kolęda
Hitem tego roku kolędowego jest cennik na Podlasiu oraz jadłospis dla księdza ze Śląska. Ci proboszczowie podbili internet. Ale w czasach kryzysu, w jakim znalazł się Kościół, są duchowni, którzy w tym wszystkim potrafią zachować proporcje.
Tylko na Wyborcza.pl
- Tak wiele nas dzisiaj w Polsce dzieli, że warto szukać tego, co nas łączy - mówi ks. Radek Rakowski, proboszcz, który na jednym z poznańskich osiedli otworzył kaplicę w sklepie. Podczas kolędy nie dziwią go ani kapcie, ani brak kropidła.
pedofilia w kościele
Autorytet papieża Polaka spada nawet wśród gorliwych katolików, ale sygnatariusze oświadczenia tego nie widzą. Jana Pawła II bronią wysoko postawione osobistości świata nauki, w tym znani lekarze, matematyk czy historyk.
Ksiądz H.J. pracował na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej, którą kierował wtedy kard. Józef Glemp, prymas Polski. Duchowny został skazany na dwa lata więzienia, ale hierarcha wysłał go do Ameryki Łacińskiej.
kalisz
Tadeusz Rydzyk nazwał współczesnym męczennikiem biskupa z Kalisza, którego Watykan ukarał za tuszowanie kościelnej pedofilii. - Tak powstają święci - przekonywał.
Tadeusz Rydzyk najpierw uznał gwałcenie dzieci za drobny grzech. Teraz tęskni za biskupem z Kalisza, który chronił księży pedofilów. Nazywa go współczesnym męczennikiem.
Sędzia Sławomira Hańczewska utajniła przed społeczeństwem proces o milion złotych zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone przez księdza pedofila. Zrobiła to na wniosek Kościoła, wbrew ofierze.
Kościół
- U mojej córki w klasie nikt nie idzie do bierzmowania, wszyscy zrezygnowali. Rodzice są oburzeni - mówi Dorota Ratajczyk. - Księża się dziwią, że tak wiele dzieci przestaje chodzić do kościoła. Ja wcale się nie dziwię, jeśli stawia się takie warunki przed przyjęciem sakramentu
Prokurator wierzy w krzywdę ofiary, Kościół powołuje się na "brak moralnej pewności". Biskup z Kalisza przywrócił do pracy księdza oskarżanego o pedofilię.
W sprawie biskupa Stanisława Napierały prokuratorzy z Kalisza mogą postąpić zgodnie z prawem albo zgodnie z wolą Zbigniewa Ziobry. Ucieszyłoby ich biologiczne rozwiązanie.
Stanisław Napierała może być pierwszym polskim biskupem, który odpowie karnie za tuszowanie kościelnej pedofilii. Sąd w Kaliszu nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa. To przełomowa decyzja.
Sąd w Kaliszu odmówił jawnego rozpatrzenia sprawy 85-letniego biskupa Stanisława Napierały. Sędzia, który o tym zdecydował, nie miał odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem. Nie podał też uzasadnienia.
Kaliski biskup Stanisław Napierała milczał o pedofilskich czynach księdza, mimo że miał obowiązek zawiadomić prokuraturę. Sąd Najwyższy otworzył drogę do ukarania biskupa.
- Składamy dziś do państwowej komisji ds. pedofilii zawiadomienie na 15 biskupów, którzy mieli dopuszczać się tuszowania pedofilii - ogłosiła w piątek posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
Piotr Adamczak nie pracuje, zmaga się z depresją, miał trzy próby samobójcze. Poznańska archidiecezja odmawia zapłaty za krzywdy wyrządzone przez księdza pedofila.
Diecezja kaliska umywa ręce w sprawie księdza pedofila z głośnego filmu braci Sekielskich. Biskupowi pomaga prawnik związany z PiS. Oto ich argumenty i odpowiedź ofiar.
Seminarium ojców franciszkanów we Wronkach (Wielkopolska) dołączyło do listy katolickich uczelni, które zostały zlikwidowane przez kryzys powołań kapłańskich. W Polsce jest kilkanaście seminariów, które zgodnie z wytycznymi Watykanu powinny zostać natychmiast zamknięte.
Bartłomiej Pankowiak będzie musiał poczekać nawet rok na zadośćuczynienie za krzywdy wyrządzone przez księdza pedofila. Diecezja w Kaliszu nie liczy się ani z uczuciami ofiary, ani z własną kasą.
W maju Sąd Okręgowy w Kaliszu przyznał Bartłomiejowi Pankowiakowi z Pleszewa zadośćuczynienie w wysokości 300 tys. zł. W dzieciństwie mężczyzna był molestowany przez byłego już księdza. O swojej historii opowiedział w głośnym filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego".
Wyrok w głośnej sprawie braci Pankowiaków utrwala orzecznictwo polskich sądów - korzystne dla ofiar, niekorzystne dla Kościoła. Analizujemy pisemne uzasadnienie wyroku.
Sąd kościelny wreszcie ukarał ks. Arkadiusza Hajdasza za pedofilię. Wcześniej Kościół latami go chronił.
