy sfinansuje m.in. papież Franciszek.
3,5 tys. biegaczy wystartuje w niedzielę 2 września w sztafecie wzdłuż poznańskiej Wartostrady. Dzięki biegowi Poznań Business Run uda się pomóc dziewięciu osobom z niepełnosprawnościami.
Nie rozumiem, dlaczego zaproszonemu na demonstrację posłowi próbowano wyłączyć mikrofon, zagłuszano go i odwracano się do niego tyłem. Skoro nie chciano go słuchać, to po co go zapraszano?
W wersji myMPK dla osób niewidomych i niedowidzących lektor podpowiada, na który przystanek jest najbliżej i o której godzinie odjeżdża tramwaj. Ale z aplikacji mogą korzystać wszyscy pasażerowie. Znajdą tu np. informacje o aktualnych remontach i awariach.
Poznańscy niepełnosprawni powiedzieli rządowi "sprawdzam" i na placu Wolności zorganizowali w poniedziałek protest. Obecny na placu poseł Bartłomiej Wróblewski z PiS nie mógł dojść do głosu i został zakrzyczany i wygwizdany przez tłum.
To, czy i jak działa nowa ustawa, która ma zapewnić leczenie bez kolejek, sprawdzali poznańscy niepełnosprawni. - Rehabilitacji bez skierowania nie dostałem, ale za to udało mi się umówić na wizytę u neurologa - mówi Bartek, który w poniedziałek zrobił wycieczkę po poznańskich specjalistach, a wieczorem opowiedział o tym na kolejnym proteście osób z niepełnosprawnościami.
W poniedziałek na placu Wolności - kolejny protest osób z niepełnosprawnościami. Mówią "sprawdzam" wchodzącym właśnie przepisom, ale podkreślają, że są apolityczni i na plac zapraszają przedstawicieli wszystkich partii, zachęcając, by opowiedzieli o swoich pomysłach.
- Przestraszyłam się, że to, co wpłaciłam, nie trafiło do sióstr Łodziak - mówi czytelniczka, która dokonała wpłaty na konto sióstr Łodziak. Fundacja, z którą współpracuje siostra niepełnosprawnych Asi i Uli uspokaja, że dziewczyny pieniądze dostały i że wszystko, co wpłacają darczyńcy, trafia do podopiecznych.
Asia i Ula - niepełnosprawne siostry z Wildy, jednak pojadą na turnus rehabilitacyjny. Starsza siostra, która się nimi opiekuje, dostała właśnie całą potrzebną kwotę od Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- My chcemy żyć, nie wegetować. Na szczęście mamy w Sejmie są uparte - mówił w Poznaniu Bartek, chłopak, który porusza się na wózku. Na placu Mickiewicza odbyła się pikieta poparcia dla protestujących w Sejmie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów.
- Mamy sytuację, gdzie grupa, która od lat siedziała cicho, postanowiła głośno powiedzieć o swoich problemach, a ludzie w końcu zaczęli słuchać. W Sejmie powinno siedzieć 50 niepełnosprawnych i żądać poprawy warunków, a nie tylko kilka mam z dziećmi. Gdybyśmy wszyscy się skrzyknęli i tam pojechali, może rząd wziąłby nas bardziej poważnie - Agnieszka i Sebastian opowiadają o życiu niepełnosprawnych dorosłych.
- Protest w Sejmie nie był czasem zmarnowanym. Mam wrażenie, że gdy wychodzimy teraz na ulicę, to ludzie bardziej przychylnie na nas spoglądają - mówi Dorota Łodziak, która opiekuje się swoimi dwoma siostrami. Asia i Ula urodziły się z niepełnosprawnościami i są całkowicie zależne od jej pomocy.
- Rząd proponuje nam wyroby medyczne i dostęp do świadczeń bez kolejek, co jest bzdurą, bo kogo z tych kolejek wygonią? Bzdurą jest też dostęp bez kolejek do usług farmaceutycznych. W aptekach nie ma kolejek - mówi Justyna Tomczak-Boczko, mama zdrowej Poli i nieuleczalnie chorego Jeremiego.
