Zwęglone zwłoki znaleźli strażacy w budynku gospodarczym w miejscowości Przystajnia Folwark w pow. kaliskim. Przyczyny pożaru oraz śmierci 80-latka wyjaśnia policja.
Pożar w domu jednorodzinnym wybuchł w sobotę wczesnym popołudniem. Z ogniem, który zrujnował poddasze budynku, walczyło siedem zastępów strażaków. Jedna osoba została zabrana do szpitala.
Poranna akcja strażaków obudziła we wtorek, 22 lutego mieszkańców Głównego Rynku w Kaliszu. Sześć zastępów gasiło pożar w jednym z barów zlokalizowanych w ścisłym centrum miasta.
Płonący wiatrak w Przyłęku w Wielkopolsce w sobotę, 19 lutego, bezskutecznie próbowało gasić pięć zastępów straży pożarnej.
Pożar wybuchł w budynku wielorodzinnym przy Nowym Rynku w Kole. Ewakuowano jego pozostałych mieszkańców. Policja bada okoliczności zdarzenia.
Biegły zajmie się sprawą pożaru, który w ubiegłym tygodniu strawił część poddasza jednego z ostrowskich hoteli. Ogień w budynku pojawił się w środku nocy.
Pożar w hotelu Villa Royal w centrum Ostrowa Wielkopolskiego. Ewakuowano 34 osoby. Jedna jest ranna, dwie podtruły się czadem.
Zwłoki ponad 60-letniego mężczyzny znaleziono w spalonym budynku gospodarczym we wsi Strzyżewo pod Nowym Tomyślem. W całej Wielkopolsce strażacy interweniowali w nocy ponad 70 razy.
W południe (22 grudnia) do niecodziennego zdarzenia doszło na autostradzie A2 koło Poznania. Między Luboniem a Komornikami spłonęło auto osobowe. Z kolei w Koźminku Wlkp. pożar wybuchł w luksusowym jaguarze.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 16 grudnia około godz. 6 na trasie Poznań - Kórnik. Jeszcze przed godz. 9 ruch na trasie do Środy Wlkp. został przywrócony.
- W pewnym momencie usłyszałam, że ktoś krzyczy: "Pomocy!", "Ratunku!". Otworzyłam podwójne drzwi i nagle dym buchnął do środka, zrobiło się czarno - relacjonuje mieszkanka domu przy ul. Akacjowej, gdzie w nocy ze środy na czwartek doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Śledztwo w sprawie wszczęła prokuratura.
Do zdarzenia doszło w nocy w czwartek, 28 października w kamienicy przy ul. Akacjowej w Poznaniu. Na miejscu wciąż działają zastępy straży pożarnej.
- Spłonęły wszystkie moje książki. Zostały mi tylko wiersze Rafała Wojaczka. To może jakiś znak? - pyta Agnieszka Świderska, dziennikarka pisząca od lat o Poznaniu i swojej rodzinnej Pile. W pożarze straciła cały dom. Trwa zbiórka pieniędzy.
Wciąż trwa akcja poznańskich strażaków, którzy w nocy 16 października rozpoczęli gaszenie jednej z hal znajdujących się w podpoznańskim Robakowie.
Informacje o siwym dymie i nieprzyjemnym zapachu nieustannie przekazują do burmistrzyni Śmigla mieszkańcy Przysieki Polskiej. To tam działa zakład przetwórstwa odpadów, gdzie tylko w tym roku miało miejsce sześć dużych pożarów.
- W Vili już kilka godzin po pożarze wszystko było spopielone. Widać było jedynie czarne pale, które kiedyś były drzewami. Nawet dla nas, choć jesteśmy obyci z takim widokiem, to był przerażający obraz - mówi bryg. Tomasz Grelak, zastępca dowódcy grupy ratowniczej polskich strażaków w Grecji.
Polacy pomogli Grekom obronić przed pożarem miasteczko Vilia, położone 50 km od Aten. Wcześniej gasili potężny pożar na greckiej wyspie Eubea, na której ogień strawił 50 tys. hektarów lasu. Prawie połowa strażaków z Polski to ochotnicy z Wielkopolski.
Pożar w budynku przy ulicy Marii i Celestyna Rydlewskich wybuchł w niedzielę około godz. 22, akcja gaśnicza trwała do godz. 4. Prawdopodobną przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej.
Nie tylko Polacy będą pomagać w gaszeniu pożarów w Grecji. Na południe Europy jadą już także Niemcy i Czesi. Z Wielkopolski wyruszyło na Peloponez 65 strażaków i 21 wozów.