Ksiądz Marcin Załężny reprezentował biskupa kaliskiego w sądzie, a teraz wylądował w wiejskiej parafii. Księża sugerują, że stał się kozłem ofiarnym. Rzecznik kurii i sam zainteresowany zaprzeczają.
Kościół amerykański unika jak ognia publicznego prania brudów przed sądem i woli pertraktować z prawnikami ofiar. Kościół polski - wręcz przeciwnie, mimo że to przepis na piękną katastrofę.
Wyrok sądu w Kaliszu to spektakularna porażka Kościoła - wizerunkowa i finansowa. Bartłomiej Pankowiak ma dostać zadośćuczynienie od diecezji kaliskiej.
Prawnik kurii w Kaliszu zaatakował ofiarę księdza pedofila w trakcie procesu o zadośćuczynienie. Nie był to przypadek - słowa powtórzył dwa razy.
- Ma pan misję walki z Kościołem - zarzucił prawnik kurii w Kaliszu mężczyźnie molestowanemu w dzieciństwie przez księdza. Biskup kaliski może triumfować - jedna z ofiar wycofała pozew. Kuria zaoszczędzi.
W Olsztynie po raz pierwszy od 72 lat nie będzie w tym roku święceń kapłańskich. Kilku kleryków zrezygnowało. W Poznaniu w tym roku zostanie święcenia przyjmie tylko pięciu diakonów - najmniej w ostatnich kilkudziesięciu latach.
"Gazeta Wyborcza" niesłusznie stawia zarzuty abp. Gądeckiemu - ogłosiła Katolicka Agencja Informacyjna. To kościelny PR, a nie rzetelne dziennikarstwo.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dziewięć lat temu znanego dziś prawnika Artura Nowaka - ujawnia "Rzeczpospolita". Nowak uważa, że to nie przypadek: - Moja działalność przysporzyła mi wielu wrogów.
Za zamkniętymi drzwiami abp Stanisław Gądecki zobowiązał się do wydobycia z Watykanu tajnych akt księdza gwałciciela - ustaliła "Wyborcza". Akta nie opuściły jednak Watykanu, sąd Gądeckiemu już nie wierzy, a współpracownik metropolity znów ma amnezję.
- Kościół pozwolił krzywdzić dzieci. Rzuciliście bestię na żer - grzmiał prawnik braci molestowanych przez księdza pedofila. Diecezja kaliska nie chce zapłacić za wyrządzone krzywdy. Sąd po fali krytyki odtajnia proces.
Sędzia Arleta Konieczna, która utajniła głośną sprawę kościelnej pedofilii, jest niezawisła - tłumaczą władze sądu w Kaliszu. Fundacja Court Watch Polska uważa, że proces powinien toczyć się jawnie. Czy ktoś przekona sędzię do zmiany zdania?
Sędzia Arleta Konieczna z Kalisza bezpodstawnie utajniła proces o zadośćuczynienie za kościelną pedofilię. Awans do sądu okręgowego zawdzięcza nowej KRS - wcześniej podpisała się na liście poparcia jej członków.
Molestowani przez księdza bracia opowiedzieli o swojej traumie milionom Polaków. Ale gdy rozliczeni mają zostać przełożeni pedofila, sędzia Arleta Konieczna wbrew pokrzywdzonym utajnia proces. To nadużycie prawa.
25 marca przypada 30. rocznica święceń biskupich Stanisława Gądeckiego. Z tego od 20 lat stoi na czele archidiecezji poznańskiej. Życzeń i gratulacji z pewnością w najbliższych dniach nie zabraknie. Warto jednak przypomnieć, z jakimi wyzwaniami hierarcha w ciągu tych lat zupełnie sobie nie poradził.
- Nie obawiam się przeszukania kurii - mówi poznański metropolita abp Stanisław Gądecki. Nie chce też płacić zadośćuczynienia gwałconemu mężczyźnie: - Odpowiedzialność zbiorową stosowali hitlerowcy.
Kościół obronił akta księdza pedofila i chroniącego go biskupa. Po tajnej watykańskiej instrukcji sąd w Kaliszu nie chciał grać pod dyktando hierarchów. - To nie kapitulacja - zapewniają sędziowie.
Watykan utrudnia rozliczenie kościelnej pedofilii w Polsce. Akta księży molestujących dzieci pozostaną w archiwach, biskupi zaś mają odsyłać sędziów i prokuratorów za granicę.
Kaliska diecezja uruchomiła punkt konsultacyjny dla osób zranionych w Kościele. Ofiary księży pedofilów uważają, że to kolejne zagranie PR-owe hierarchów kościelnych i wciąż czekają na głębokie, przełomowe oczyszczenie w Kościele katolickim w Polsce.
Kończący się rok przyniósł masowe odejścia wiernych z Kościoła katolickiego. Jedni robili to dosłownie, dokonując aktu apostazji. Inni symbolicznie - rezygnując z katechezy albo coniedzielnych mszy św. Ale Kościół w sojuszu z rządzącym PiS poważniejszego problemu nie dostrzega - także w Poznaniu.
Copyright © Agora SA