- Wkurzyłam się i między gotowaniem zupy a naleśnikami wymyśliłam, że trzeba wyjść na ulice - mówi Justyna Tomczak-Boczko, mama Jeremiego i Poli. W najbliższą niedzielę na pl. Wolności w Poznaniu ona i grupa wspierających ją osób pokażą swoją solidarność z protestującymi w Sejmie opiekunami osób z niepełnosprawnościami.
- Niepełnosprawności ich nie ograniczają i nie dyskwalifikują. Są w stanie wejść w najróżniejsze role i robią to wspaniale - mówi o swoich podopiecznych z teatru Makuszaki Elżbieta Kociołek. Teatr z Turka zajął pierwsze miejsce na festiwalu organizowanym przez fundację Anny Dymnej.
- Mam przed oczami takie wspomnienie: pod koniec pierwszego dnia zarządzałam przedszkolną kuchnią. Stanęłam na jakimś stołku, trzymałam chochlę w tej mojej jednej sprawnej ręce i kierowałam pracą innych dzieciaków. Ja zawsze lubiłam działać - wspomina Anna Rutz, pełnomocniczka rektora UAM ds. studentów z niepełnosprawnościami.
Dzięki nagrodzie głównej w konkursie "Wielkopolska Otwarta dla Osób z Niepełnosprawnościami" uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych ze Słupi pod Kępnem pojadą nad morze. Konkurs po raz siódmy zorganizował urząd marszałkowski.
- Choroba śmiała się ze mnie, teraz ja śmieję się z niej - mówi Jacek Noch, który choruje na stwardnienie rozsiane. Będzie jednym z gości stand-upu "Ogarnij to śmiechem", który odbędzie się w sobotę w Nowej Gazowni. To część projektu "Włącz świadomość" - finał 17 grudnia w Meskalinie.
- Córka miała pięć lat i chciała, żebym pokazała jej, jak namalować drzewo. Wzięłam do ust ołówek i tak wszystko się zaczęło - mówi Mariola Wower ze Stęszewa, sparaliżowana od ramion w dół artystka. Właśnie dostała nagrodę "Lady D" dla kobiet, które mimo niepełnosprawności robią niezwykłe rzeczy.
"Dobra", "Furia" i "Wspólny stół" docenione za swoją działalność. Trzy spółdzielnie socjalne z Poznania dostały nagrody dla najlepszych przedsiębiorstw ekonomii społecznej od fundacji im. Jacka Kuronia.
Osoby niepełnosprawne i ich rodziny przeszły w sobotę przez ul. Półwiejską. - Jesteśmy! Jesteśmy! - skandowali.
Miasto zapewni jednak transport do przedszkola niepełnosprawnej 4-letniej Mariannie, mimo że ta nie skończyła jeszcze pięciu lat. Jej sprawę wcześniej opisaliśmy na łamach "Wyborczej".
Niepełnosprawni poruszający się na wózkach, którzy mieli wziąć udział w gali nagród Lodołamacze, nie mogli się dostać do sali, w której odbywał się finał konkursu, bo w budynku nie ma windy. Organizatorzy wnosili ich po schodach.
- Było dużo śmiechu i oklaski, ale kiedy zapaliło się światło, okazało się, że publiczność płacze - opowiada Justyna Tomczak-Boczko, autorka monodramu o sobie "Całe życie w dresach".
Drogowcy naprawiają sygnalizacje świetlne niebezpieczne dla niepełnosprawnych. Zajmą się nimi też wiceprezydent Maciej Wudarski i urzędnicy odpowiedzialni za transport
Poznaniowi potrzebny jest oficer do spraw dostępności. Rodzice z wózkami, starsi, niewidomi i połamani też mają prawo poruszać się po mieście i uczestniczyć w jego życiu. Ktoś wreszcie musi zadbać o ich interes
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.