Już z Poznania widać unoszące się kłęby szarego dymu nad Kórnikiem. Pali się 15 hektarów pola i 10 hektarów lasu. Z ogniem walczy kilkanaście zastępów straży pożarnej. - Akcja jest trudna - mówią strażacy.
A Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska bada, czy nie doszło do zatrucia wody i gleby. Niewykluczone, że kolejny pożar może zakończyć się ewakuacją mieszkańców wsi.
Informację o tym, że na składowisku pojawił się ogień, strażacy odebrali w piątek, 2 lipca, przed godz. 5 rano. Ostatni duży pożar, przy którym działało aż 12 zastępów straży, wybuchł tu w niedzielę.
Wielkopolscy strażacy już trzecią dobę walczą z ogniem na składowisku odpadów w gminie Śmigiel (powiat kościański). Siódmy raz płonęły tam odpady plastikowe. Mieszkańcom i władzom gminy kończy się cierpliwość. Już dwa lata walczą z pożarami.
Pożar wybuchł na terenie zakładu zajmującego się skupem i przetwarzaniem złomu. Zakład w niedzielę nie pracuje. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Mieszkańcy Podolan są przerażeni wtorkowym pożarem. Od czterech lat walczą z firmą Bros, wskazując władzom Poznania, że nie ma obok ich domów miejsca na prowadzenie jej działalności. Zaledwie 200 metrów od hal Brosa jest prywatna szkoła, niedaleko przedszkole, a ulicę dalej w ostatnich latach powstały dwa duże osiedla mieszkaniowe.
Pożar wybuchł w magazynie przy ul. Druskienickiej. Walczyło z nim kilkanaście zespołów strażackich. - Wyszedłem z biura, zobaczyłem ludzi z gaśnicami. Wyciągnąłem swoją. Ale nie było już czego gasić, bo zawalił się dach - relacjonuje świadek pożaru Piotr Kunowski.
Szósty raz zapaliło się składowisko firmy Polcopper w wielkopolskiej miejscowości Przysieka Polska. - Nasza wieś wygląda dziś jak wielkie pobojowisko. Plastiki walają się wszędzie. Mamy tego dość - mówią mieszkańcy.
W Lutogniewie (powiat krotoszyński) palą się plastikowe odpady. Nad wsią unoszą się kłęby czarnego dymu. Z ogniem walczy już 11 zastępów straży pożarnej.
Ponad 50 strażaków, w tym ze specjalnej jednostki ekologiczno-chemicznej, gasiło przez całą noc pożar, który wybuchł na terenie składowiska odpadów w Swarzędzu pod Poznaniem.
Pożar w Wielkopolskim Centrum Neuropsychiatrycznym im. Oskara Bielawskiego wybuchł w poniedziałek, 17 maja ok. godz. 12. Ogień pojawił się w jednej z sal zamkniętego oddziału w Domu Conolly.
Aż 15 zastępów straży pożarnej walczy od bladego świtu z ogniem w powiecie kaliskim. Strażacy starali się ochronić hale z kurnikami, które znajdują się obok.
W Witkowie w powiecie gnieźnieńskim doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Błyskawiczna reakcja mieszkających w sąsiedztwie strażaków sprawiła, że pożar szybko opanowano.
Około 700 tys. zł - tyle pieniędzy potrzeba na remont zniszczonych w czasie pożaru mieszkań na osiedlu Kopernika w Poznaniu. We wtorek rozpoczęła się zbiórka pieniędzy.
W centrum Nowego Tomyśla w poniedziałek nad ranem zapaliła się kamienica. Pożar wybuchł na parterze i klatką schodową przeniósł się na wyższe kondygnacje. Z trzeciej przed płomieniami musiała uciekać rodzina. Ojciec i syn wyskoczyli przez okno.
- Dwie osoby ewakuowane z bloku oraz jedna z sąsiedniego balkonu przy pomocy podnośnika. Brak osób poszkodowanych - informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
W środku płonącego budynku była niepełnosprawna kobieta. Policjanci zdecydowali się na przestrzelenie okna. Gdy wynieśli 69-latkę, wybuchła butla z gazem. Prawdopodobnie uratowali jej życie.
Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek w miejscowości Romanowo Górne (powiat czarnkowsko-trzcianecki).
W budynku było czuć wyraźny swąd palącej się izolacji elektrycznej. Ewakuowało się stamtąd 55 osób, w tym dzieci.
W nocy z poniedziałku na wtorek w ogniu stanął barak przy ul. Zielonej w Ostrowie Wielkopolskim.
Po raz kolejny zajęła się opuszczona kamienica w Swarzędzu przy ul. Kilińskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.